Przegladalem youtube'a i znalazlem kilka filmikow w takim stylu:
no bo niby co ma grawitacja do elektromagnetyzmu ale ilosc tych filmikow i upur autorow jest zastanawiajacy i we wszystkich przejawia sie motyw mikrofal monet i baterii skoro to bzdura to mozna chyba wymyslec bardziej excytujace dodatki :)
A moze ktos wie jak to dziala :
Jak na razie nauka zna trzy przypadki stabilnej, pasywnej lewitacji:
-magnes-nadprzewodnik
-magnes-diamagnetyk
-magnes-wirujacy magnes [lewitron]
J.
Bart napisał(a):
witam lewitacja
Ukaniu pisze: > Ten tez jest laik :-)
Facet ma mocne ręce żeby się tak jedną trzymać kołka;) A tak prawdę mówiąc to chyba ten sam co chodzi po wodzie w basenach, a pod nim ludzie pływają:) Pozdrawiam TomaszB
Pic na wode fotomontaz, tak sie dawniej na takie sztuczki mowilo. Ten wstep to przygotowanie, to dla rozbudzenia ciekawosci a "lewitacja" nastepuje przez podciaganie cienkiej nici zamocowanej w tym zagnieciuchu z folii. Po pierwsze telefon komorkowy nigdy w folii nie zadzwoni no bo to jest puszka Faradaya. Nawet nie wysilili sie uzyc zylki wedkarskiej, tylko nici, ktora pod wplywem naciagu normalnie sie rozkreca nadajac temu co na niej wisi, moment obrotowy. Pzdr.
W tej podstwie pod "lewitujacym" globusem jest uklad chyba trzech elektromagnesow, ktore wytwarzaja pole magnetyczne z "dolkiem" w ktorym stabilnie obraca sie globus z magnesem w srodku. Tu w Usa sprzedaja te zabawki; kosztuje (ten model drugi) okolo 150 dolarow. Pzdr.
Facet siedzi sobie spoko na deseczce, ktora jest mocno do tego kolka przymocowana czyli na wsporniku. Az sie ten kolek ugina! Ja przed laty widzialem podobny numer w jednym z lokali nocnych w Poznaniu. Pani lezala na stojacej na podlodze swietlowce, ktora do tego slabo bo slabo, ale swiecila. Te swietlowke miala pod d.. i nawet sie dziwilem ze ma taki twardy tylek dopoki sie nie zorientowalem, ze pod fatalaszkami miala stalowa konstrukcje umozliwiajaca jej sztywne zamocowanie do imitacji tej swietlowki, ktora w podlodze tez byla jakos mocno na sztorc zakotwiona.
<lol>
sprawdz, zdiwisz sie :) folia o tej grubosci ma znikoma zdolnosc tlumienia takiej fali. Do tego praktycznie nie tlumi skladwoej magnetycznej nastepnie wloz tel do kuchenki mikrofalowej, zamknij drzwi.. NIE WLACZAJ kuchenki i zadzwon na niego zdziwisz sie 2 raz
Dzieki za informacje. Z ta folia to mnie przekonales bez bicia ale zeby kuchenka "wypuszczala" fale EM o prawie tej samej czestotliwosci to sie w pale nie miesci. Jak oni ta kuchenki ekranuja!? Toc to rzeczywiscie mozg mozna sobie stojac obok nieco przegrzac... A moze w przypadku telefonu, przez magnetron to-to przechodzi? Chociaz tez nie bo np. w jadacym samochodzie spoko sie rozmawia mimo, ze przez blaszany dach satelity nie widac. Pzdr.
Użytkownik tornad napisał:
A co ma zwykły tel.komórkowy do satelity ?
Nic, po..lo mi sie nieco. Ja sie tez czasem myje.
To musi być coś w rodzaju lewitronu, tyle że zamiast bączka stabilność uzyskuje się dynamicznie.
Mirek.
Myślę że nie ma powodów do obaw, normy dot. mocy emitowanej na zewnątrz przez kuchenkę są dość restrykcyjne (zwłaszcza w EU) i nawet jak się do tej kuchenki przytulisz to nie ma możliwości żebyś się usmażył. OIDP promieiowana moc, w odległości 5cm od dowolnego miejsca obudowy nie może przekraczać 5mW/cm^2.
Co do telefonu, to pracuje on jednak na innej częstotliwości - max
1,8GHz, a kuchenka 2,54GHz. Nie znam się wprawdzie na falowodach, komorach itp. mikrofalowych zabawkach, ale wiem że potrafią one dość ostro zmieniać swoje właściwości zależnie od częstotliwości fali. Tak więc może być tak że 1,8GHz, a tym bardziej 900MHz nie jest tłumione prawie wcale, natomiast od np. 2,2GHz w górę nie wydostaje się prawie nic.Poza tym nawet jeżeli sygnały 1,8GHz (a BTSy na ten zakres stawia się AFAIK tylko w miejscach gdzie jest duży ruch - bardzo wielu użytkowników naraz) byłyby mocno stłumione, to zapewne telefon widzi te na 900MHz.
2,45GHz
Pozdr Krzych
ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.