Lead times

Spodobał mi się pewien przekaźnik przemysłowy, ale żaden dystrybutor nie miał go w ofercie. Zadzwoniłem więc do Panasonica i pani powiedziała mi, że na tym elemencie lead time to 700 dni. Dla mnie to absolutny rekord, ale pewnie macie podobne. Wszyscy mówią o niedoborze mikrochipów, ale w elektromechanice to wygląda jeszcze gorzej.

Pozdrawiam, Piotr

Reply to
Piotr Wyderski
Loading thread data ...

W dniu 2021-09-13 o 14:15, Piotr Wyderski pisze:

To jakaś paranoja jest. Podstawka pod przekaźnik... 4 miesiące. Tam żadnej elektroniki nie ma, kawałek plastiku i metalu. Chyba mamy nowy trend ogólnoświatowy - nie ma, nie wiadomo kiedy będzie.

Miłego. Irek.N.

Reply to
Irek.N.

Trend bodajze mamy, Covid + dodatkowe skutki.

Ale czy taki nowy? Tobie sie wydaje trywialne, a tam ktos musi najpierw linie przezbroic, zrobic potrzebne czesci metalowe, plastikowe, montaz uruchomic. A jak ma zaklad obciazony innymi zamowieniami, i nie wyrabia ... to musisz poczekac. Albo musisz poczekac, az np plastik dostanie, bo producent nie wyrabia, transport nie wyrabia, itp.

Teraz tylko lekkie spotegowania.

A jeszcze taki drobiazg - brak kontenerow

formatting link

J.

Reply to
J.F

Ale to są drogie elemnty do zastosowań przemysłowych, ich nie ma prawa nie być, bo zakład stanie. Ktoś był pierwszy i wykupił cały zapas z rynku?

Jak klientowi powiedzieć, że przekaźnik będzie już za dwa lata?

Pozdrawiam, Piotr

Reply to
Piotr Wyderski

Piotrze, ale Ty jakis specyficzny przekaznik znalazles zapewne.

Byly, nie ma, moze beda ... a dla producenta "od 10 lat nikt nie zamawial" :-)

J.

Reply to
J.F

formatting link
Bardzo fajny, wysokiej klasy force-guided z izolacją na 2.5kV/4kV/5kV. Istotnie, bardziej specyficzne są już chyba tylko przekaźniki próżniowe.

Pani powiedziała, że cała produkcja jest "allocated", to chyba jednak zamawia i może poczekać na dostawę te 2 lata. :)

Pozdrawiam, Piotr

Reply to
Piotr Wyderski

Też mam takie odczucia. Tylko czy przypadkiem właśnie nie strzelili sobie w kolano (w skali długoterminowej)? Przecież każdy rozsądny producent po takim numerze zadba o wielodostęp (dywersyfikacja dostawców), a i na poziomie kontynentów mogą i zapewne wydarzą się rzeczy skutkujące pokazaniem 4 liter w stronę skośnych.

Niby są tak dużym rynkiem, że mogą odwzajemnić pokazaną część ciała, tylko czy nie doprowadzi to do separacji gospodarczej?

Miłego. Irek.N.

Reply to
Irek.N.

W dniu 13.09.2021 o 16:23, Piotr Wyderski pisze:

Jak pojedyncze sztuki, to może spasuje Ci G7S Omrona (prowadzony,

2kVAC?) To właśnie podstawki pod nie taki termin miały. :) Czyli co, branża safety przysiadła? ;)

Miłego. Irek.N.

Reply to
Irek.N.

No ale akurat te przekaźniki są Made in Germany/Czech, nie PRC.

Pozdrawiam, Piotr

Reply to
Piotr Wyderski

Pojedyncze sztuki są z 2..4-krotną przebitką na ebayu. Mnie chodzi o "big picture".

Pozdrawiam, Piotr

Reply to
Piotr Wyderski

Może tylko zalewają w EU?

Miłego. Irek.N.

Reply to
Irek.N.

Polaryzowany, ale monostabilny ... ciekawe, do czego to sie uzywa.

Chodzi o te kontrolowane failure modes ?

Albo wlasnie nie - zamowil, i otrzymuje w terminie.

Ale naprawde nikt nie ma? w guglu wyskakuje wiele razy.

P.S. Ale cos mi google jeszcze wynalazlo

formatting link
Choc podobno zgodne i z ta.

J.

Reply to
J.F

To jest przekaźnik bezpieczeństwa. W uproszczeniu, kontakty NC i NO nigdy nie zostaną jednocześnie załączone i nawet w razie awarii jest gwarantowana minimalna odległość między stykami.

Dokładnie tak. Plus wytrzymałość napięciowa.

Żaden duży dystrybutor nie ma. Mali też nie. Tylko jakieś leszcze z ebaya.

Pozdrawiam, Piotr

Reply to
Piotr Wyderski

No to wiadomo, dlaczego Yaskawa ma takie długie terminy na odstawy kontrolerów i robotów ;).

Reply to
Irokez

W dniu 2021-09-13 o 16:40, Piotr Wyderski pisze:

Albo tak mają napisane.

Pozdroofka, Pawel Chorzempa

Reply to
Pawel "O'Pajak

Piotrze, to trochę nie tak. Te przekaźniki (zwane po naszemu "z prowadzonymi stykami") różnią się od zwykłych tym, że do rozwarcia styku nie jest używana siła uzyskana dzięki sprężystości ruchomego zestyku, tylko jest on mechanicznie prowadzony - jak gdyby odrywany, jak cewka puści. Ma to na celu zapobieżenie sklejaniu się styków i jest zaznaczone na obudowie przekaźnika stosownym symbolem. Przepisy nie wymuszają stosowania takich, ale jak chcesz zrobić coś aby było w określony sposób bezpieczne i wykorzystujesz do tego normy jako źródło wiedzy (normy są nieobowiązkowe), to zwyczajnie zostaniesz do tego przymuszony, może dlatego "się wyprzedały". :)

Miłego. Irek.N.

Reply to
Irek.N.

Irku, ale co właściwie jest nie tak? Twój opis jest poprawny, ale porządnie zespawanego styku prowadnica nie rozerwie. Wręcz przeciwnie, to on zablokuje prowadnicę i dzięki temu nie załączy ona pozostałych styków. To jest opisane w datasheecie: styk może być w stanie open (przerwa co najmniej 0.5mm) albo completely open (1.5mm+). W razie awarii poprzez zespawanie stan open jest gwarantowany, completely open nie. Jeśli dokumentacja nie wskazuje wyjątków, to NC i NO na raz nie załączą, bo konstrukcja mechaniczna daje takie gwarancje. To jest opisane na stronie 5 i dalszych.

Pozdrawiam, Piotr

Reply to
Piotr Wyderski

Z Twojego opisu odniosłem wrażenie, że nadrzędną cechą jest fakt niemożliwości połączenia styku NO i NC. Dla mnie z kolei nadrzędną cechą jest to, że styki będą odklejane mechanicznie w sytuacji gdy zechcą się skleić. Czy zawsze się to uda nie wiem, pewnie nie zawsze (wszystko da się zniszczyć). Producent natomiast podaje (powinien - nie czytałem przyznaję) jakie jest prawdopodobieństwo takiej awarii, w przypadku gdy nie przekroczymy parametrów gwarantowanych. Obwody safety się liczy robiąc tak zwaną ocenę ryzyka i fakt, że mechanicznie pomagasz rozewrzeć styki pewnie znacząco podnosi teoretyczną niezawodność układu.

Miłego. Irek.N.

Reply to
Irek.N.

Trudno mi z tym polemizować. Ja swoje wrażenie opieram na lekturze materiałów producentów: jeśli styki da się rozkleić, to fajnie, ale jeśli nie, to machanizm przekaźnika zatrzyma się w bezpiecznym położeniu (fail-safe) i nie będzie tak, że niektóre grupy styków NO zostaną załączone razem z niektórymi NC. Albo załączają NC, albo NO, albo nic się nie załącza. I na przewidywalności tego procesu budujemy sobie bezpieczeństwo. M.in. ten facio zdaje się rozumieć to po mojemu:

formatting link

W praktyce siłowe rozwieranie styków niewątpliwie podnosi niezawodność, ale FMEA w przypadku hard fault trzeba przecież zrobić bez tego założenia. Uderzył mi w instalację piorun, styki się zespawały na amen w bieżącym położeniu i jak to teraz wpływa na bezpieczeństwo użytkownika? Soft fault (degradacja) to inna sprawa.

Pozdrawiam, Piotr

Reply to
Piotr Wyderski

formatting link
Forced-Guided Contacts: Electro-mechanical relay contacts that are mechanically linked together, so that when the relay coil is energized or de-energized, all of the linked contacts move together. If one set of contacts in the relay becomes immobilized, no other contact of the same relay will be able to move. An open-contact gap > 0.5 mm ( 0.02 in.) is maintained during life of the relay, even with malfunction, and at

1.6 x Nominal Voltage. Forced-Guided contacts are also known as captive contacts, positive-guided contacts, or locked contacts. They are used in Safety Relays.

Pozdrawiam, Piotr

Reply to
Piotr Wyderski

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.