Lepszy kabelek USB — różnica dramatyczn

Użytkownik "HF5BS" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:p9nmhd$bdn$ snipped-for-privacy@node1.news.atman.pl... Użytkownik "tck" snipped-for-privacy@top.Wytnij.net.pl> napisał w wiadomości

Pewnie tak. Stal ma co prawda wyjatkowo duza rezystywnosc, a aluminium calkiem przyzwoita ... ale czy nie lepiej byloby powlekac miedzia ?

Przy czym w ogole mowimy raczej o wysokich czestotliwosciach, bo na niskich sie nie sprawdzi ...

J.

Reply to
J.F.
Loading thread data ...

Użytkownik "J.F." <jfox snipped-for-privacy@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:5ac3b156$0$31368$ snipped-for-privacy@news.neostrada.pl... (pokrywanie stali glinem, aka aluminium, aka amelinium :)

Z pewnością, z tym, że pomyślałem sobie, że może chodzi o coś w rodzaju ochrony katodowej, więc wiki, tabela elektroujemności - i jest, "amelinium", jest mniej elektroujemne, niż składające sie na stal żelazo... choć węgiej jest bardziej elektroujemny (a on też sie składa na stal), ale jeśli jest go ledwie poniżej 2%, bo potem stal staje się żeliwem, to może cała stal staje się katodą i przetrwa, dzięki korozji pokrycia? A skoro glin ma bardzo dobrą przewodność, to przy okazji styk lepszy (tylko warstewkę tlenku out, wystarczy przykręcić śrubką) i mniej problemów, niż przykręcić samą stal? (*)

Zjawisko naskórkowości, średnio widzę stal, jako coś do W.cz., znaczy się, działać-zadziała, ale jak zrobiłem na 2m próbę, porównując 50 cm pręt stalowy i taki sam rozmiarem miedziany, to stalowy działał, ale dużo gorzej. Ameliniowe pokrycie z pewnością poprawiło by sprawność anteny. Choć muszę kiedyś sprawdzić stalową linkę z możliwie cienkich "włosków". Tylko, że przy najwyższych częstościach też glinu nie widzę, jako, że on paramagnetyk jest (jak tlen, ale nie o gazach teraz gadamy), więc czy owo lekkie wzmocnienie pola nie zaszkodzi sprawie? (prądy wirowe, czy takie tam krasnoludki i sierotka Marysia)

PS. Średnio widzę - nie znaczy, że się nie nadaje. Po prostu jakoś nie umiem sobie wyobrazić, aby do w.cz. stosować para/ferro-magnetyki.

Reply to
HF5BS

Użytkownik "HF5BS" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:pa147q$fu9$ snipped-for-privacy@node1.news.atman.pl... Użytkownik "J.F." <jfox snipped-for-privacy@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości (pokrywanie stali glinem, aka aluminium, aka amelinium :)

Tlumiki samochodowe sa od paru lat "aluminiowane", ale czy to naprawde, i czy dziala - nie wiem. Fakt, ze aluminium oprocz ochrony katodowej samo sie dosc dobrze chroni.

Hm, jakos nie bardzo mi sie chce wierzyc, zeby po przylaczeniu weglowej katody do kawalka zelaza i zanurzeniu w wodzie zaczal sie wegiel utleniac. Raczej odwrotnie bedzie :-)

Ale stal to inna bajka, nie odwaze sie nawet zgadywac. Podobnie ciekawi mnie np mosiadz w kwasie solnym - cynk ladnie reaguje, a miedz wcale. Wytrafi sam cynk ? Czy sie zrobi korozja elektrochemiczna ... no tak, tylko jak ja odroznic od zwyklego trawienia :-)

Akurat styk na aluminium IMO kiepski. No i nie lutuje sie .

Ale po co, skoro chinczyki oferuja aluminiowane :-)

Myslisz, ze to takie istotne - para czy diamagnetyk ?

IMO - magnetyczny wspolczynnik znikomy, prady wirowe sa i w miedzi.

O ile pamietam, to uzywa sie w magnetykach roznych i ferrytach, ale to niekoniecznie dla w.cz., no i rdzenie a nie druty.

Bywaly tez przetwornice nawijane folia aluminiowa, ale to juz nie bardzo w.cz.

J.

Reply to
J.F.

W dniu 04.04.2018 o 09:12, J.F. pisze:

Elektroujemność to zupełnie inna bajka. Patrz na potencjały półogniw, zwane też potencjałami standardowymi. W pewnym stopniu umożliwiają one przewidzenie kierunku reakcji redox.

Z solnym nie próbowałem. Ale siarkowy tak właśnie robi. Mosiądz najpierw robi się łaciaty, potem przybiera kolor miedzi. Ale reakcja nie zachodzi szybko. Aby to zauważyć w rozsądnym czasie trzeba zagrzać do wrzenia. Używałem jednomolowego kwasu.

P.P.

Reply to
Paweł Pawłowicz

Dnia Wed, 4 Apr 2018 18:36:53 +0200, Paweł Pawłowicz napisał(a):

siarkowy to i miedz chyba trawi ?

J.

Reply to
J.F.

W dniu 04.04.2018 o 19:59, J.F. pisze:

Stężony, i to trzeba zdrowo podgrzać. Odradzam ;-)

P.P.

Reply to
Paweł Pawłowicz

witam ponownie wątek się rozrózsł i nie umarł. przepraszam, nie jestem w stanie wszystkiego przeczytać, więc może wyskoczę jak filip z konopii. dostałem kabelek z chin. telefon z zasilacza 5v przerobionego (na ładowarkę) ładuje się prądem 0.92 - 1.2 ampera. Kabel kosztował 0.86usd. jaka jest tajemnica tak dużego prądu? już pisałem usb-C. pozdrawiam

ToMasz

Reply to
ToMasz

W dniu 2018-04-05 o 08:27, ToMasz pisze:

Jak pisałem: na dobrym kablu USB (mam dwójkę, z jednej strony mikro~) różnica jest dramatyczna. W moim przypadku na "zwykłym" kablu telefon bierze 0.35 A, i efekt tego jest żałosny: bywa, że (jak wskazuje telefonowy soft) bateria się... rozładowuje! Natomiast przy tym samym stanie jej naładowania, po podłączeniu za pomocą tego "magicznego" kabelka mierniczek wskazuje pobór 1.42 A Ładowarka, dwuamperowa, jest od Samsunga, ale chyba nie jakaś "negocjacyjna", nie wiem.

Reply to
JaNus

Dwuamperowa praktycznie musi być "negocjacyjna".

Reply to
Krzysztof Halasa

Użytkownik "J.F." <jfox snipped-for-privacy@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:5ac47ad0$0$986$ snipped-for-privacy@news.neostrada.pl...

Trzeba by spróbować...

Cholera wie, może będzie jak z amalgamatem sodu w wodzie?

Kusi spróbować...

Wiadomo, tlenek. Ale jak dobrze ścisnąć, to pęka i styk jest.

Jak się postarasz, to bardzo nikłe rezultaty uzyskasz. Wyjątkowo, aby to osiągnąć, nie należy stosować kalafonii. Styk będzie oczywiście bardzo niepewny, ale jeśli nie będziemy z tego strzelać, rzucać tym, to ma szansę się utrzymać. Tak zdarzało mi się odspawane doprowadzenie żarnika lutować do aluminiowego gwintu. Żarówka potrafiła przetrwać po tym całkiem długo.

Z ciekawości :) Może nikielin, albo konstantan, czy jak mu na imię, coś da? Tylko aby mi się to zbyt szybko nie pokruszyło... Ja widzę, co się dzieje ze starymi przewodami aluminiowymi, w domach budowanych za głębokiego PRL-u... Jak być ostrożnym, to może się nie przełamie i gniazdko da się wymienić, czy dokręcić poluzowaną śrubkę...?

Jak najbardziej - porównanie półmetrowego (ćwierć fali) pręta miedzianego i stalowego, dało aż nadto wyczuwalną różnicę. A różnica w przewodności nie jest aż tak duża, by była taka różnica w rezultatach.

Mogę to wypróbować przy okazji, jak mnie najdzie na radiu zagadać. Myślę, że na KF, to wielkiej różnicy nie będzie, ze stali przecież robi(ło) się przewody telekomunikacyjne, które jak wiadomo, są mocniejsze i LŻEJSZE, o jakieś 30% OIDP. Tylko gorzej trochę przewodzą.

Reply to
HF5BS

Użytkownik "Paweł Pawłowicz" <pawel.pawlowicz13@gmailDOTcom> napisał w wiadomości news:5ac516e8$0$1009$ snipped-for-privacy@news.neostrada.pl...

No to azotowym, panowie :)

Reply to
HF5BS

W dniu 07.04.2018 o 04:23, HF5BS pisze:

Węgiel cholernie mało reaktywny elektrochemicznie jest. Więc raczej nic nie będzie.

Pisałem.

Odpowiedni topnik i się lutuje. Tylko trochę smrodu jest ;-)

P.P.

Reply to
Paweł Pawłowicz

Użytkownik "Paweł Pawłowicz" <pawel.pawlowicz13@gmailDOTcom> napisał w wiadomości news:5ac8953e$0$1003$ snipped-for-privacy@news.neostrada.pl...

Hah, wiadomo! Topnik, albo ultradźwiękowa. Ale cóż w sytuacji, gdy wsparcia ultradźwiękowo-topnikowego brak? A smród? Na teściową się zwali :) Że brukselkę bobem zagryzała, do fasolki po bretońsku... Prędzej do niklowego pokrycia się dolutuję, ale nie wiem, czy stal, pomijając topnik, nie bierze lutu jeszcze gorzej...

Reply to
HF5BS

Dnia Sat, 7 Apr 2018 04:25:13 +0200, HF5BS napisał(a):

Ze azotowym to wiadomo. My nie chcemy strawic wszystkiego, my sie pytamy czy kwas moze jakos selektywnie wyzrec cynk z mosiadzu.

J.

Reply to
J.F.

Dnia Sat, 7 Apr 2018 04:23:56 +0200, HF5BS napisał(a):

Mnie o aluminium chodzilo. Stalowy to ferromagnetyk, aluminium zaledwie para-.

Roznica w przewodnosci jest spora miedz 1.7e-8 aluminium 2.7e-8 zelazo 9.7e-8 stal 10 do 100 e-8

formatting link

Ze stali, czy z aluminium ? Moze miedziowane ?

J.

Reply to
J.F.

Użytkownik "J.F." <jfox snipped-for-privacy@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news: snipped-for-privacy@40tude.net...

No tak... ale półmetrowy pręt nie ma chyba aż 50 omów?

Stalowe. Na niewielkie odległości. Aluminiowe wątpię, zbyt kruche, zwłaszcza na mrozie. I raczej chyba zbyt miękkie, rozciągną się. Chyba, że jako linka podwieszana na lince stalowej

formatting link
Fotka niezbyt wyraźna, ale dobrze widać, o co mi chodzi. Wydawało by mi się to mało sensowne, bo jak już mamy linkę stalową, to może na małe odległości przewodzić, więc jak jedna, to czemu nie dwie? Choć przewodność gorsza, ale np. na lokalny radiowęzeł, czy do centrali w sąsiedniej wsi, powinno styknąć.

Hmm... może być, choć niekoniecznie. W książce o liniach napowietrznych mam o drutach stalowych, muszę zobaczyć, czy coś nadmieniają o pokrywaniu. Jakoś mi się niezbyt myśli teraz...

Reply to
HF5BS

Dnia Sun, 8 Apr 2018 23:07:06 +0200, HF5BS napisał(a):

A co to ma byc - antena ?

Do TV sie robilo aluminiowe, ale do samochodu chyba czesto stalowe ... niklowane. A pod niklem ponoc miedz.

Linka nosna stalowa, kabel miedziany.

Ale tak mi przyszlo na mysl ... piorunochron stalowy, a przeciez aluminiowy bylby bezpieczniejszy ... chyba :-)

Ale linie w.cz ? Bo powyzsze to chyba "telefoniczne"

J.

Reply to
J.F.

Użytkownik "J.F." <jfox snipped-for-privacy@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:5p2ixwvekpn1$.1bxo0gv7jkdqt$. snipped-for-privacy@40tude.net...

Nawet nie "ma być", tylko "jest//a raczej był"... Usiłuję dociec, na ile słabsze działanie anteny wywołane było jej skleceniem naprędce, a na ile wynikało z właściwości materiału anteny - stalowego, nienkiego pręta. Nie ukrywam, gdyby różnica nie była istotna (a była dość znaczna), to używałbym tego zamiast odmiany z prętem miedzianym.

Nikluje się też wtyczki, więc musi to mieć jakieś znaczenie, choć kiepsko się lutują, ale czasem da radę. Aluminiowe - jako odbiorcza nie widzę problemów, ale także krótkofalowcy wykorzystują aluminiowe radiatory, reflektory, direktory, nawet do anten na pasma krótsze, niż 70 cm (zakres

430-440 MHz). Taka jest moja HB250B, uniwersalna (przy tym dość skuteczna, jak na taki kompromis), 3-100 MHz (czyli dało by się nadawać małą radiofinię), choć do 3.5 należało by dać matcher, na 1.8 MHz trochę nisko, ale myślę, że matcherem dało by radę dojechać i małe łączności porobić, bo słychać, to jest. Taka była moja CA-ABC22a f-my Comet i sprawowała się dobrze. Talerze do radiolinii też raczej nie miedziane, przede wszystkim były by cholernie ciężkie,. miedź to OIDP, coś kole 8.5 g/cm3, a jak talerz ma 5 metrów (są i większe), to silniejszy wiatr nie wiem, czzy nie namieszał by w konstrukcji budynku... jakby ci taki wiatr 200 kph dmuchnął. Choć bardziej mi o rezonans mechaniczny chodzi, jakby dmuch, dmuch, w rytmie rezonansu anteny... Więc stalowy pokrywany, albo specjalny stop aluminium, usztywniony dzięki odpowiedniemu składowi. Ale tu nie pomnę, jak wygląda z kruchością, może "amelinium" się pokrywa, jak lustra teleskopów, bo ameliniowe ponoć najwięcej światła odbijają (swoją drogąś - ciekawe, jak robią, by się nie utleniło, bo zrobić takie lustro, to nie w kij dmuchał, gdzies czytałem, że jak zrobili jakieś lustro, to szkło 2 lata chłodzili po trochu, zanim poszło do wykończenia.

No, dokładnie. Nie było by sensu inaczej.

Absolutnie nie. Już tłumaczę. Wprawdzie glin ma wyższe ciepło właściwe, niż żelazo, także lepiej przewodzi... policzyłem wstępnie, ile trzeba ciepła, aby dwa kilowe bloki, jeden aluminiowy, drugi żelazny, rozgrzać z temperatury pokojowej, do temperatury topnienia. Wyszło dość podobnie, jak Fe/Al 68/57 (za dokładnie zaciemni, taka jest mniej-więcej proporcja). Mając dwa pręty, o podobnej przewodności, to aluminiowy będzie o polu przekroju ok. 4-krotnie mniejszym. Mniejsza więc będzie masa. zatem i c.w. potrzebne do roztopienia pręta. Zatem i mniej energii. Więc jak przypiździ, to jest sporo większe ryzyko, że drut aluminiowy roztapiając się, z dodatkiem sił magnetycznych towarzyszących przepływowi tak dużego prądu, rozpryśnie się w otoczeniu, mogąc być na tyle jeszcze gorącym, że coś przypali, albo kogoś zrani, oparzy, a nawet zabije. Do tego mały moduł sprężystości i raczej nie za dobra wytrzymałość mechaniczna, kruchość... a i koszt przewodu... Poza tym, obawiam się, że pole magnetyczne, wywołane przepływem prądu, przy grubszym drucie (aby byl mechanicznie mocniejszy), może nienajlepiej wpływać na to, co w otoczeniu. Także prądy, jeśli to miało by jeszcze coś się porozpływać, to nie wiem, czy nie wpłynęło by negatywnie np. na konstrukcję budynku... drut żelazny wydaje mi się tańszy w produkcji, a mając wyższą temperaturę topnienia i masę, jest w stanie przejąć znacznie więcej energii, zajmując mniej miejsca, a dzięki oporności, popłyną mniejsze prądy, wywołując w otoczeniu mniejsze pola magnetyczne, oraz mniejsze prądy błądzące. Poza tym, jest mocniejszy mechanicznie, a odpowiednio dobierając skład stali, może być nierdzewny, czy jeszcze wytrzymalszy mechanicznie. Muszę to jeszcze dokładniej poprzeliczać, bo teraz to tak na razie na szybko, więc i niedokładnie.

w.cz.... to idzie raczej do kilkudziesieciu kHz, może do niskich kilkuset. A to ze względu na to, żże takie przewody lubią same stawać się antenami i poprzez rozmaite wpływy zakłócać to i to, oraz samemu być zakłócanym, Każdy krótkofalowiec powinien umieć to choć pobieżnie wyjaśnić. Wyższe częstotliwości idą specjalnymi kablami, możzna je podwieszać na słupach, obok dotychczasowych przewodów, czasem je widać, te "specjalne", jak się jedzie drogą

To się przeplata... poza tym kapkę się pogubiłem... zmęczenie... Jak będzie trzeba, poprzeliczam, coś powiem o tych liniach teletransmisyjnych z punktu widzenia raczej amatorskiego... na razie myślenie mi ostatnio kuleje.

Reply to
HF5BS

Dnia Mon, 9 Apr 2018 04:25:36 +0200, HF5BS napisał(a):

No coz, w Gąbinie sie stal sprawdzała. Ale przy tym przekroju - moze nie miala wyjscia.

IMHO - dla rdzy. Ale przy okazji - kto wie.

Wystarczy pomiedziowac, a stal ... podobnie ciezka.

Ale to od srednicy zalezy. Paradoksalnie - im ciezsza tym lepsza, wlasnym ciezarem stabilizuje.

Chodzi mi po glowie, ze falowody sie miedziuje czy srebrzy. A dalej mi chodzi po glowie, ze prad w.cz. w przewodzie w obecnosci ferromagnetyka wolniej sie rozchodzi, ciekawe czy ma to wplyw na antene. A moze przy w.cz. stal juz nie jest ferromagnetykiem.

Ja zakladalem, ze srednica ta sama. Mniejszy opor - mniej energii. Ale moze to zle, ze mniej, bo wiecej trafi do ziemii i narobi szkod w okolicy ?

No i ... aluminium rozgrzane do czerwonosci to chyba nie jest bezpieczny material ?

Stal tez potrafi. Ale szansa chyba mniejsza.

Ten prad chyba od chmury zalezy i podobny bedzie.

J.

Reply to
J.F.

Użytkownik "J.F." <jfox snipped-for-privacy@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:ac3icpv9ro69$. snipped-for-privacy@40tude.net...

(talerz)

Dynamicznie pewnie tak, rezonans nechaniczny pewnie niżej stoi, ale statycznie, to jednak kotwa musi być chyba mocniejsza.

Miałem i srebrzone, i niesrebrzone, najczęściej z mosiądzu, jednak twardszy od miedzi.

Stąd moje dociekanie, co konkretnie powoduje, że pręt stalowy daje sporo gorszy rezultat, niż podobny miedziany, różnica w jakości jest za duża, by wyniknęło to być może ze współczynnika skrócenia..

(średnica zwodu)

... wytraconej na zwodzie...

pff... Trudno jednoznacznie orzec... ale przy tych prądach, to pan Kirchhoff zapewne z cicha robi podśmiechujki, jak to jego prawa rządzą... Liczyłem kiedyś, przyz prądach wyładowań piorunowych, na zbrojeniach konstrukcji budynku, wychodziły mi całkiem poważne wartości, nawet do napięć śmiertelnie niebezpiecznych.

Zdecydowanie, jak każdy roztopiony metal. A jak jeszcze uwzględnimy, że prąd płynie, to łatwo sobie wyobrazić, co robi przewodnik w polu magnetycznym - porusza się. Wiec roztopiony metal porusza się. Widać to zresztą na zdjęciach z obiektów trafionych piorunek, np. tu:

formatting link
- może jedna kilkutysięczna sekundy... Ale energii tyle, że pręt długo się świecił.
formatting link
- ładnie lecą gwizdki z wieży
formatting link
- można powiedzieć, rozwinięcie drugiego filmu
formatting link
- jak widać, potrafi przywalić w NAJNIŻSZY punkt w otoczeniu... A iskry jakie sypie...

Zdecydowanie. Poza tym, zauważyłem jeszcze jedno - jak przyłoi, to zwód, lokalnie rozgrzany, łatwiej się przerwie w miejscu uderzenia, pozbawiając, bądź przynajmnbiej pogarszając ochronę reszty obszaru. Łatwiej o to IMHO w aluminium.

Pewnie tak... jak wspomniałem, muszę to jakoś policzyć, a na razie jakoś średnio mnie do tego ciągnie, weny nie mam po prostu. Pomyśleć, że to dokładnie to samo zjawisko, gdzie leciutko nas kłują igiełki przy zdejmowaniu swetra, czy czesaniu się grzebieniem z tworzywa...

Reply to
HF5BS

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.