J.F. napisał(a):
No właśnie: "jednego z wymienionych".
Kursy prawa jazdy prowadzone są w oparciu o obowiązujące przepisy. NIe mam powodu wątpić, że egzamin państwowy był prowadzony niezgodnie z Prawem o Ruchu Drogowym a układane w ministerstwie testy egzaminacyjne wadliwe.
Nie. Co innego światła awaryjne będące jednoczesnym włączeniem lewego i prawego kierunkowskazu, a co innego specjalne żółte światło migające oznaczające zagrożenie. Widziałeś kiedys, żeby służby miejskie zamiast "żółtego koguta" używały świateł awaryjnych?
Jeśli używa awaryjnych, to znaczy że działają.
Co Ty opowiadasz! Jak to nie musi być kierowcy w pojedździe holowanym??? A jak będzie skręcał? Chyba Ci się coś pomieszało z "holownikiem", który wiezie pojazd niezdolny do samodzielnego ruchu, np z podniesioną przednią osią. Wtedy holownik używa SWOICH świateł. I oczywiście nie awaryjnych :)))
Za każdym razem kiedy z Tobą dyskutuję nie mogę oprzeć się ogarniającemu mnie przekonaniu, że życie byłoby prostsze, gdyby wokół nie było tylu "roztropnych inaczej", którzy potrafią skomplikować problem na poziomie "którą stroną noża rozsmarować masło na kromce i jak to wpłynie na jesienne wybory samorządowe".