MOSFET-y mocy do pracy liniowej?

Zna ktoś takowe, łatwo kupowalne? Nie jakieś audiofilskie, potrzebuję zwykły ujemny stabilizator liniowy LDO by z -56...49V zrobić -48V DC, prąd do 6A, nic scalonego nie znalazłem. Przy sprawności liniowego rzędu 85-90% chyba nie ma sensu robić impulsowego step-down, nie będzie dużo lepszy i trudno znaleźć PWM co potrafi dać wypełnienie do 100%. Współczesne MOSFET-y co się prześcigają w miliomach Rds(on) mają niestety coś na kształt przebicia wtórnego, PDF-y często nawet nie podają SOA dla DC a tylko w impulsie. W starych PDF-ach było że SOA ograniczony tylko mocą strat, ale taki np. BUZ21 jest już raczej niedostępny a współczesny IRF540 wbrew pozorom nie jest tu dobrym zamiennikiem (właśnie ze względu na SOA przy pracy liniowej - sprawdzone parę lat temu na pewnym wzmacniaczu, co na starszych IRF540 działał, ale nowsze IRF540 szybko palił mimo dobrego chłodzenia). A może jakiś dobry bipolarny o małym Vce(sat) i w miarę dużym hFE przy tych prądach?

Reply to
marekm72
Loading thread data ...

W dniu 2014-11-12 20:01, snipped-for-privacy@gmail.com pisze:

Tracisz do 42W, to mało? na impulsowym stracisz dla 80% sprawności około

3,5W, mały radiatorek wystrczy:) a tam musisz dac kobyłę

Dają 98-99%

A co ci przeszkadza kolano w charakterystyce? ręcznie będziesz regulował? sprzężenie sobie z tym poradzi.

Nie przesadzaj, dla prądu stałego tez podają. Ważniejsze są opory przepływu ciepła złącze-obudowa-radiator żeby utrzymać temp złącza w ryzach.

No i na stronie 5 po lewej masz wykres o który pyszczysz że nie ma, linią ciągłą masz zakreślony obszar pracy DC, tyle że ten tranzystor jest kiepski bo mam malą moc i duży opór 1,67K/W,

a może tanie podróby kupiłeś?

Wątpię czy znajdziesz, biopolarne mocy są w zasadzie w odwrocie, nowych konstrukcji juz nie ma jedynie IGBT ci zostaje.

PS zawijaj wiersze bo muszę redagować twój post aby thunderbird mi pozwolił wysłać odpowiedź.

Reply to
janusz_k

W dniu środa, 12 listopada 2014 21:45:49 UTC+1 użytkownik janusz_k napisał:

Jasne że 42W to sporo, ale dla strat 3,5W sprawność musiałaby być prawie 99%. A że to jednostkowa sprawa (2 sztuki), chyba jednak łatwiej zrobić liniowy.

Zależy mi na małym spadku napięcia przy pracy z akumulatora (44-48V). Straty mocy przy pracy buforowej z sieci (54-56V) nie są problemem.

Nie kolano tylko uszkodzenie na zwarcie - i sprzężenie już nic nie pomoże. Napięcie progowe maleje ze wzrostem temperatury co daje lokalne przegrzanie.

formatting link

Szukam czegoś lepszego - są na duże prądy i duże moce, ale z SOA kiepsko.

To było w okolicach początków RoHS (2006), kupowane w TME z fakturą. Być może przy okazji RoHS weszła też nowsza generacja, mniej odporna. Projekt sprawdzony na kilku egzemplarzach, a kilka następnych padło. Projektując nie wiedziałem wtedy jeszcze o zjawisku z linku wyżej.

OK, pisuję rzadko i przez Google, kiedyś chyba samo zawijało a teraz nie.

pozdr. Marek

Reply to
marekm72

Oczywiście, że jest sens robić step-down. Odwrócony, czyli ze wspólnym plusem zasilania - co Ci akurat odpowiada. Na UC3843 i nMOSFET'cie.

Reply to
RoMan Mandziejewicz

W dniu czwartek, 13 listopada 2014 00:49:42 UTC+1 użytkownik RoMan Mandziejewicz napisał:

Prawie - jakby dało się jeszcze: - wypełnienie do 100% (stale włączony przy niskim napięciu wejściowym) - tryb napięciowy (prądowy powyżej 50% ma problem z podharmonicznymi) - kupny dławik (zapasy E30 mam, gorzej z czasem na nawijanie i szlifowanie)

Dla 2 sztuk chyba najłatwiej Chińczyk RSD-300C-48 - tylko brak w magazynie. Nawet z izolacją, choć tej nie potrzebuję. Według PDF-a sprawność 92% - nieźle, ale na liniowym byłoby 99% jak już aku trochę się rozładuje...

Reply to
marekm72

LDO też ma stratę - pogódź się z wypełnieniem 99% - tyle da się uzyskać bez problemu.

Nie ma mowy - slope-compensation i dobrze policzone sprzężenie.

Liczysz na stabilną pracę LDO na MOSFET'cie? Życzę powodzenia w walce z odpowiedzią impulsową.

Jaki masz problem z kupnem dławików dla step-down? :O

91% to ostatnio na źle zaprojektowanym transformatorze w topologii 2T-flyback (taka ciekawa wydumka) udało się mojemu klientowi uzyskać.

Sprawność 92% to może mieć buck-boost a nie step-down przy takich napięciach.

Ale jak się nie rozładuje, to masz nawet nie 86% - nie szkoda energii?

Podałem Ci proste rozwiązanie, które jesteś w stanie złożyć i sprawdzić na biurku kosztem kilkunastu PLN. Wybór należy do Ciebie.

Reply to
RoMan Mandziejewicz

W dniu czwartek, 13 listopada 2014 09:57:26 UTC+1 użytkownik RoMan Mandziejewicz napisał:

To jednak dodatkowe 0,5V spadku. Chyba, że (jeśli już samemu nawijać) - zrobić dławik z dodatkowym uzwojeniem, by dodać parę woltów na wyjściu.

Im bliżej 100% tym większy problem z kompensacją, a tu bardzo blisko. Próbowałem kiedyś liczyć to wychodził prawie czysty tryb napięciowy.

Tu faktycznie może być problem, ale miejsca na kondensatory mam dużo.

Dla małych mocy żaden, ale tu jednak trochę większa.

Z ciekawości (bo mało wyników w Google) co to takiego ten "2T-flyback"?

Zasilany sprzęt (switch z PoE) ma redundantne zasilanie 230V AC i 48V DC. Jak jest AC i wbudowany zasilacz jest sprawny, to z DC prądu nie bierze. Działałoby i z 55V DC, ale wbudowany zasilacz nie lubi pracy bez obciążenia - cały czas mu klika jakimś przekaźnik. Oryginalnie to wejście DC jest pod fabryczny zasilacz (którego nie mam) np. z drugiego UPS-a - a ja mam buforowy i próbuję uniknąć zbyt wielu konwersji AC na DC i z powrotem (UPS on-line).

OK, nie upieram się za bardzo, rozważam różne opcje.

Reply to
marekm72

Ale na LDO masz 8V spadku na początku. Nie do odzyskania kilkanaście % mocy.

Nie ma sensu. Urządzenia PoE są odporne na spore spadki napięcia.

Ograniczenie prądu zawsze się przydaje. Głęboka slope-compensation zapewni stabilną pracę bez utraty zabezpieczenia przed zwarciem.

Mam obawy.

300W to duża moc?

Potrzebujesz dławiki mocy do zasilaczy? Od ułamka wata do kilowatów, niemal z półki:

formatting link
?lang=pl

Flyback z dwoma kluczami - po stronie pierwotnej identyczny z

2T-forward. Oddaje energię rozproszenia do zasilania, dzięki czemu ma wysoką sprawność.

Ale switch z PoE ma tolerancję na wejściu 48V zapewne w zakresie

36-72V i żadnej stabilizacji nie wymaga. Jak do mnie przychodzą po jakiekolwiek rozwiązanie z PoE, to taki właśnie przyjmuję zakres napięć wejściowych. No chyba, że klient się uprze i sam go sobie ograniczy do 63V stosując na wejściu kondensatory na takie napięcie.
Reply to
RoMan Mandziejewicz

W dniu czwartek, 13 listopada 2014 11:52:39 UTC+1 użytkownik RoMan Mandziejewicz napisał:

Ta moc się wydziela tylko w sytuacji awaryjnej (brak zasilania AC switcha, zasilacz buforowy nadal zasilany albo aku jeszcze świeżo naładowane) - nie przez cały czas. Realne obłożenie urządzeniami PoE tez nie będzie pełne (max około połowa z 24 portów), sam switch bierze około 1A.

Oryginalny zasilacz DC Nortel (którego nie mam) jest stabilizowany 47,5V.

Sam switch działa do około 36V, ale poniżej 45V przestaje zasilać urządzenia (startują znowu przy 45,5V), czyli w sam raz jak bateria zbliża się do końca (będzie większy spadek po drodze, to sporo energii zostanie niewykorzystanej).

Testowałem też przy 55V (tyle max daje mój zasilacz laboratoryjny - samoróbka), ale kiedy jest też 230V AC, od 48,5V (kiedy DC przejmuje całość obciążenia) zaczyna klikać przekaźnik w nieobciążonym zasilaczu AC (nie oglądałem jeszcze co on tam przełącza). Więc powinienem raczej mieścić się w zakresie 46-48V.

Przy okazji - jak się fachowo nazywa takie złącze 2-pinowe, gdzie kupić wtyk?

formatting link
pinów 7,5mm, doraźnie pasują typowe wsuwki 4,8mm. Widziałem w jakimś sprzęcie telekomunikacyjnym podobne większe (10mm/6,3mm).

Reply to
marekm72

Wygląda to na serię Sabre lub Super-Sabre Molexa.

formatting link
?key=super_sabre Jeżeli pierwsza to MX-44441-2002 + 2*MX-43375-1001
formatting link

Reply to
Mirosław Kwaśniak

W dniu piątek, 14 listopada 2014 11:30:47 UTC+1 użytkownik Mirosław Kwaśniak napisał:

Dzięki, zamówię.

A wracając do tematu - znalazłem MOSFET-y z wbudowanymi zabezpieczeniami VNP35N07-E:

formatting link
SOA jawnie nie podają, ale powinien się chyba w porę wyłączyć jak mu będzie za gorąco - wspominają o możliwości pracy analogowej. Tylko skąd taka różnica Rthj-c dla TO220 (3,12 K/W) a D2PAK (1 K/W) - a wydawałoby się, że to prawie taka sama obudowa. Wychodziłoby że trzeba wziąć D2PAK i lutować do solidnego miedzianego radiatora, a i tak pewnie lepiej 2 równolegle. Stara wersja bez -E (obsolete) ma 1 K/W w TO220:
formatting link
Hmm, a może by zrobić step-down i równolegle drugi MOSFET (np. taki zabezpieczony) działający jako LDO tylko dla małych spadków, zbyt małych dla step-down (do ok. 2V)?

Reply to
marekm72

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.