Opportunity się zepsuł ale wcześniej si

Pan J.F. napisał:

Do prądu (staram się trzymać ogólnowojskowego myślenia).

Reply to
invalid unparseable
Loading thread data ...

Moja mama była w tym mistrzynią. Pracowała w centrum przerwarzania danych jednej z kopalni i tych używanych taśm było na tony... (BTW w dzisiejszych czasach to pewnie dostało by się stryczek za wyniesienie tajnych danych z firmy). Na każde swięta obdarowywała całą rodzinę gwiazdkami. Taśmy były też róznego koloru. Pamiętam na pewno rózowe i zielone.

Chyba jeszcze w latach 90-tych się tego używało...

Reply to
cezar

W dniu 2019-02-20 o 19:43, J.F. pisze:

Czy obecność sygnału strobu nie oznacza, że jest to synchroniczne? Podłączane było do komputera.

Pamiętam jak odpalaliśmy Merę 300. Najpierw kilka słów maszynowych wpisanych z przełączników (jeden z nich robił za sygnał strobu). Potem tasiemka.

Nie przyglądałem się konstrukcji mechanicznej czytnika. Czy chodzi Ci o to, że ten opisany przez Ciebie uważasz za jakiś dziwaczny i dlatego pytasz do czego to mogło być podłączane. Zastanowiła mnie liczba pinów i z tym wiąże się skojarzenie.

Na początku naszej działalności (okolice 89-90) zdarzyło nam się robić system odbierający z centrali Siemensa dane o połączeniach i zapisujący je na dysku IBM/XT. Otrzymaliśmy opis wyjścia i przebiegów z których mamy odtworzyć te dane. Nie wiedzieliśmy, że jest to wyjście do perforatora taśmy, a opis zawierał błędy (np. pin który miał być GND był nią tylko do momentu, gdy centrala zaczęła wypluwać dane o czasie). Wszystko przygotowaliśmy tu w ciemno i pojechaliśmy do RFN uruchamiać. Niestety błędy w opisie skutkowały tym, że nam nie działało i musieliśmy na miejscu przerabiać. Przy tej okazji dowiedzieliśmy się, że to jest wyjście do perforatora taśmy i że na niektórych pinach są sygnały sterujące wykonaniem jednego obrotu mechanizmu dziurkującego. Chyba była to jedna (a może dwie) linia sterująca do perforatora i 3 powrotne informujące w jakiej fazie obrotu jest mechanizm (może oryginalnie któryś z tych sygnałów pochodził ze środkowych dziurek). Musieliśmy te 3 sygnały wygenerować aby zadowolić centralę (wg tych sygnałów sterowała impulsami do dziurkaczy). W każdym razie to może tłumaczyć dużą liczbę pinów w złączu i być może czytnik i perforator miały kompatybilne złącza. Może dało się połączyć czytnik z perforatorem 1 do 1 i zrobić kopię tasiemki. P.G.

Reply to
Piotr Gałka

W dniu 2019-02-21 o 11:49, cezar pisze:

Pamiętam też białe, żółte, niebieskie, czerwone i czarne. Białych i czarnych miałem najmniej. P.G.

Reply to
Piotr Gałka

Pan cezar napisał:

Nawet w XXI wieku, jak pisałem. Ale wyłącznie w bardzo specyficznych zastosowaniach. Natomiast do samego końca komuny wizerunek taśmy perforowanejpojawiał się na plakatach (np.z okazji zjazdów partii wtedy panującej) jako symbol nowoczesności, cywilizacji, postępu itd.

Reply to
invalid unparseable

Dnia Thu, 21 Feb 2019 11:55:45 +0100, Piotr Gałka napisał(a):

Asynchroniczne w sensie, ze czytnik sam sobie wyznacza timingi i nikogo nie pyta. Druga strona musi byc zawsze gotowa na odbior znaku.

Jest niby to zatrzymywanie tasmy, ale z uwagi na bezwladnosc to chyba pare znakow po sygnale zatrzymania moglo jeszcze przyjsc.

Mery 300 ani 400 nie znam, moze to faktycznie czytnik od tego.

J.

Reply to
J.F.

Wiesz ja przygodę z internetem w latach 90 zaczynałem od 20k :) do niedawna jeszcze miałem tylko 2Mb powietrzem więc wiem co to jest.

Ale na promieniowanie kosmiczne i rom nie pomoże, chyba że będzie zrobiony w procesie wiekszym od chyba 160nm a to juz dawno nikt nie robi. Mogli jeszcze maską programować ale wtedy trudno poprawki się robi.

Reply to
Janusz

Ponoć te łaziki mają wbudowane 386 :) Z tego co czytałem to B+R zajmuje im tyle czasu, że w kosmos lecą zawsze mocno przestarzałe (z naszego punktu widzenia) technologie.

Mateusz

Reply to
Mateusz Viste

Nie to nie tego wina, idą tam technologie dobrze przetestowane o i muszą być odporne na promieniowanie kosmiczne, dlatego jeszcze niedawno NASA skupowała stare procki :)

Oni by chętnie tam coś nowszego dali bo i łatwiej się pisze i uruchamia ale uwarunkowania kosmiczne ich nie puszczają.

Reply to
Janusz

Ale przecież tam (chyba?) nie ma promieniowania o takim natężeniu, które powoduje aż taką kumulację defektów strukturalnych, by flash padł. A na wyciek danych pomaga scrubbing, np. raz na tydzień. Satelity ziemskie są jeszcze bliżej Słońca i w ogóle nie ma atmosfery (zwłaszcza na orbicie geostacjonarnej), a jakoś wytrzymują dekadę+.

Pozdrawiam, Piotr

Reply to
Piotr Wyderski

Pomoże, pomoże. Mam słoik rdzeni do pamięci rdzeniowych, mogę ponegocjować z NASA. ;-)

Możesz mieć tych romów dowolnie wiele i sobie zrobić układ głosujący. Po prostu flash to jest słaba technologia i się zaczynają pojawiać pierwsze efekty jej stosowania w zastosowaniach krytycznych.

Jakoś Voyager się nie może od 40 lat popsuć, a warunki pracy ma gorsze...

Mogli też upleść sobie core rope. Pół wieku temu umieli, teraz "nie umią".

Pozdrawiam, Piotr

Reply to
Piotr Wyderski

Nie nie można, raz że potrzebują energię, dwa miejsce, trzy nie ma żadnej gwarancji że poskładane tak bity będą prawidłowe.

To prawda ale to wynika z tego że tej pamięci potrzebują więcej niż 40 czy 50 lat temu.

Ale on może być na ferytach.

Bo tej pamięci potrzebuja o kilka rzędów więcej niż w 50 lat temu, i zeby to zmieścić to ten łazik by musiał za soba przyczepke ciagnąć.

Reply to
Janusz

Czemu mają nie być prawidłowe z prawdopodobieństwem dramatycznie wyższym niż w przypadku pojedynczego bloku? Sam to stosuję w zastosowaniach ziemskich na pamięciach SPI, szumna nazwa "układ głosujący" to multiplekser 74153. Układ toleruje awarię dowolnego fragmentu dowolnego z trzech bloków. Jak trzy nie wystarczą, to dam 5, flash jest tani.

Dla mnie może być na taśmach perforowanych. Liczy się to, że działa.

To niech przestaną potrzebować. Podkreślam, kiedyś się dało.

Pozdrawiam, Piotr

Reply to
Piotr Wyderski

Jest bo nie ma pola magnetycznego.

Ale to nie ma nic wspólnego z atmosferą, ziemię i otoczenie chroni pole magnetyczne ziemi dlatego satelity sie nie psują a i ludzie mogą przebywać na orbicie bez dodatkowych osłon, to tak w wielkim uproszczeniu bo oczywiście częściowo są narażeni na promieniowanie.

formatting link
Ono też powoduje że ludzie na marsa szybko nie dotrą bo jak na razie nie ma ich jak chronić przed promieniowaniem kosmicznym.
formatting link

Reply to
Janusz

Atmosfera też bardzo dobrze pochłania, zobacz sobie wykresy funkcji natężenia promieniowania kosmicznego od wysokości.

Na orbicie gostacjonarnej to pole jest już znacznie słabsze, a lata tam sporo niezawodnego sprzętu. Nie takie dawki promieniowania ludzki sprzęt potrafi znieść -- na Marsa po prostu wysłali coś słabego, bo

90 dni to miało działać.

Pozdrawiam, Piotr

Reply to
Piotr Wyderski

Tu się nie ma o co kłócić, na Marsie to ani pola magnetycznego ani grubej atmosfery nie ma.

Tia, jest tak odporny, że pasy Van Allena trzeba omijać, a jak satelita ma latać przez anomalie magnetyczne na Brazylią, to albo ma dodatkowe osłony, albo się go czasowo wyłącza.

formatting link

Reply to
Zbych

Faktycznie, nie ma się o co kłócić:

formatting link

8 radów na rok. No nie róbmy sobie kpin...

MOSFETy wytrzymujące milion radów są w obrocie komercyjnym, inne elementy również. Łazik zdechł, bo miał zdechnąć.

Pozdrawiam, Piotr

Reply to
Piotr Wyderski

W dniu 25.02.2019 o 08:57, Piotr Wyderski pisze:

W pamięciach flash?

Reply to
Zbych

FRAM jest ponoć odporny

/M

Reply to
Michał Baszyński

W dniu 2019-02-27 o 18:39, Michał Baszyński pisze:

A był już wtedy dostępny i wystarczająco przetestowany?

Reply to
Janusz

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.