- posted
12 years ago
minister walczy z .. pralkami
- Vote on answer
- posted
12 years ago
Dnia Tue, 26 Jul 2011 19:15:32 +0200, J.F napisał(a):
To by było niegłupie. Trzeba przyhamować ten konsumpcjonistyczny pęd.
- Vote on answer
- posted
12 years ago
- Vote on answer
- posted
12 years ago
Obawiam się że przyczyna leży gdzie indziej, nie stac mnie na dom, nie stać mnie na nowy samochód co 4 lata, to przynajmniej sobie kupię nowa pralkę czy telewizor. Duża część zakupów powodowana jest chęcią nie potrzebą. Tymczasem ktoś kto ma pieniądze i zmiana pralki ma dla niego podobny wydźwięk emocjonalny jak zakup ziemniaków kupuje pralkę dwa razy droższą, dobrego producenta i używa ja tak długo aż gosposia zgłosi że pralkę trafił szlag i zazwyczaj jest to dużo dużo dłużej niż 5 lat. Przecież niezawodne pralki są do kupienia bez problemu, blacha nierdzewna, praktycznie bezawaryjny silnik Direct Drive z 10 letnią gwarancją i.t.p. tylko one nie kosztują 800zł.
- Vote on answer
- posted
12 years ago
- Vote on answer
- posted
12 years ago
Nie. Rozwój technologi zależny jest wprost od rynku. A rynek potrzebuje taniego gówna o jakości jak z Chin bo tak wymagający jest współczesny klient. Więc rozwinięto technologie w kierunku "jak wyprodukowac coś taniej i jeszcze udające że pierze".
- Vote on answer
- posted
12 years ago
- Vote on answer
- posted
12 years ago
Rzecz w tym że barodzo mało osób potrzebuje pralki ktore nie rdzewieją, które piorą nawet kamienie, które nie psują się od wilgoci itd. Klienci kupując tanie gowno wychowali sobie producentów że warto to gówno produkować. I mamy to co mamy, czyli w przedziale do 3kzł cieżko coś kupić co rózni się znaczaco od przedziału do 800zł. Prali różnią się duperelami typu jeszcze bardziej bezuzyteczny wyświetlacz, jeszcze bardziej fikusna dziura do zaladunku, jeszcze bardziej nierozbieralne bebechy. Moją projektował jakiś ekologiczny oszołom - bierze tak mało wody że pranie które jest w środku bębna i nie dało rady się przemieścić wyciągam *suche* i *brudne*. Wiatka przynajmniej potrafila zalać pranie do stanu widocznego w bębnie.
Na wyjątki jest zawsze miejsce. Ja mówie o statystyce. Wyjątkowo to mi proponowali pralkę w sklepie za coś koło 6kzł która ma obudowę z alu i nie rdzewieje. Gdyby wszyscy takie chcieli pewno by kosztowała 1.5kzł.
- Vote on answer
- posted
12 years ago
Zastanawia mnie, czy jest tu gdzieś głęboko ukryty sarkazm, czy jesteś ekonomicznym analfabetą.
- Vote on answer
- posted
12 years ago
- Vote on answer
- posted
12 years ago
On czy Ty?
Mercedes-Benz zrobił błąd i produkował bardzo dobre i trwałe samochody. Omal nie zbankrutował na tym.
- Vote on answer
- posted
12 years ago
Dnia 26-07-2011 o 21:55:53 Sylwester Łazar snipped-for-privacy@alpro.pl napisał(a):
Nie wiem co ty bierzesz, ale odstaw to bo ci się mózg do reszty zlasuje, dawno takich pierdoł nie czytałem. Nawet wiatka czy polar w przeliczeniu pieniedzy kosztowała kilka razy więcej niż 800 zł, nie mówiąc już o rzeszach 30-to letnich bezrobotnych.
- Vote on answer
- posted
12 years ago
Przeciesz się smieje. Jak bym chciał nie korodująca to bym szukał z plastiku ... Sam się zastanawiam czy malowana blacha jest ciągle tańsza od wtrysku 1m2 plastiku.
- Vote on answer
- posted
12 years ago
- Vote on answer
- posted
12 years ago
Nie wiem skąd się bierze taka agresywna młodzież na naszej grupie, więc zadam tylko trzy pytania:
1) Słyszał kolega o denominacji? 2) Czy kolega uważa, że problem zakupu jakielkolwiek pralki wiązał się za pierwszej komuny z jej ceną w sklepie? 3) Dla kogo jest tak naprawdę straszna wizja bezrobocia? Dla rządu, dla tej niewielkiej grupy osób niezdolnych do jakielkolwiek pracy, dla mas pracujących, czy dla ludzi na tej grupie dyskusyjnej?- Vote on answer
- posted
12 years ago
- Vote on answer
- posted
12 years ago
- Vote on answer
- posted
12 years ago
Pytanie tylko, czy zrozumie i przeprosi, czy będzie dalej udawał głupka...
- Vote on answer
- posted
12 years ago
Pan Sylwester Łazar napisał:
Zamiast się na młodzież oburzać, młodzież trzeba uświadomić. Pierwsze pralki, jakie się za komuny (o dowolnym numerze) pojawiły w sklepach, kosztowały 10 tysięcy i kilkaset złotych. Trzeba było po taką czasem trochę odstać, zapisać się na listę albo trafić w gieesie na biednej wsi. Ludzie zarabiali wtedy po kilka tysięcy, ale raczej mniej niż pięć, lub coś koło tego. Pierwsza pralka, co się u nas w domu zjawiła, fabrykowana w Jugosławii, kosztowała około 15 tysięcy. Ale można ją było dostać od ręki -- i właśnie dlatego się zjawiła. Ale żeby można było kiedyś kupić pralkę za odpowiednik dzisiejszych ośmiu stów, to nigdy tak nie było. Nawet Franię. I nic do tego nie ma denominacja.
Jarek
- Vote on answer
- posted
12 years ago
W następnym kroku niech Pan Minister z równym zaangażowaniem dobierze się do producentów samochodów, moja Toyota ma 20 lat, 270tys. km. i nie licząc drobiazgów poza amortyzatorami i klockami hamulcowymi składa się z części z których została wyprodukowana a w nowych autach po przebiegu
150tys. km. pierwsza z brzegu awaria turbosprężarki czy koła dwumasowego, w zasadzie nie awaria tylko planowane zużycie generuje jednorazowo koszt naprawy większy od wszystkich moich kosztów naprawy auta przez 20 lat. I właśnie unia całą parą pracuje nad metodą ukarania mnie podatkiem ekologicznym za to że nie kupuje nowego auta co 4 lata tylko "truję" środowisko autem nie spełniającym obecnych norm, to że korzystam z LPG a przede wszystkim mało jeżdżę nikogo nie obchodzi, ważne żebym kupił nowy samochód emitujący o połowę mniej CO2 a potem jeździł nim dla zabawy choćby 10 razy więcej rocznie.