Nie całkiem OT: Uwaga, kawa jest gorąca, czyli dzi

Nie tak bardzo nawet OT... Przyszło, z Usiech do Włoch...

formatting link
co na kondonach będą pisać... Uwaga, może pęknąć? Albo w instrukcji obsługi urządzeń elektronicznych...? Uwaga, psuje wzrok, na telewizorze? A może ja się czepiam tylko?

Reply to
HF5BS
Loading thread data ...

Użytkownik "HF5BS" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:ntlkfe$ho2$ snipped-for-privacy@node1.news.atman.pl...

Z jednej strony sie chyba czepiasz, i to nieslusznie, powinno byc ostrzezenie "zakup wiekszej ilosci losow grozi wiekszymi stratami finansowymi" :-)

z drugiej ... jakby pomijasz druga czesc. Nie wiem jaki tam regulamin tych wloskich zdrapek, ale 255 i zadnej wygranej ? Moze one jakies oszukane sa ? A to juz nie powinno byc usprawiedliwiane choroba, ani brakiem ostrzezenia.

formatting link
P.S.
formatting link
Nowy sposob na zycie, czy dyskretna kryptoreklama ?

J.

Reply to
J.F.

Miałem kosiarkę do trawy, w instrukcji było napisane " nie wolno rękami zatrzymywać wirującego noża" :) W McD już masz napisy "podawana kawa i herbata jest gorąca" :) Im więcej będzie takich ostrzeżeń tym liczba debili będzie rosła, na zasadzie "skoro wszędzie są ostrzeżenia to po co mam myśleć". A takie wyroki tylko temu sprzyjają. Wojtek

Reply to
wowa

Użytkownik "J.F." <jfox snipped-for-privacy@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:57fe664d$0$658$ snipped-for-privacy@news.neostrada.pl...

Niektórzy, niegrający w Totka mówią, że nie płacą podatku od złudzeń. Choć mieszkanie, w którym jestem, zostało kupione za wygraną w Totka właśnie, na początku lat 70, trzeba tylko było dołożyć gdzieś jeszcze, OIDP, 1/4 tego. Więc sie zdarza. Dziecieciem byłem, więc mało co już pamiętam.

Statystycznie, na 100 losów w kiosku, wszystkie mogą być wygrane, a także, wszystkie przegrane. Kombinatoryka jest bezlitosna.

Ja to traktuję, jako element zabawy. Reklama... bo ja wiem, reklamować coś, czego wizerunek jest, że "kupisz tysiąc, a i tak gówno z tego będziesz mieć", nie sądzę,l by był mądrym producent, który tak się reklamuje. Krypto...? Mnie to nie pociąga do zagrania, ale, to może dlatego, że nie cierpię reklamy w ogóle i nie jestem na nią podatny.

Reply to
HF5BS

Użytkownik "wowa" snipped-for-privacy@gazeta.pl napisał w wiadomości news:57fe68d2$0$653$ snipped-for-privacy@news.neostrada.pl...

To ja chyba kupię zwykły nóż w sklepie, pokroję bułkę jak moja Ś.p. Babcia (z którą często się wykłócałem, żeby tak nie robiła, ale reszta rodziny "bo babci wszystko wolno", a chodzio o to, że trzymała bułkę w ręce i nożem jechała tę bułkę w pół, prosto na rękę, w której ją trzymała, byle ręka zadrżała, mogła być katastrofa... To może skoro "babci wszystko wolno" i nie mam prawa się niepokoić o to, kupię taki nóż, zrobię jak Babcia, skaleczę się, tak troszkę, bo nie chcę stracić ręki i oskarżę producenta noża/dostawcę/sprzedawcę/koto tam jeszcze, ze nie zamieścił ostrzeżenia (tylko gdzie, hłe hłe?), że nóż jest ostry i można się zranić... Czujecie ironię, perfidię mojej gry? Teraz więc, ja bym skłonny był powiedzieć, że to była pańci perfidna gra, gdzie może nawet wyłuskiwała nietrafione losy z fajansów, po przebraniu wzięła te, które nie były zniszczone, zebrała, podała do sądu i za darmo ma kasę, bo jestem na 100% pewien, że wydała na te losy znacznie mniej, niż zyskała wyrokiem...

O kurwa, niewiedziałem :P Jaja robię, cóż, kto bezmyślnie bierze napój z automatu, może jednak niech też ponosi konsekwencje swego gapiostwa? Może nie jakieś drastyczne, bo daleki jestem od odpłacania się brzeczącej musze armatą (mniejsza o celność, itp), ale, jakby parę razy po prostu ochlapał się przed jakimś ważnym przyjęciem, to może nauczyłby się na przyszłość być ostrożniejszym? Choć już Jan Kochanowski napisał, o Polakach, w Pieśni o spustoszeniu Podola "Nową przypowieść Polak sobie kupi, że i przed szkodą i po szkodzie głupi":.

Pomyśleć, ze był to kiedyś termin czysto medyczny...

Manipulacja społeczeństwem, znieczulanie, rozleniwianie, za nas myślą, to nawet w razie oczywistego nabsurdu karnie polecą, jak kotek za walerianą, czy kocimiętką... A w takim stanie rzeczy pytanie moje jest nie "czy to kiedyś pieprznie?", tylko "kiedy to coś pieprznie?"... I co... tak mi się przypomina budynek KS "Spójnia" w Warszawie, który stał przy Wisłostradzie, niedaleko obecnego ośrodka sportowego na Kępie Potockiej (Żoliborz) i wystawał nieco w kierunku jezdni. Mówi się, że baby to gorsi kierowcy, a jednak, rozpieprzali się tam OIMW głównie faceci, natomiast moja Mama, baba przecież, kierując Syreną, oraz innymi autami, jakoś nie miała, najmniejszego nawet problemu z tym miejscem, a bardzo często tamtędy jeździła. Tam było do 60kph, ale podobno wszyscy zapierpapierdalniczali dużo więcej. I tam zdecydowanie przydały by się fotoradary. A co? Poszli na łatwiznę i sporną część rozebrali... i dalej lemingi zapierpapierdalniczają tam, ile zapierpapierdalniczali do tej pory.

Reply to
HF5BS

HF5BS pisze:

No to głupio mowią. Bo gdyby tem podatek wynosił 20% dochodów, albo jeszcze w dodatku był progresywny -- to by mieli rację. Ale oni płacą po kilka złociszy na tydzień. Więc jaki to podatek? Każdemu bym takiego życzył.

Mnie coś takiego nie spotka, bo niegrający w Totka jestem. Ale moje gratulacje!

Jarek

Reply to
invalid unparseable

W dniu 13-10-2016 o 00:17, Jarosław Sokołowski pisze:

Moi rodzice kiedyś zdecydowali, że kupują co tydzień jeden los i obstawiają zawsze te same liczby. Kiedyś się zdarzyło, że (chyba) tata był w szpitalu, a mama nie wiedziała, czy tata już wykupił. No i wykupili dwa losy i akurat wtedy coś trafili. Nie wiem ile trzeba trafić aby nie były to grosze. Może to było 4 a może 5. Mama stwierdziła, że zwróciła się połowa tego co do tej pory wpłacili :). P.G.

Reply to
Piotr Gałka

Pan Piotr Gałka napisał:

No to zyskali podwójnie. Gdyby trafili główną wygraną (jako jedyni), to by ją dostali w dwóch kawałkach i byliby w plecy cenę jednego niepotrzebnie kupionego losu (można się w ten sposób pocieszać, że nie była to szóstka).

Reply to
invalid unparseable

W dniu środa, 12 października 2016 17:22:23 UTC+2 użytkownik HF5BS napisał:

Kluczowy cytat: "Zgodnie z nią na zdrapkach musi zostać wydrukowanie zarówno ostrzeżenie o ryzyku uzależnienia od hazardu, jak i o wysokości prawdopodobieństwa wygranej."

Ważne jest to o prawdopodobieństwie. Bo loteria ma działać tak aby prawdopodobieństwo było równe i dla lolka w zadupiu leśnym jak i mieście stołecznym. I dla lolka anonimowego jak i dla żony właściciela loterii.

Tu coś śmierdzi bo lolek kupil 255 losów i nic nie wygrał.

I albo loteria oszukuje, albo jest bardzo specyficzna bo nagroda jest np. tylko jedna albo lolek kupowal losy i te wygrane spieniężał przez kolege a te puste zbierał i poszedł się sądzić.

Tak czy siak sprawa śmierdząca i nie porównywał bym jej do gorącej kawy z mcdonalds.

BTW. Z tym mcdonaldsem to też nie jest tak jak sie powszechnie mniema bo tam nie dość że klienci zwracali uwage obsłudze że temperatura jest ustawiona za wysoko (nakazał to jeden z managerów w tym punkcie) i mimo kolejnych molestów nie została ta praktyka zaniechana to jeszcze jak kobita sie oparzyła (starsza babka 70 lat poparzyła se uda) i chciała zwrot kosztów szpitalnych (jakieś 20k$) to ją przegonili. No to poszła i wygrała te 2,8mln$:

formatting link

Reply to
sczygiel

? Przecież to jedyny i najlepsiejszy sposób krojenia, sam tak robię :) Figiel polega na ostrym nożu. Wojtek

Reply to
wowa

Zara, to jaka ma być temperatura wody do parzenia kawy/herbaty? Wojtek

Reply to
wowa

Użytkownik "wowa"

Zara, to jaka ma być temperatura wody do parzenia kawy/herbaty?

Reply to
re

Użytkownik "wowa" snipped-for-privacy@gazeta.pl napisał w wiadomości news:57ffe0d5$0$15196$ snipped-for-privacy@news.neostrada.pl...

No, gdybym miał knajpę, to u mnie kucharz tak krojący (na rękę), najprawdopodobniej długo by nie popracował... A jako BHPowiec, byłbym raczej czepialski... Za dużo się napatrzyłem na skutki zranień od noża, takich kuchennych zranień, aby spokojnie na to patrzeć...

Reply to
HF5BS

Wiele razy się zaciąłem ale nigdy przy krojeniu bułki :) Można kroić do połowy i ją obracać ale to dłużej trwa. Jaki masz sposób dozwolony przez BHP? Wojtek

Reply to
wowa

Wed, 12 Oct 2016 18:46:10 +0200 wowa snipped-for-privacy@gazeta.pl napisał:

W Pizza Hut jak podają pizzę to też mówią że patelnia jest gorąca :-)

To wszystko jest pochodną procesów wytaczanych firmom przez debili, którzy zrobili sobie krzywdę ignorując oczywiste zagrożenia.

Podkład muzyczny do wątku:

formatting link
:-)

Reply to
__Maciek

W dniu 2016-10-16 o 13:46, wowa pisze:

Nie potrzeba do tego elektroniki (tak co do "OT"), ale niezwykle poręcznej maszynki, nawet nie-elektrycznej! Takiej do krojenia, z jednej strony korbka, z drugiej obrotowa, ostra tarcza, oraz takie "prowadnice" do krojonych wiktuałów, pozwalające ustawić zadaną grubość "sznytek". Wygodne i szybkie w użyciu, warto sobie kupić. Oprócz pieczywa, sera ż., czy wędlin, to szczególnie dobrze się sprawdza przy szatkowaniu cebuli. Przyspiesza tę operację dwukrotnie.

Reply to
JaNus

Użytkownik "wowa" snipped-for-privacy@gazeta.pl napisał w wiadomości news:5803688a$0$639$ snipped-for-privacy@news.neostrada.pl...

Przypuszczam, że taki, że bardziej opłaci mi się zwinąć interes, niż robić w pełni zgodnie z BHP...

Reply to
HF5BS

Miałem takie coś. Jeszcze jeden klamot do czyszczenia. O ile chleb się kroił całkiem fajnie to reszta się nie sprawdziła. Może na przemysłowej maszynie było by lepiej. Wojtek

Reply to
wowa

Bawełniana, tak ją nazywali. A teraz się uśmiejesz, mam w domu jeszcze fragmenty takiej instalacji :) Przewody w bawełnie w rurkach ołowianych uszczelnionych smołą. Wojtek

Reply to
wowa

Wiele razy się zaciąłem ale nigdy przy krojeniu bułki :) Można kroić do połowy i ją obracać ale to dłużej trwa. Jaki masz sposób dozwolony przez BHP?

BHPowiec? Na pewno kroi w rękawicach, w kasku, okularach, słuchawkach i obowiązkowo buty z kapką. No może coś jeszcze;)

Reply to
Jarek

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.