Opłacalność świecenia: żarówki vs. świetló

Wiele się mówiło, w wielu miejscach można było przeczytać, że zapalanie świetlówek energooszczędnych na krótki czas jest ekonomicznie nieuzasadnione. Że zanim się rozgrzeje i spadnie jej pobór prądu, to zeżre go za dwóch. Ma to miejsce np. w toalecie, gdzie jeśli wykluczyć cięższe przypadki ;) to raczej krótko się przebywa i tam raczej rację bytu ma klasyczna żarówka. Dlatego zwracam się do Grupowiczów z pytaniem, czy któryś z Was empirycznie sprawdził jak to wygląda? Po jakim czasie zużycie prądu jest takie samo dla żarówki i świetlówki, przyjmując do pomiarów żarówkę o mocy 100W i odpowiadającą jej mocą świetlówkę? Albo inaczej mówiąc, ile co najmniej czasu musi się świecić świetlówka żeby jej świecenie nie było droższe od żarówki? A jak by się to wszystko miało do żarówki halogenowej 70W, która odpowiada klasycznej

100W? Dla przykładu OSRAM 64547 A ES
Reply to
Big Jack
Loading thread data ...

parę lat temu gdzieś sie obiłem o info ze bilans świetlówki kompaktowej jest zblizony do zarówki po ok 5 minutach

w kibelku to chyba tylko ledy zostają...

Reply to
qlphon

Big Jack pisze:

Bzdura. Pobór prądu nie jest (znacząco większy). Szczytowy pobór prądu podczas załączania jest rzędu ~120% normalnego, i to przez ~0,2-0,7sekundy, gdy grzane są końce rury.

Powyższa wypowiedź ma jednak sens odnośnie jasności świecenia - zaraz po załączeniu świetlówka (zwłaszcza kompaktowa) świeci słabo, musi się "rozgrzać" by uzyskać swoją nominalną jasność. Są co prawda "fast" wersje (jakaś tam seria osram, coś takiego widziałem w castoramie), ale to jest kosztem faktycznie zwiększenia poboru prądu, i znacznego zmniejszenia żywotności.

Poza tym - świetlówka (również kompaktowa) ma ograniczoną liczbę startów, świecić może i kilka tysięcy godziń, ale pod warunkiem że świeci ciągiem. Każde kolejne podgrzanie elektrod to znaczne skrócenie życia.

Reply to
BartekK

W wiadomości news://news-archive.icm.edu.pl/h88g80$e3f$ snipped-for-privacy@nemesis.news.neostrada.pl

*BartekK* napisał(-a):

Czyli co? Dałem się omamić zmieniając w toalecie świetlówkę na żarówkę?

Z tym nie polemizuję, bo faktycznie tak jest. Ale interesowało mnie zużycie prądu dla świetlówki i dla żarówki tak jak to pisałem na wstępie.

Reply to
Big Jack

W wiadomości news://news-archive.icm.edu.pl/h88gpc$d57$ snipped-for-privacy@nemesis.news.neostrada.pl

*Łukasz Góralczyk* napisał(-a):

A zwykły licznik, taki co można do kontaktu włączyć to by nie wystarczył?

Reply to
Big Jack

On Wed, 09 Sep 2009 15:59:42 +0200, qlphon wrote: [ciach o świetlówkach]

Na uczelni, na laboratorium, było stanowisko z tzw. żarówkami energooszczędnymi ufundowane przez firmę X. Jednak oficjalnie pomiary można było wykonywać dopiero na rozgrzanych (zapamiętałem po 30 minutach) żarówkach bo wcześniej nie wykazywały one przewagi nad zwykłymi żarówkami ;-) .

Sam jestem ciekaw i zmierzyłbym jak to jest w rzeczywistości, ale nie mam odpowiednich przyrządów.

Pozdrawiam.

Reply to
Łukasz Góralczyk

Ja słyszałem inną wersję: świetlówka rurowa (nie-elektroniczna) zaczyna być opłacalna jeśli świeci conajmniej godzinę, a elektroniczna po 30 minutach... źródeł nie podam, bo nie pamiętam :-) Z tym, że z tą "opłacalnością", to nie chodziło o pobór prądu przy starcie (bo to raczej pomijalna sprawa), tylko o amortyzację ceny świetlówki względem normalnej żarówki...

Pozdrawiam, Mateusz Viste

Reply to
Mateusz Viste

Nie wiem - możliwe że by wystarczył. Moja obawa jest taka że świetlówka nie jest obciążeniem liniowym i potrzebny dobry miernik z trueRMS; nie wiem jak w przypadku takich pomiarów, zachowują się mierniki "do kontaktu" (nad tym też kiedyś się zastanawiałem - tzn. ile są warte).

Reply to
Łukasz Góralczyk
[ciach]

Przy okazji:

formatting link
.

Reply to
Łukasz Góralczyk

Użytkownik "Big Jack" snipped-for-privacy@bbbbb.zz napisał w wiadomości news: snipped-for-privacy@news.home.net.pl...

I tak i nie - zalezy co liczyc. Pradu raczej wiecej nie bierze. Pisze "raczej" bo tak do konca nie wiadomo co w swietlowce siedzi - a noz jest jakis kompensator ktory bierze wiecej mocy, albo sama rura na zimno powoduje nieco wiekszy pobor w klasycznej konstrukcji. Albo ktos sie doczyta ze wedle unijnego przepisu PFC ma byc ponad 0.95, co zaowocuje specjalnym scalakiem z "lepszym sterowaniem"

Ale czy bierze mniej ? Jesli zamiast swietlowki "11W" wsadziles zarowke 25W, ktora na poczatku swieci tak samo jasno, a pozniej to gasisz swiatlo ..

No i dochodzi ewentualna przyspieszona wymiana swietlowki .. ech, moze sobie wkrece i sam zmierze ile wytrzyma :-)

J.

Reply to
J.F.

Big Jack pisze:

Pozwolilem sobie pomierzyc pobor mocy.

Swietlowka Noname Apollo moc niby 15W ale miernik pokazuje 8W, po 5 minutach dalej 8 W.

Osram Dulux EL longlife

23W, miernik pokazuje 22W po 5 minutach 25W.

Zarowka 75W miernik pokazuje 77W

Reply to
games

J.F. pisze:

U mnie w zamkniętym plafonie na ścianie 18W philips (4 rurkowy)wytrzymał ok 1,5 roku. Wcześniejsze ok roku mało ale już się przyzwyczaiłem do tego, zwykłe też szybko potrafią się spalać. Czytam te wątki o tych żarówkach "100W" od początku i muszę powiedzieć, że przynajmniej od 8lat mam świetlówki i halogeny w mieszkaniu i jest mi z tym bardzo dobrze i zapomniałem co to jest ta zwykła żarówka mam oczywiście na półce kilka zwykłych nawet jedną 200W ale to są pozostałości ze starych czasów.

Pozdrawiam WojtasW

Reply to
WojtasW

Żarówki są niezwykle oszczędnym źródłem światła. Palą się tak często, że nigdy nie ma 100% obsadzenia żarówkami sprawnymi, co przynosi znaczące oszczędności :)

Januszr

Reply to
JanuszR

Użytkownik "Big Jack" snipped-for-privacy@bbbbb.zz napisał w wiadomości news:4aa7af4f$ snipped-for-privacy@news.home.net.pl...

Jest ekonomicznie nieuzasadnione, bo świetlówki często włączane szybciej padają i zanim się rozgrzeją, świecą słabiej a więc z tej samej mocy mamy mniej światła. BTW, różne świetlówki bardzo różnie zachowują się w miarę rozgrzewania, jednym wystarczy 30 sekund a widziałem i wynalazki, które zaczynały jakoś świecić po 15 minutach.

e.

Reply to
entroper

Nie, do pomiarów stosuj taki miernik, jaki stosuje "elektrownia". Jeśli rozliczasz się wg wskazań zwykłego mechanicznego licznika, do wyznaczania opłacalności użyj zwykłego 1-fazowego licznika za 20 żł w TIM-ie. I lej na TrueRMS :)

Reply to
geyb

W toalecie ? Zapalana pare razy dziennie ?.

Tam gdzie sie dluzej swieci to i ja mam.

J.

Reply to
J.F.

A weź to porównaj do zwykłej świetliki rurowej. Tania, jak nie włączać zbyt często to trwała. Ma dla mnie jedną wadę. Nie wszędzie da się ją zastosować ze względu na gabaryty. Taka 36 watowa świetlówka liniowa biję na głowę żarówkę 150W.

Reply to
kogutek

Witam J.F. pisze:

Ja mam dwa w jednym kąpiel też wchodzi w grę a przy dzieciach to nie jest to parę razy.

Pozdrawiam WojtasW

Reply to
WojtasW

Niesamowite, co nie ? Mieszkam od nieco ponad roku w nowym mieszkaniu gdzie nie ma ani jednej żarówki. Same świetlówki energooszczędne i to nie jakieś Osramy'y czy Philipsy tylko tanie świetlówki z kibelmarketu. Jak do tej pory żadna nie zdechła. Tak więc te mity o skróceniu żywotności takiej świetlówki na skutek częstego włączania i wyłączania to chyba bujda i kolejna "urban legend".

Reply to
AW

entroper pisze:

Bzdura. Tam gdzie świetlówki są często i na krótko włączane, zazwyczaj ilość światła nie ma specjalnego znaczenia. Na przykład kibelek. Czy budząc się w nocy żeby zrobić siku potrzebujesz bardzo jasnego światła? Chyba nie, ale może się mylę bo lubisz dokładnie przestudiować wygląd swojego wacka?

Reply to
AW

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.