Tylko że mogą urosnąć nieco dziwne. Może uszkodzic geny.
Tylko że mogą urosnąć nieco dziwne. Może uszkodzic geny.
No coz, na tych komunikacyjnych duzo osob zyskalo.
A _masz_ dobre ubezpieczenie wypadkowe .. czy jestes debilem ktory nie potrafi o siebie zadbac ? :-)
J.
Dyskusja odjechała na manowce...;) Najwięcej zyskują ci, którzy nie potrafią jeździć. Powinni się ubezpieczać, ale _dobrowolnie_. Nikt uczciwy na stłuczce nie zyskuje - zawsze "występuje" tzw. strata własna, o czy Ci pewnie nie wiadomo... Zyskują cwaniaczkowie fingujący wpadek. "_dobrego_" ubezpieczenia nie mam, ale nie dlatego, że- jak piszesz - jestem debilem, ale dlatego, że mnie na nie nie stać.
-Poza tym kup sobie rower, potem samochód i pojeźdź 30 lat, tak jak ja - dzięki Bogu dotychczas - bezwypadkowo i wtedy mi odpisz
- Poza tym sadzę,że masz jeszcze blade pojęcie o mechanizmach tzw. "ubezpieczeń" A w ogóle to zakończmy te dywagacje JeS
"zyskuja" i sprawcy ktorzy nie musza placic czasem gigantycznego odszkodowania, i poszkodowani ktorzy jednak moga na odszkodowanie liczyc. Gdyby nie bylo obowiazkowego OC i UFG, to w praktyce musialbys miec dwa ubezpieczenia - OC i takie szersze AC+NNW, gdyby cie potracil ktos niewyplacalny, albo uciekl ..
A jakbys zarabial 40% wiecej to bys sie pobiegl ubezpieczyc ? Bo tak ludziska narzekaja ZUS, ZUS, a potem ... i starosc i wypadki chodza po ludziach, .. stali by pod sejmem i domagali sie dotacji od podatnikow :-)
J.
Użytkownik Zimbabwer napisał:
Ponieważ autor wątku nie pojawił się już w dyskusji myśle że on to jednak włączył.
Adam
Jakbys czytał czasopisma "wojskowe" to byc moze wiedziałbys, ze taka bron juz istnieje :) Jest prototyp zamontowany na czołgu i generalnie działanie tej broni na poczatku przynajmniej ponoc wywołuje wielką panike. A jesli ktos zostaje w polu razenia dłuzej to doznaje oparzen. Dawno to czytałem i nie pamietam szczegolow.
Bzdura! Puknął mnie koleś, jego PZU zapłaciło mi 1800zł, pojechałem 100km za wawkę i zrobiłem na cycuś glancuś za 500, a za 1300 kupiłem sobie radyjko z MP3 oraz CB, i jeszcze 500 zostało. Załatwienie sprawy zajeło mi jakieś
2-3h w PZU, no i nie miałem auta przez kilka dni, ale akurat miałem urlop i chlałem niedaleko z rodzinką więc i tak bym nie jeździł. reasumując powiedzmy, że ok 4h(3h PZU i 1 h przy kolizji) zajęła mi naprawa szkody, a zarobiłem 1300. 1300 za 4h to jest jak dla mnie bomba. Co ciekawe wykryłem wtedy miejsce w wawce, gdzie non stop się pchają debile na stłuczki.Ubezpieczenie OC musi być przymusowe. Samochodem można łatwo wyrządzić szkody, których przeciętny człowiek nie spłaci z dochodów do końca życia. Jest to wyraźnie w interesie ew. poszkodowanych.
TP.
A co to ta sprawa własna? Bo co do wcześniejszego to widać, że nie bardzo wiesz jak to jest.
To jak widać za dużo czytasz gazet.
Dzięki szczęściu to raz. A dwa skoro bezwypadkowo to skąd wiesz, że nie da się nic zyskać?
Slawomir Sidor napisał(a):
Q..wa ludzie! Ja nie mam nic przeciw _ubezpieczeniom_! Mam przeciw _PRZYMUSOWYM_ ubezpieczeniom w każdej dziedzinie, gdyż to ogranicza moją wolność, w tym wolność wyboru!!! Jak chce jechać bez pasów i jebnąć dobrze w drzewo, to jest to MÓJ wybór i nikomu nie powinno być nic do tego! Aż mi się nie chce wierzyć, że t was aż tak zsowietyzowało ]:-( Na tym koniec. Pozdr. JeS
Ale nie ma przymusowego ubezpieczenia przed takim wypadkiem [no, leczenie "darmowe" jest]:-)
Natomiast pytanie czy chcesz isc ulica i sie zastanawiac kto cie przejedzie i czy bedzie go stac na oddzkodowanie dla ciebie.
I w ten sposob nieobowiazkowe OC zamienia sie w praktycznie obowiazkowe ubezpieczenie ktore zawrzesz dla wlasnego dobra :-) A i OC zawrzesz .. tez dla wlasnego dobra.
Wiec pytanie kto odniesie na tym korzysc ?
J.
Użytkownik J.F. napisał: [..]
Poniewaz jest to obowiazkowe stawka jest wysrubowana jak oplaty za 2-gi filar, dlaczego za dobrowolne NW place 30zl a nie 300zl jak za OC ? Tak czy inaczej jest to odbieranie prawa wyboru (wybor ubezpieczyciela to jak wybor czy chce byc zjedzony przez wilka czy przez wilkolaka) PS. osobiscie pasow nie zapinam - zwyczajnie przeszkadzaja mi .
Leszek snipped-for-privacy@spam.pl napisał(a):
Możliwe, że to Ty nie znałeś wtedy mikrofalówki, bo w warszawskich barach bywały w latach 60-tych a powstały jeszcze ćwierć wieku wcześniej:
Zimbabwer snipped-for-privacy@wp.pl napisał(a):
O możliwości ugotowania sobie oka już było pisane a tutaj
To jakaś wersja USA. Przyrząd do gotowania jajek to szklanka z wodą.
Slawomir Sidor snipped-for-privacy@graficomp.com.pl> napisał(a):
W mikrofalówce? Obawiam się, że jajko w szklance z wodą w mikrofalówce też wybuchnie - trochę później, niż bez wody. Wmak
Leszek napisał(a):
Hmmm... raczej nie magnetron - obstawiam coś w rodzaju pieca indukcyjnego: cewka zasilana AC pod blatem stołu i patelnia z aluminium.
Mirek.
Sie tez jest - niepotencjalna ofiara nie przysle komornika i nie zabierze nam wiecej niz mamy ..
W ustawowo opisanych wypadkach. Trzezwemu legalnemu kierowcy nie grozi.
J.
ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.