Po co USB? przeciez to dziadostwo

Użytkownik "walker" napisał w wiadomości

Dobrze piszesz, ale rzeczywistosc jest inna :-)

Zreszta ethernet to nie calkiem jest rozwiazanie zastepcze.

Ale spi to malo. A usb to taki troche spi. W kolejce czeka jeszcze SATA.

J.

W dniu 2014-05-05 17:49, J.F pisze:

Prędzej RS485.

Użytkownik "Michał Lankosz" napisał w wiadomości W dniu 2014-05-05 17:49, J.F pisze:

Elektryka to szczegol, liczy sie bardziej protokol. A tu na poczatek mamy zwykle lacze szeregowe.

Owszem, na TTL spi trudno byloby peryferia dluzszym kablem podlaczac.

J.

W dniu 2014-05-05 18:30, J.F pisze:

Ani SPI ani RS485 nie określa protokołu wymiany danych. RS485 podobnie jak USB przesyła dane po jednej parze, różnicowo, półdupleksowo.

No popatrz, a mój Linux nie ma problemów z USB... wszystko śmiga stabilnie aż miło. Pokaż te logi, to może coś poradzimy. Problemy typu "port x disabled by hub"?

Mój Linux (a używałem go na dziesiątkach komputerów od ~15 lat) nigdy nie miał problemów z USB. Jedyne, jakie były, wynikały z marnej jakości kabli lub uszkodzeń samego sprzętu, tu żaden system nie dałby rady...

I jedno i drugie gówniane. Wtyki w eth gówniane (z tą zapadką blokującą na czele - kto próbował wyciągnąć kabel eth spomiędzy innych ten wie, dlaczego), USB też gówniane, bo wchodzi tylko w jedną stronę.

Do gniazda eth wchodzi :)

stosowanie samych kabli (nieaktywnych) nawet dobrej jakosci to kwestia szczescia ze dziala poprawnie, czytales specyfikacje USB? nic mowi o samych przedluzaczach, tylko o przedluzaczach aktywnych, do urzadzenia mozna podlaczyc tylko przewod o konkretnych parametrach tzn tylko ten ktory jest sprzedawany razem z urzadzeniem

No to mam zajebiste szczęście.

Nie - nie miałem powodu. Przecież działa. Idealnie wręcz. Ludziom dookoła też działa.

Użytkownik "Pszemol" snipped-for-privacy@PolBox.com napisał w wiadomości news:lk5cn7$qob$ snipped-for-privacy@dont-email.me...

Chyba tak, bo u mnie, wszystkie urządzenia, poza jedną tanią chińszczyzną, nie mają jakichkolwiek problemów z komunikacją przez USB...

Użytkownik "Mario" snipped-for-privacy@w.pl napisał w wiadomości news:lk5peu$ln7$ snipped-for-privacy@mx1.internetia.pl... ...

Z którymi ja nie mam problemów, coprawda jeden z wifi-penów pod Pingwinem mi się nie widzi, ale dupczę to konkretnie, bo mi się nie chce sterów szukać. Używam Pindy, bo pod Ptakiem mi telefony się nie sterują (chinole sterów nie napisali). Ale wymieniłem telefony i chyba niedługo pingwinek zaszczebioce.

Takowoż.

Użytkownik "Marek" snipped-for-privacy@fakeemail.com napisał w wiadomości news: snipped-for-privacy@news.neostrada.pl...

Mam dziwne wrażenie, ze te niewydolne porty ożyły by, gdyby ceweczki na zasilaniu wymienić.

Użytkownik "Jakub Rakus" snipped-for-privacy@op.pl napisał w wiadomości news:lk6cai$vus$ snipped-for-privacy@node1.news.atman.pl...

Tej... a jakiej siły musiał użyć? Bo ja sobie nie bardzo mogę wyobrazić... Ale to problem chyba stary jak świat, od wkładania przewodów zasilających świeżo kupionego radia CB wprost do gniazdka sieciowego (nie bacząc, że wtyczki nie ma), po mniejszego kalibru np: (z dawnych czasów) - gość kupił jakąś grę komputerową, jeszcze na kasecie. Jakoś spiął magneta z telewizorem, włączył odtwarzanie i się zdziwił, że mu nie działa... zapomniał biedaczek, że do uruchomienia gry komputerowej potrzebny jest przede wszystkim komputer... O wrzucaniu na siłę żetonów telefonicznych do automatów przyjmujących jedynie karty magnetyczne nie wspomnę...

Mam laptopek HP mini, oba gniazda (USB i RJ45) są obok siebie. Nie raz i nie dwa wtyrknąłem wtyczkę USB do gniazda RJ45, mechanicznie pasuje idealnie. Tylko opór (mechaniczny) jest nieco inny i stąd od razu wiem, że źle trafiłem.

Pozdrowienia, MKi

Masz kernel < 3.11?

tak, mam starszy niz 3.11, kto by pomyslal, myslalem ze cos tak popularnego jak USB w linuksie bedzie zaimplementowane perfekcyjnie a tu taki wielki bug ...