Naprawa starego Pegasusa

Zainspirowany ostatnimi eksperymentami z systemami mikroprocesorowymi retro pomyślałem, że może spróbuję wykorzystać zdobytą wiedzę w celu nieco bardziej praktycznym i wyciągnąłem z szafy starego Pegasusa. Urządzenie zostało kupione około 1994-1995 roku, jest więc pamiątką z dzieciństwa. Przestało działać chyba gdzieś pod koniec poprzedniego wieku. Parę razy podejmowałem próby jego naprawy, ale z uwago na niedostateczną wiedzę ograniczyły się one do poprawienia lutów albo wymiany kondensatorów, ale nie przynosiły one oczekiwanego rezultatu.

Tym razem poszło o wiele lepiej:

1) Okazało się, że wewnątrz brakuje kwarcu - prawdopodobnie został skanibalizowany lata temu do innego projektu, skoro konsola i tak nie działała. Tymczasowo włożyłem 25 MHz. 2) Wpiąłem się w gniazdo kartridży z prostym, samodzielnie skleconym "narzędziem diagnostycznym" w postaci EPROMu i portu wyjściowego na 74LS572, z dwiema podpiętymi diodami. W EPROM-ie był zapisany kod zmieniający cyklicznie stan wyjść portu. Diody zamigały, wiedziałem więc, że kod się wykonuje. Zacząłem więc szukać przyczyny, dla której na ekranie nie wyświetlają się gry, ani te wbudowane, ani z zewnętrznych kartridży. Jeszcze raz poprawiłem podejrzanie wyglądające luty i sprawdziłem zasilanie. 3) W pewnym momencie usunąłem z wewnętrznego złącza kartridż z wbudowanymi grami. I o dziwo tym razem ruszyło. O dziwo, po pamietam, że dawno temu próbowałem już tego rozwiązania. Podejrzewam więc, że problemy mogły być dwa: np. zimny lut albo niestabilne zasilanie oraz uszkodzenie wbudowanego kartridża, który mieszał na magistrali.

Teraz konsola działa, ale oczywiście obraz jest czarno-biały (zły kwarc). Nie ma też dźwięku, ale podejrzewam, że winę ponosi za to brak wbudowanego kartridża, a właściwie mostka na jego pinach 45 i 46.

Cały ten przydługi wywód sprowadza się tak naprawdę do jednego pytania. Ktoś orientuje się, czy te moduły z wbudowanymi grami różniły się czymkolwiek od od standardowego kartridża? Chodzi mi przede wszystkim o to, gdzie znajdowała się logika odpowiedzialna za wybór wewnętrznego lub zewnętrznego slotu. Na pewno nie ma jej na płycie głównej, bo poza modułem z jednym układem pod gluten znajduje się tam tylko jedna sztuka

74LS244. Więc logika odpowiedzialna za przełączanie slotów może być zaszyta albo w saymym układzie NES-on-chip, albo w którymś z dwóch "glutów" płytce modułu z wbudowanymi grami.

Czy do wewnętrznego slotu mogę wpiąć płytkę wymontowaną z dowolnego kartridża, albo nawet taki wynalazek jak Krzysiokart z kartą SD wypełnioną pełną biblioteką gier na Pegasusa? ;)

Reply to
Atlantis
Loading thread data ...

Naprawiaj. Niedawno odrestaurowalem jeszcze starsza grę. Taka co jest w niej chyba 8 gier typu ping pong. Przed ograniczeniami w poruszaniu wnuczek z kolegami z przedszkola chcieli być u mnie codziennie, a jak zaczęli grać to nie było siły żeby ich po dobroci oderwać. Trzeba było dżojstiki olejem polewać.

Reply to
Zenek Kapelinder

Tak, róznią się, jest troche w sieci na ten temat, ale bez większych detali:

formatting link
Problemem są mappery. Taki dodatek w cartridge NES, o ile wiem mappery nie są emulaowane przez multikarty lub emulowane tylko fragmentami, stąd brak wielu naprawdę ciekawych gier w takich kompilacjach.

Do wszystkich klonów NESa z chin, do dzisiaj, dało się wkładać oyginalne carty i automatycznie przepinały się na takiego carta. Tylko uwaga: o ile pamietam Pegasus to klon Famicona a nie NESa. Róznica w konstrukcji carta.

Reply to
heby

Użytkownik "Zenek Kapelinder" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych: snipped-for-privacy@googlegroups.com...

Wow - tak ich wciagnelo ? Magia joysticka :-)

I co tu zrobic - wersje ping-ponga na nowoczesny komputer dwa joystiki, czy patrzac na wirusa - na dwa komputery i internet :-)

A moze nic nie robic, tylko im zainstalowac jakis World of Tank :-)

P.S. Tych wspolczesnych gier nie lubie. Za bardzo rozbudowane. Ale ping-pong byl dla mnie zbyt prosty.

J.

P.S. a na poczatku bylo tak

formatting link
A na koncu ... bedzie tak ?
formatting link
Chyba nie ... po prostu nie da sie wygrac
formatting link

Reply to
J.F.

To jest oczywiste. Niestandardowe mappery multicartów są głównie problemem w przypadku emulatorów, które nie zawsze muszą w 100% wierne oddawać oryginalny sprzęt. Bo emulator można uznać za idealny, kiedy bez problemu odpala każdą grę z osobna. Po co komu bootlegowe składanki na emulatorze? ;) Z punktu widzenia sprzętowej konsoli mapper to po prostu układ I/O, zmapowany na określony fragment przestrzeni adresowej. Program sterujący obsługą multicarta będzie do niego wysyłał odpowiednie dane, a on będzie odpowiednio ustawiał wyższe linie adresowe układu pamięci ROM, przełączając banki.

Nie zrozumiałeś pytania, nie chodziło mi o uruchamianie standardowych kartridży w normalnym złączu konsoli. Posiadany przeze mnie model ma jeszcze dodatkowy slot - wewnętrzny. Znajdował się w nim niewielki moduł płytki kartridża (oczywiście bez obudowy) na którym były zapisane "wbudowane" gry. Jeśli konsolę odpaliło się bez zewnętrznego kartridża, kontrolę nad systemem przejmował ten wewnętrzny. Gdzieś więc musiała się znajdować logika, która decydowała choćby o tym, którą linię CS aktywować.

Logiki tej na pewno nie ma na płycie głównej, bo pod tym względem urządzenie jest wyjątkowo ubogie. Może się ona mieścić albo w pojedynczym układzie o dużej skali integracji, w którym zaszyta jest cała logika konsoli, albo właśnie na tym wewnętrznym karcie.

W tym pierwszym przypadku nic ne powinno stać na przeszkodzie temu, żeby w wewnętrzne złącze włożyć dowolny inny kartridż (po zdjęciu obudowy). W drugim nie będzie to możliwe, bo standardowy kartridż nie posiada logiki, która wyłączałaby go po wykryciu zewnętrznego kartridża.

Od tego zależy jaką strategię przyjąć. W najgorszym razie mogę usunąć wewnętrzny (zepsuty) kartridż, zmostkować wymagające tego linie i używać konsoli bez zestawu wbudowanych gier. Nie ukrywam jednak, że byłoby to miłym dodatkiem. ;)

Reply to
Atlantis
2020-04-20 o 17:29 +0200, Atlantis napisał:

Bootlegowe gry często występowały w kilku wersjach, z różnymi mniej lub bardziej trafionymi zmianami. No i dochodzi jeszcze aspekt sentymentalny - ktoś mógłby chcieć zobaczyć na PC jak wyglądał ulubiony bootleg sprzed 30 lat. Ja sam szukałem kilka lat temu (bezskutecznie) ROMu z bootlegiem który był załączony z moim pierwszym pegazusem, z tego co pamiętam miał bardzo ładne menu z morzem w tle i animowanymi mewami. Nie znalazłem - być może dlatego właśnie, że żaden emulator nie potrafiłby go odegrać? Swego czasu testowałem bootlegi na różnych emulatorach, i mało który działał zadowalająco.

Mateusz

Reply to
Mateusz Viste

Zapewne klasyczny układ konsoli z "Pongiem" na AY-3-8500. Polski Ameprod TVG-10 pracował na tym układzie. Parę lat temu skleciłem konsolkę na tym scalaku. Mojemu siostrzeńcowi (wtedy miał jakieś 5 lat) bardzo przypadła do gustu, pewnie z uwagi na proste zasady. Dzisiaj ma Xboksa, ale kiedyś wyjmę jeszcze tę starą konsolkę i zobaczę, czy jego zdanie na jej temat się nie zmieniło. Pegasusa też będę musiał mu pokazać. :)

Reply to
Atlantis

Ja mam problem ze stwierdzeniem co jest lepsze. Do gier z epoki ośmiobitowej mam spory sentyment, ale jednak współczesne produkcje mają coś, czego wówczas często brakowało - fabułę. Obecnie gry stały się naprawdę niezłym medium do opowiadania historii, a takie "Halo" czy "Mass Effect" moim zdaniem już dzisiaj można zaliczyć do klasyki fantastyki naukowej. :)

Wtedy jeśli nawet jeśli była jakaś namiastka fabuły, to służyła głównie wyjaśnieniu dlaczego bohater ciągle biegnie z lewego do prawego krańca ekranu. :)

Reply to
Atlantis

Tylko czy to jeszcze gra, czy komiks ?

A czy tetris potrzebuje fabuły :-)

No, Tir Na Nog na Spectrum fabułe jakąs mial. Ale ile wartą to nie wiem, bo jej nie potrafilem przejsc :-)

J.

Reply to
J.F.

Użytkownik "Atlantis" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:5e9f0ec4$0$543$ snipped-for-privacy@news.neostrada.pl...

A propos gier - moze ktos skojarzy i poda nazwe.

Gra na peceta sprzed ~20 lat, moze nawet polska. Chodzilo sie po miescie na wyspie. Miasto jakby na zboczach stozkowatej gory, wielopoziomowe. Z rozbudowanym system chodnikow, tajnych przejsc, teleportacji ...

Grafika dosc uboga, ale ciekawa.

J.

Reply to
J.F.
2020-04-21 o 17:40 +0200, J.F. napisał:

Trochę mało danych, strzelam... Little Big Adventure?

Mateusz

Reply to
Mateusz Viste

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.