bardzo bym chciał panie psorze, ale ja mam zwolnienie od lekarza, że mam dysassymilację wiedzy. Znaczy nie przyswajam. Ale to wszystko i tak nic, bo oprócz tego mam napadową amnezję.
Tak, że...tego.... O czym to była mowa ??
bardzo bym chciał panie psorze, ale ja mam zwolnienie od lekarza, że mam dysassymilację wiedzy. Znaczy nie przyswajam. Ale to wszystko i tak nic, bo oprócz tego mam napadową amnezję.
Tak, że...tego.... O czym to była mowa ??
e tam. Trzeba było zrobić inaczej. Wziąć małego kotka, i z obu stron zbliżać dwa takie megnesiory...
Bliżej, bliżej, coraz bliżej... PLASK !!! Buahahahaaa !!!
Internet byłby zachwycony.
W dniu niedziela, 13 lipca 2014 22:20:59 UTC+2 użytkownik sundayman napisał:
Prokurator też.
użytkownik Pszemol napisał:
Kiedys zachlapalem hdd, na szybciora wpadlem na pomysl, ze podepne pompe prozniowa do tej dziurki wyrownujacej cisnienie. Gdzies tak przy 1/3 bar-a glowice zaczely trzec o talerz, nagle przypomnialem sobie ze hdd potrzebuje do pracy powietrza.
A ja się zastanawiam czytając ostatnie posty sundeymana, kto się za niego podszywa, że takie głupoty ostatnio wypisuje....
Właśnie w tym rzecz, że nikt... on jest taki autentyczny! :-))
No proszę, taki zonk... Tylko Pszemol wierzy we mnie zawsze i bezgranicznie! :D
***Ostatnio, z powodu przeprowadzki firmy, i związanego z tym syndromu tzw. "kociej mordy" częściej niż zwykle żywię się w restauracji (buaaahaha) McDonald.
Czyżby, oprócz znanego złego wpływy na zdrowie fizyczne, także ujawniał się zły wpływ na psychikę ??
Bardzo proszę czytelników o prowadzenie dokładnych statystyk i analiz, tego co tu wypisuję, będąc często gęsto pod wpływem nieznanych odczynników chemicznych zawartych w tej, tzw. "żywności"
Być może grupowo dokonamy nowego odkrycia w dietetypsychologi ?
Takie coś jak "sarkazm" - słyszeliście ? Coś tam się kojarzy ? Że jest ? puk puk ?
Bo ostatnio, piszę, piszę, i mam wrażenie, że chyba za dużo z lutownicą przebywacie - jeden mi tłumaczy elektron w polu magnetycznym , drugi straszy prokuratorem za mordowanie zwierzątek... Ech.
PS: moje chore wizje z kotkiem są całkowicie usprawiedliwione. Posiadam takiego pasożyta rasy syjam nowego typu. Otóż ta kreatura, za każdym razem jak wracam z pracy około 3 rano, przylatuje w podskokach, z radosnym darciem mordy.
Słowo "darcie mordy" jest jak najbardziej na miejscu, ponieważ to nie jest miauczenie. Ten typ tak ma. Wygląda bardzo ładnie, ale głosik tego pasożyta przypomina... przypuszczam, że zarzynany szczur wydaje coś podobnego. Taki skrzeczenie raczej.
No i - samo w sobie to nic. Nawet można powiedzieć - co za wyraz uczucia i przywiązania pasożyta, do służącego, który mu dostarcza pożywienia.
Niestety - ponieważ kot śpi razem z nami (czyli - jak mnie nie ma - z koleżanką małżonką) - to jak wchodzę do domu, to oczywiście kot swoim rykiem i lataniem radosnym budzi ją. Zapewne w tym celu, żeby i ona mogła się nacieszyć moim przybycie.
Niestety - z niewiadomych przyczyn, obudzona koleżanka nie jest uradowana, ani szczęśliwa, ani w ogóle - miła ! I robi się afera !
I wówczas po mojej główce latają różne obrazki, co by można zrobić kotku...
Jednak kiedy po prysznicu kładę się spać, ta kreatura przyłazi, kładzie się na mnie, i wydając dziwne odgłosy (mruczenie to nie jest, raczej jakieś charczenie, jakby miał zaraz zdechnąć, albo cholera wie co) - zasypia bardzo zadowolony. Chyba.
Czyli w sumie - bardzo się kochamy. Ale nie zawsze. Czasem mam poważną ochotę wysłać kotka na surwiwalowy obóz kondycyjny do śmietnika. Albo chociaż zdjąć tą siatkę na balkonie, którą założyłem, żeby nie spadł na łeb z 9 piętra...
W dniu 2014-07-14 00:17, sundayman pisze:
Etam McDonald. Wstrzykujesz sobie marihuane.
widocznie chciał sobie grać nowe firmware.
a czy ja narzekam ? Ja tylko piszę jak jest.
Frustracja - (kot patrzy z pogardą, kot nie reaguje na polecenia) Strach - (kot siedzie na drapaku koło drzwi i kogo może tego złapie pazurami), ew. kot przyjdzie i ugryzie - bo mu się zwróciło uwagę, żeby nie drapać po laptopie (przypadek z dziś). Wyrzuty sumienia - (kot nie ma ulubionych kiełbasek i patrzy z wyrzutem) Wściekłość - (kot o 5 rano napierdala piłeczką pingpongową po panelach)
to normalne uczucia sługi kota.
Moje koty namiętnie mi demontują prototypy na płytkach stykowych (wyciągajac kabelki) a ostatnio psu z mordy wyciągnąłem zmemłany slot do micro sd, a miałem taki fajny, na przewodach, idealny do płytki stykowej. I nie narzekam.
W dniu poniedziałek, 14 lipca 2014 00:52:32 UTC+2 użytkownik sundayman napisał:
Plastikowa solniczka jest lepsza od piłeczki bo sól trzeba posprzątać i rozpada się na dwie części. Jak zabawa jedną się znudzi albo wpadnie pod szafkę to jest druga część. Mamy trzy takie potwory w przecudnej urody futerkach. Jeden otwiera dużą szufladę, pakuje się do środka i zasuwa. Dzisiaj udało mi się zamienić dwie miseczki z jedzeniem. Rudy z niebieskiej nie je a biały z czerwonej. Siedziały przed pełnymi miskami i patrzyły na mnie jak na idiotę co kolorów nie rozróżnia. Jak zamieniłem to zjadły. Liczyłem kiedyś ile razy zdejmowałem rudego ze stołu. Tylko 24 razy i powiedziałem dość bo dalej nie chciało mi się go zdejmować, skurwiel wygrał.
Zachariasz Dorożyński napisał:
No i niech mi ktoś powie, że koty, to się nie znają i nic nie rozumieją!
Jarek
Mój kot ma astmę i miauczy z chrypką, po cichu. Polecam.
no ale jak niby ?? Mój jest zdrowy do obrzydliwości.
Rozchoruj go :)
W dniu 2014-07-14 00:34, sundayman pisze:
Zmień koleżankę małżonkę, na taką, która będzie się cieszyła z twojego powrotu.
pomysł dobry, ale wątpię, żeby realny... Któryś z kolegów posiada taki model, który jest zadowolony, jak się wraca o 4 nad ranem ?
Bo wątpię, czy taka seria była kiedykolwiek produkowana.
W dniu 2014-07-16 18:34, sundayman pisze:
Chyba nie... Moja kiedyś w podobnej sytuacji miała do mnie pretensję, że zachowuję się za głośno i dlatego obudziłem kota.
Użytkownik sundayman napisał:
Kurcze... tak se kombinuję... dałoby się zmodyfikować istniejący model, tylko nie wiem jaki jest koszt utrzymania aparatury do podtrzymania życia, respirator, dializa nie wiem co tam potrzeba.
ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.