Laserówka do PCB

To spełniają starocie, typu HP2200. Termotransfer wychodzi z nich ok.

Do 2200 są gotowe moduły Ethernet. Wifi chyba nie.

No i tutaj jest problem. A dlaczego w jednej obudowie? Na olx znajdziesz miliard drukarek atramentowych ze skanerami za 30zł które już nie drukują, le ciągle znakomicie skanują.

Komplet wyszarpiesz z 100zł: HP2200+popsuta atramentówka ze skanerem bywają w sumie i często na allegro/olx za takie pieniądze.

Im starsza tym wiecej plastku wtłacza w kartkę - taka moja obserwacja.

Wyczyścić izopropanolem. Powoduje częsciowy powrót "lepkości".

Stary laser HP i popsuta drukarka atramentowa ze skanerem. Nie używam pod linuxem, nie wiem jak ze wsparciem skanerów tego typu.

PS. Produkcja płytki w chinach to kilka $. Chce Ci się jeszcze?

Dnia Thu, 3 Dec 2020 22:30:24 +0000 (UTC), Arnold Ziffel napisał(a):

Wyczyszczenie mokrą szmatką czyni cuda. Tylko trzeć mocno, bo chodzi o odspojenie włókienek celulozy które na powierzchni wałka tworzą śliską warstwę. Wałek (jeśli czarny) ma odzyskać prawdziwą matową czerń. Dotyczy to wszystkich drukarek z gumowymi wałkami do pobierania papieru.

Nie drukuję PCB ale od lat używam Brother DCP-7055. Nowsza wersja ma na końcu 'W' (wifi, nie używam póki co) Działa z cups. Działa z xsane. Sterownik Linuxowy (ppd) jest od Brothera. Nie wiem czy działa skanowanie na przycisk na drukarce; nie miałem potrzeby. Tani toner.

jp

Żeby mieć jedno urządzenie a nie dwa.

Mam taką (jakiś atramentowy HP, nie pamiętam modelu). Tusze już dawno zaschnięte, zresztą nie potrzebuję atramentówki. Gorzej, że skaner jest bardzo marnej jakości.

Już mam po prostu trochę dosyć kombinowania -- dwie drukarki, raspberry obok... chcę mieć jedno urządzenie.

No to taka cena jest OK, pewnie jeszcze trzeba kupić nowy toner. Tylko że trochę boję się starej drukarki właśnie ze względu na ten nieszczęsny wałek.

Plastiku tzn.?

Próbowałem, pomaga tylko na chwilę, potem jest to samo. Przez jakiś czas radziłem sobie naklejając taśmę malarską na górze kartki, ale to też już przestało działać, poza tym mam już trochę dosyć takiej kombinatoryki.

Właściwie nie doprecyzowałem -- skanuję na tyle rzadko, że skaner może działać i przewodowo. Raz na parę miesięcy mogę podejść z laptopem i podłączyć po USB. Byle sane go widział. Ewentualnie inne kombinacje, typu drukarka wysyłająca skan mailem, wrzucająca na kartę SD, wrzucająca do zasobu sieciowego... to jest OK, jeśli tylko nie będzie na żadnym etapie wymagało Windowsa.

Tak, bo u mnie często od pomysłu do gotowego układu mija kilka godzin. Nie robię dużej produkcji (wtedy bym zamawiał PCB), robię różne pojedyncze układy dla siebie, często na szybko.

Spróbuję, dzięki.

Urządzenie z tego co widzę fajne, ale cena... jednak trochę za dużo :( Chciałbym wydać do 200 zł.

Z tego też nigdy nie korzystałem ani nie potrzebowałem.

Toneru.

Im starsza drukarka tym mniej kombinowania nad grubością toneru. Duże płaszczyzny są ładnie wypełnone. W przypadku jakiejś nowszej mam w kółko do czynienia z "optymalizacją" której nie można wyłaczyć i powoduje ona dziury podczas trawienia na dużych powierzchniach. Czasami pomaga spulchnianie acetonem po drukowaniu, ale nie zawsze.

To jeszcze zdrap papierem ściernym. U mnie tak chodzi już od roku jakiś stary HP. Ciegnie kartki jak nowy.

Jak popsujesz po tej radziem to nie moja wina :P Na swoją dopowiedzialność.

Rolkę gumową w magnetofonie kasetowym czyściłem (z brązowego, gładkiego nalotu z taśm) scyzorykiem. Oszukiwałem czujnik, że jest kaseta, włączałem i do kręcącej się rolki przykładałem ostrze (scyzoryk typowy, elektroniczny - znaczy tępy). P.G.

Dobrze wiedzieć. Ta ma chyba jakieś tryby ekonomiczne (nie pamiętam już, chyba normalny i ekonomiczny), ale bez problemu dało się wyłączyć.

W sumie wiele nie stracę, teraz wałek i tak nie działa. Gorzej nie będzie.

Tu może być trudno, bo to jest taki pół-wałek. Drukarka zaczyna kręcić wałkami, żeby pozbyć się ewentualnie zakleszczonej kartki, a w pewnym momencie elektromagnes zwalnia blokadę i pół-wałek robi pełny obrót (reszta wałków dalej się kręci). W tym momencie trzeba wsunąć kartkę między te obracające się wałki. Gdy wsunie się wcześniej, to kartka wyjdzie bez wydruku i drukarka będzie chciała wziąć drugą (bo tamtą uznała za zakleszczoną pozostałość -- skoro pojawiła się, zanim pół-wałek wziął kartkę).

I jeszcze, jak ja to czyściłem... odpalałem ksero (bo można bez komputera) i w momencie, gdy pół-wałek zaczynał robić obrót, wyłączałem drukarkę. Po paru próbach udawało się to zrobić w odpowiednim momencie, pół-wałek zostawał w miejscu i dało się go przetrzeć izopropanolem. Niestety bez efektu :(

W dniu 04.12.2020 o 11:20, heby pisze:

Potwierdzam. Zadziałało w przypadku mojej starej HPLJ 4. Wałek zmatowiłem drobnym papierem ściernym (ok 1000) na mokro. Po kilku latach nadal działa.

Miałem HP 6P ale oddałem w Casto za wrzosy bo nie miałem co już z nią zrobić. W każdym razie spoko to chodziło z HP JestDirect EX+ czyli LPT na Ethernet, a do tego TP-Link TL-WR702N z Eth na WiFi.

Aktualnie Xerox 6125N z tym TP-Linkiem.

czwartek, 3 grudnia 2020 o 23:30:25 UTC+1 Arnold Ziffel napisał(a):

Dopiero co zamawiałem w Chinach pod prototyp 2 rodzaje płytek 4-ro warstwowych

10x10cm po 5 sztuk z każdej. Razem z transportem wyszło 30$. Więc po co marasić się z drukarką?