Temat jest w internecie ograny do bólu, ale pozwolę sobie go jeszcze raz poruszyć, bo potrzebuję osądu praktyków.
Chcę doświetlić schody ledami, w klasyczny sposób "oczkami" świecącymi ze ściany nad stopniami. Puszkę mam nad co drugim stopniem. Wiem, że są do tego gotowce (50-150zł/sztuka), wiem, że teraz kul i trędi są ledowe taśmy montowane na podstopnicach, nie o to pytam.
Udało mi się kupić bardzo fajne i pasujące wizualnie do tego, co chcę mieć na klatce schodowej wpuszczane lampy halogenowe, takie płaskie oczka pod żarówkę G4. Ich mechaniczne zamocowanie w puszce instalacyjnej nie jest dużym problemem, wstawienie zamiast G4 leda też problemem nie jest. Nie wiem natomiast, jakiego tego LEDa tam wrzucić.
I tu właśnie pytanie do grupowych praktyków od oświetlenia. Efekt, jaki chcę uzyskać, to delikatnie doświetlone schody, nie ma być widno, oświetlenie ma raczej bździć, niż świecić, ale stopień schodów (i sąsiednie) ma być w nocy wyraźnie widoczny. Usiłuję szukać w necie jakichś porównań światłości ledów i innych źródeł światła, ale ciężko mi odsiać realne dane od handlowych informacji, zwłaszcza w przypadku tanich ledów niewiadomego pochodzenia. Przykładowo, mam w tej chwili na tapecie trzy rodzaje diód:
- 12000 mCd, brak innych parametrów, 22gr/sztuka
- 20000 mCd przy 20mA, 70gr/szt.
- 40000mCd przy 120mA, zalecany prąd: 90mA i odprowadzenie ciepła, cena: 3,60PLN/szt.
Pierwszą diodę traktuję raczej jako porównawczą ciekawostkę, zastanawiam się między drugą a trzecią. Jakie efekty takie diody dadzą wizualnie, w praktyce? Albo może inaczej: popularna malutka latarka LED - "breloczek" z jedną diodą, prod. chińskiej, do kupienia w sklepie za rogiem za 5PLN. Jakiego rzędu jej dioda może mieć światłość?
J.