Luźny cytat z oglądanego właśnie "Jak to jest

Użytkownik "Maciek" snipped-for-privacy@polobox.com napisał w wiadomości news:55ab5fd0$0$8368$ snipped-for-privacy@news.neostrada.pl...

Najgorsze, że Rosjanie sami to robią. Najgorsze, że my w .pl, we własnych tekstach też już to robimy. A najciekawsze, że stosowna transliteracja, czy tam transkrypocja już istnieje, tylko się z niej nie korzysta. Żądam więc, aby nasza premier nazywała się Kopatch, prezio (od prezes) Yaroslav Khatchinsky (czy jeszcze dziwniej napisany), a ustępujący prezio (od prezydent) Broneeslav Kohmoroffsky... I żeby całe teksty po polsku tak pisać, byle dziwniej. To chyba jakis snobizm. Bo jeszcze uważam przejdzie, jeśli np. leci tekst do jakiegoś angielskiego kraju, to jakoś trzeba zapisać nazwisko premierowi Indii, żeby prawidłowo się przywitał z premierem Rosji. Ale u nas... Niech to khui, jak to za Bugiem mawiają...

Reply to
ACMM-033
Loading thread data ...

W dniu 2015-07-18 o 11:50, ACMM-033 pisze:

To dzisiaj wysyp jakiś... Gość na TVN Turbo w programie "Jak z niczego zrobić coś" robił powerbank i w celu ustawienia przetwornicy na napięcie

5V polecił wziąć miernik i ustawić na zakresie prądu stałego. I nie było to kulawe tłumaczenie z angielskiego...

Pozdrawiam, Paweł

Reply to
Paweł Hadam

Osoba podpisana jako Jarosław Sokołowski snipped-for-privacy@lasek.waw.pl> w artykule <news: snipped-for-privacy@falcon.lasek.waw.pl> pisze:

Zapomniałeś dodać, że takie porównanie jest dobre ze względu na podobieństwo kształtu porównywanych obiektów. Pozostając przy sporcie trzeba by operować raczej wymiarami bieżni czy skoczni, a nie boiska.

To akurat jest możliwe po kilku godzinach wygrzewania w termostacie, tylko skąd w uczelnianym laboratorium taki termostat i termometr skalibrowany z dokładnością na poziomie definicji jednostek miar SI?

Reply to
Andrzej P. Wozniak

Pan Andrzej P. Wozniak napisał:

Fakt, że czasem się muszę domyślać, co jest pod znakami zapytania. Niby mógłbym obejrzeć w Unicode, ale przeważnie nie warto, mimo że czasem źle się domyślę albo pomylę się przy poprawianiu.

Co znaczy "korzystać z UTF-8"? Kiedyś na takich korzystających czychał cancel-bot, dość sumiennie przykładający się do swojej roboty. Dużo od tego czasu się zmieniło -- bot zdechł, a kodowanie UTF-8 przestało komukolwiek przeszkadzać. Dawno temu pisano też instrukcje, jak należy Usenetu używać. Ja się ich do dzisiaj trzymam -- po części dlatego, że nie lubię zmieniać przyzwyczjeń, a po części, bo nikomu nowych nie chciało się napisać.

Kodować, to ja też bym mógł, choćby zaraz. Wystarczu jeden pstryczek w konfigu przestawić. Tylko po co? Te środki wyrazu, które mam, całkiem mi wystarczają. Ale gdyby "korzystanie z UTF-8" miało oznaczać nie tylko

*kodowanie*, ale używanie pełniego zestawu Unicode -- to sam diabeł by lepiej nie wymyślił. Ja złośliwy jestem i wredny. Unicode zawiera dość pozycji, które mają glify tylko w kilku fontach, mógłbym nimi uprzykrzyć komunikację lepiej od stu najgorszych tłumaczy. To nie działa tak, że cudzysłowy rozmaite mogą być, cyrylica też może, ale dalej już nie. Ktoś musi określić, czy hiraganą też można -- bo może mało kto umie przeczytać, jesze mniej zrozumieć, ale popatrzeć każdy może. Albo czy wypada walnąć znaczek chiński w tekście. No i najważniejsze, to te znaczki, co są opisane w normie, a używane fonty ich nie zawierają. Więc trzeba by wszcząć dyskusję na temat statusu każdego glifu, określić zakres dopuszczalny itp itd. Ech, jakby Usenet od tych dyskusji ożył, może nawet kilka grup pomocniczych by się do tego powołało!

Teraz stan mamy taki, że kodowanie UTF-8 używane jest przeważnie z lenistwa -- programy tak na ogół mają domyślnie, nikomu nie chce się przestawiać, mało kto wie, że można, prawie nikt nie zastanawia się, czy warto. Nikt też nie potrzebuje -- bo kto tu pisze cyrylicą. Nikt nie potrafi -- nawet rzadko kto umie napisać stopień Celsjusza (°C), coć do tego nawet UTF-8 nie potrzeba. Świetnie by było, gdyby większość przesatwiła sobie kodowanie na UTF-8, choćby ze względu na ogólną kompatybilność. Ale żeby przy tym nie flejtuszyła i żeby przed wysłaniem czytnik im transliterował wszystko do podzbioru tożsamego z zestawem ISO-8859-2 (z tego samego względu).

Reply to
invalid unparseable

ACMM-033 napisało:

W sumie to nie ma co im się zbytnio dziwić -- są w dość głupiej sytuacji, bo do jakiego kraju by nie pojechali, to chcą tam ich nazwisko pisać inaczej. Mogą mieć tego dosyć.

Coś jakbym słyszł głos z Litwy.

Jarek

Reply to
invalid unparseable

Pan Andrzej P. Wozniak napisał:

Z tłumaczeniem z polskiego na nasze jest jak z każdym innym tłumaczeniem. Trzeba się dobrze zastanowić, trzeba umieć. Porównanie do bieżni jest o tyle niedobre, że jej powierzchnia jest trudna do wyobrażenia, co jest normą w przypadku obiektów długich i wysmukłych. Dlatego w przypadku wiatraka warto przyrównać jego *powierzchnię* do czegoś lepiej znanego. Powierzchnię, a nie sam obiekt -- bo wiatrak każdy widział. Dobrze jest też porównać z czymś długość łopat -- bo z daleka to się wydaje dużo mniejsze.

Student obliczał temperaturę radiatora mierząc spadek napięcia na temistorze -- tak mu wyszło z obliczeń. A miał później oszacować straty ciepła na tym radiatorze.

Reply to
invalid unparseable
[...]

Od dłuższego czasu na tej grupie pisze używając UTF-8, żeby nie mieć problemów z µ i Ω.

Reply to
RoMan Mandziejewicz

Użytkownik "Jarosław Sokołowski" snipped-for-privacy@lasek.waw.pl> napisał w wiadomości news: snipped-for-privacy@falcon.lasek.waw.pl...

Żeby na zagranicę, to może jeszcze... Ale, go gorsza, to idzie na ich "rynek wewnętrzny". Jest tyle języków słowiańskich, wzięli by sobie któryś i posługiwali się jego literami. Ale powszechne jest ciążenie do germańskiego... (W sensie grupy językowej)

Czysty przypadek, po prostu traktuję temat, jak "idź na całość, albo zamilcz". W sumie jeszcze bym zrozumiał, gdyby to było coś a-la-romaji (czyt. romadżi), czy w inny sposób jakoś ustandaryzowane, ale, jak w przysłowiu o Polakach - gdzie 2, tam 3 zdania. Tak tu, co kto coś napisze, to pisownia potrafi się bardzo zmienić. Była sobie dawno temu Olimpiada jakaś, jeszcze w czasach, gdy zimowa i letnia były w tym samym roku, a ZSRR nie myślał nawet upaść, nazwisko "Biełajew", jakoś tak. Wtedy przedstawiono go jako "Beljajev" i tak mi się zafiksowało, dziś pewnie było by "Byelyayev", co wygląda koszmarnie, "Byelyaev", już ciut mniej, albo "Belaev", co znów wygląda fatalnie, ale wydaje mi się w miarę najbliższe prawdy. Ja zaś jestem niemal pewien, że jakbym do gugla usiadł, to przynajmniej 3-4 wersje tego samego bym znalazł... O, to ja zrobię nieco inaczej, bo z innym językiem, zamiast napisać do Anglika "What is your name?", napiszę mu np. "łot yz jur nejm?", zamiast do Niemca "Wie ist dein name?", to "wi is daj nam" (z lekkim skróceniem wymowy). Jak inni mogą, to czemu ja nie? :P Dobra, nie zrobię tego, zależy mi na jakości wypowiedzi, choć bywa rozwlekła. A nazwiska rosyjskie i w ogóle słowiańskie "cyrylicowe", to będę pisać nie "Sergei Khudozhnik", lecz "Siergiej (C)Hudożnik". (C tym razen nie "copyright")

Reply to
ACMM-033

ACMM-033 napisało:

Serbowie od lat mają na rynku wewnętrznym dobrze ugruntowaną pisownię wszystkiego w dwóch alfabetach, mniej więcej równo u siebie jedną i drugą stosują. I co, pomogło im to w czymś? Taki Đoković jest na germańską modłę pisany Djokovic. Dla sprawiedliwości dodam, że Rosjanie też przekręcają jego nazwisko pisane cyrylicą -- pierwsza i ostatnia bukwa jest im nieznana, więc improwizują po swojemu.

Ale to właśnie Litwini wciąż idą w żądaniach na całość -- wciąż piszą na przykład "Adolfas Hitleris". Ciążenie ku litewskiemu jest mocniejsze od ciążenia do germańskiego -- nawet nazwiska, które nie wymagają zmiany alfabetu, piszą tam po swojemu.

Reply to
invalid unparseable

Użytkownik "Jarosław Sokołowski" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych: snipped-for-privacy@falcon.lasek.waw.pl...

Bare conductor.

Uncovered ... nieubrany ? No chyba, ze za dlugo bylo, wiec skrocili do goły :-)

Google na polski tlumaczy fatalnie, znacznie lepiej mu idzie np niemiecki<->angielski.

Ale w ogole mam wrazenie ze oni tlumacza calymi zwrotami, moze nawet wyszukuja ... co by moglo powodowac, ze akurat to zdanie jest czesto tlumaczone jak w przykladach blednych :-)

J.

Reply to
J.F.

Profesjonalnie jak profesjonalnie - potem trzeba wyguglac kto to, i angielska pisownia sie przydaje ...

J.

Reply to
J.F.

Osoba podpisana jako Jarosław Sokołowski snipped-for-privacy@lasek.waw.pl> w artykule <news: snipped-for-privacy@falcon.lasek.waw.pl> pisze:

Świetnie uzupełniłeś to, nad czym nie chciałem się zbytnio rozwodzić, więc pozwoliłem sobie całość wyciąć, bo nie mam nic do dodania.

^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

Nie sprecyzowałeś, że pomiar był pośredni, ale fakt, że nie użyto gotowego termometru termistorowego, niewiele zmienia.

-- tak mu wyszło z obliczeń. A miał później oszacować

W takim razie zostawiamy termostat, zamieniamy termometr na woltomierz (i inne niezbędne urządzenia pomiarowe) podobnej klasy i dodajemy kalibrację termistora. ;-P

Reply to
Andrzej P. Wozniak

Pan Andrzej P. Wozniak napisał:

Moja uwaga miała charakter bardzo ogólny. Że dokładność odczytu nie jest tym samym co dokładnośc pomiaru -- tego już się ludziska w miarę dobrze nauczyli. Że nie ma sensu brać fafnastu miejsc znaczących (nawet dokładnie znanych) do dalszych szacunkowych obliczeń -- to też można wytłumaczyć, nawet opornym. Najgorzej jest z przekonaniem, że precyzja i komunikatywność oznacza operowanie ścisłymi jednostkami, najlepiej SI. "Zwierzę wielkości kota" -- każdy sobie taką bestię od razu wyobrazi. Ale gdyby wziąć próbę losową tysiąca inżynierów, zrobić im ankietę i zapytać w niej o podstawowe wymiary typowego mruczka -- to by rozrzut podawanych wartości był daleko większy, niż w kontenerze chińskich kondensatorów elektrolitycznych.

Reply to
invalid unparseable

Użytkownik "Jarosław Sokołowski" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych: snipped-for-privacy@falcon.lasek.waw.pl...

Nie ma lekko zobacz chocby na dane elektronu

formatting link
to w nawiasach to jak rozumiem niepewnosc pomiaru - i jak widac podaje sie z cyframi niepewnymi.

Nie wiem - czy o rzetelnosc statystyczna tu chodzi i jednak te niepewne cyfry sa znaczace, czy o zysk z publikacji - za niedokladny winik nie placa, trzeba podawac dokladnie :-)

A i to pewnie "1 sigma" a nie "3-sigma", bo przy 3 to by wyszla kompletna glupota :-)

J.

Reply to
J.F.

W dniu 2015-07-20 o 11:27, J.F. pisze:

Tu jest przedstawione jak jest mechanizm i jakie to tworzy problemy. I dlaczego przekłady na Polski są gorsze (niemiecki na polski tłumaczy się jako niemiecki na angielski na polski, możliwe też że mamy mniejszą bazę tekstów do nauczenia automatów.)

formatting link

Reply to
Piotr Dmochowski

Użytkownik "J.F." <jfox snipped-for-privacy@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:55ad2b42$0$8377$ snipped-for-privacy@news.neostrada.pl...

Tak się oznacza okres liczby. Czyli np. 12.2344(57) to 12.2344575757575757......57...itd.

Reply to
ACMM-033

I tak lepsze to niż śledzenie losów Joli Rutowicz czy porady jak schudnąć nie przestając żreć...

Choć Discovery przestałem oglądać przez reklamy.

Pozdrawiam, Piotr

Reply to
Piotr Wyderski

I nie tylko technicznych. Tu jest restauracja o uroczej nazwie:

formatting link
:-)

Pozdrawiam, Piotr

Reply to
Piotr Wyderski

Pan J.F. napisał:

To jest kolejna rzecz zasługująca na uwagę. Inaczej się podchodzi do obliczeń mas cząstek elementarnych w procesach prowadzonych w jakichś cholernych akceleratorach, a inaczej do wyliczania radiatora dla dranzystora 2N3055 -- i trzeba umieć rozróżnić, do której klasy zalicza się aktualnie rozpatrywany problem.

Reply to
invalid unparseable

Użytkownik "ACMM-033" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:mojd36$vtf$ snipped-for-privacy@node2.news.atman.pl... Użytkownik "J.F." <jfox snipped-for-privacy@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości

W matematyce. Tu nie mialoby to sensu.

Ale jak chcesz wyraznie czarno na blekitnym

formatting link
J.

Reply to
J.F.

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.