Czesc,
mam 2 samochody: maly i wiekszy. Maly jezdzi codziennie wiele razy, wiekszy rzadko. No i wlasnie o tego (a dokladnie jego akumulator) wiekszego chodzi. Nie ma garazu i nie ma sie gdzie podlaczyc z typowa sieciowa ladowarka a noszenie akumulatora do domu i tam jego ladowanie jest uciazliwe.
Wymyslilem sobie, ze zrobie sobie ladowarke akumulatora, ktora wykorzysta prad z innego akumulatora 12V. Widze to tak, ze przynosze sobie do auta inny akumulator (wczesniej naladowany w domu) lub ustawiam 2 swoje auta obok siebie. Nastepnie przylaczam sie ladowarka do tego drugie (gniazda zapalniczek) lub zaciski na akumulator.
Zalozenia:
- potrzebna przetwornica z 12V aby wytworzyc prad ladowania np. 1-2-3A i napiecie 14.4V (tyle ile potrzebne do kontrolowania procesu ladowania drugiego akumulatora).
- kontrolujemy napiecie akumulatora (dawcy) aby nie przeholowac i aby na drugi dzien (auto dawca) mogl normalnie zapalic. W przypadku osobnego akumulatora (jest to mniej potrzebne) ale tez wazne aby aku nie zszedl do zera.
- kontrolujemy prad (np. 1-2-3A)
- kontrojuemy czas - np. 2A przez 10h (czyli jakis uklad czasowy) - po czasie uklad sie wylacza aby nie doprowadzic do nadmiernego rozladowania.
----- na czym zrobic przetwornica DC/DC aby z 12V zrobic 14.4V (+ nadmiar aby kontrolowac proces ladowania)?