witam podłączyłem miernik za 19.99 tak niefortunnie że prąd ładujący kondensator przekroczył znacznie zakres. ułamek sekundy, ale coś wyraźnie pstryknęło w mierniku. po wybraniu amperomierza pojawiają się wskazania kompletnie z kosmosu, pływające po całym zakresie pomiarowym. amperomierz ma nieskończoną rezystancje. pomyślałem sobie ze szczęśliwie dlamnie padł bezpiecznik, ale po otwarciu urządzenia okazało się że bezpiecznika brak przynajmniej takiego szklanego rurkowego. w zasadzie na płytce jest klasyczny kondensator dioda parę części smd i glut z układem scalonym. Czy da się to naprawić? Znaczy padł zalany scalak, a w zasadzie amperomierz w nim, czy jednak spawdzać opór każdego smd-ka?
ToMasz