Tutaj nie ma sie co bać, przecież można uruchamiać jakiś delikatny budzik na
10 min przed zadziałaniem mechanizmu łóżka. Już mówiłem że nie problem w budzeniu tylko we wstawaniu...Budziki i muzykę po prostu wyłaczam i wracam do pozycji poziomej ( i tu jest gwóźdż do trumny).
Mnie chodzi o to aby obudzić się, i wtedy gdy człowiek jest w punkcie krytycznym - całkowicie pozbawiony poweru, pobyć parę minut pod pierzynką, ALE W POZYCJI 70%- 80% PIONU. Wtedy wody organiczne spokojnie przejdą na swoje miejsce, a pozycja pionowa uniemożli powtórne zasnięcie. Brak Poweru i zaburzenia wód organicznych powodują że nie jesteś w stanie w chwili krytycznej wstać i ustać na nogach. Ja chcę aby ten pierwszy impuls i pracę zrobiła maszyna, bo często jest tak że czlowiek po prostu nie ma na niego siły....
Problemem jest o że do roboty to wstaję o 4:30 i jakoś zawsze ( z mniejszym ale raczej z większym bólem człowiek wstaje - siła podświadomości - Jak nie wstaniesz to cię wywalą z roboty). Zanik Poweru występuje tylko i wyłącznie gdy mam wolne..:). Paradoks polega na tym że zamiast wykorzystywać czas wolny gdize można wstać o 5:00 albo 6:00 i coś zrobić dla siebie ja śpię do
9:00 i tracę 3 godz z życia). ( a to jest już musztarda po obiedzie....)Dziękuje. Jak już zrobię prototyp chętnie podzielę się rozwiązaniami technicznymi :)
Tutaj strat nie będzie. jeżeli na coś mozna liczyć to tylko na zysk ....czasu ( a czas to pieniądz...).