Dobry wieczór.
Nie znam sie. Instalacja w bloku jest taka, że są tylko dwa druty. Co będzie jak się da jeden bezpiecznik na jeden drut, i drugi bezpiecznik na drugi drut? Oba najzwyklejsze topikowe.
Jak to będzie działać? Czy to bardzo źle będzie?
Dobry wieczór.
Nie znam sie. Instalacja w bloku jest taka, że są tylko dwa druty. Co będzie jak się da jeden bezpiecznik na jeden drut, i drugi bezpiecznik na drugi drut? Oba najzwyklejsze topikowe.
Jak to będzie działać? Czy to bardzo źle będzie?
W latach 50-tych i 60-tych tak właśnie było i ... było dobrze! Jednak minęło 60 lat i obecne przepisy są "trochę" inne.
Dnia Sat, 12 Feb 2022 00:38:54 +0100, stary grzyb napisał(a):
Było dobrze, zwłaszcza jak teściowej wywaliło bezpiecznik od "ziemi", a został fazowy ;)
Nie wprowadzaj ludzi w błąd, ktoś to może wziąć na poważnie.
in <news:6206eac2$0$464$ snipped-for-privacy@news.neostrada.pl>
user robot pisze tak:
hello
nie wolno tak robić
może kogoś prąd zabić na śmierć
bezpieczniki dajemy tylko na jeden drut brązowy (czarny, czerwony) L czyli fazę
na drugi drut koloru niebieskiego nie wolno dawać bezpieczników
bardzo źle może być pogrzeb
To już lepiej "eSkę" dwubiegunową, dopiero co była dyskusja (jakiegoś francuskiego Legranda). Jeżeli w bloku, to jest administracja i jest elektryk i są obowiązkowe przeglądy.
-----
A jak w tej esce wystąpi usterka i rozłączy tylko neutralny?
W dniu 12.02.2022 o 00:46, Adam pisze:
Dlaczego w błąd? Naprawdę tak się kiedyś robiło.
MJ
Dnia Sat, 12 Feb 2022 10:55:55 +0100, Michał Jankowski napisał(a):
Ależ ja wiem, że tak się robiło, sam zresztą będąc dziecięciem widziałem jeszcze takie instalacje.
Chodzi o to, że jak wywaliło korek od "ziemi" (czyli po dzisiejszemu od zera), a był dobry od fazy, to istniało prawdopodobieństwo, że kogoś może uszkodzić, gdy nieszczęśnik jedną ręką dotknął kuchenki, żelazka czy innego czajnika z uszkodzoną spiralą (co się zdarzało) i prądem na obudowie, a drugą ręką dotknął np. instalacji wodnej. Wtedy instalacje wodne były wyłącznie stalowe, często robiły też za masę. Powszechną zresztą praktyką było, że "wszystko" się podłączało do wody w charakterze uziomu.
W układzie IT będzie działać ok. Pogrzebu jednak nie wyklucza.
Pan Michał Jankowski napisał:
Też tak miałem w domu. I też mnie to zadziwiło. Jak próbowałem badać sprawę, doszły mnie informacje, że to pozostałość po koncepcji symetrycznego zasilania. Coś jak ethernet na skrętce. Tuż po wojnie tak chyba kombinowano. Zresztą do tego domu chyba najpierw dociągnęli kołchoźnik, dopiero potem elektrykę. Kołchoźnik na pewno miał zasilanie symetryczne.
Jarek
W dniu 12.02.2022 o 00:01, robot pisze:
Ja się nie znam na leczeniu hemeroidów, zębów czy też szkarlatyny. Jak mam problem ze zdrowiem to idę do lekarza zamiast dopytywać się zazwyczaj mniej dokształconych w danym temacie ode mnie.
Zobacz tyle już postów, a ani jeden nie była w pełni prawidłowy, ponieważ tutaj powinno paść kilka pytań zanim zostanie udzielona prawidłowa odpowiedź:
Jaki jest układ sieci zasilającej?
Jaki jest zastosowany rodzaj ochrony dodatkowej w tej instalacji?
No i w końcu "w jakim celu"?
Dnia Sat, 12 Feb 2022 21:57:11 +0100, Uzytkownik napisał(a):
Trzeba by zacząć: w jakim kraju jest ten blok. Jeśli w Polsce, to raczej nie ma IT - a więc jeśli są tylko dwa przewody, to jeden z nich jest zerem.
Ale pytania, które sugerujesz, są jak najbardziej zasadne.
W dniu 12.02.2022 o 21:47, Jarosław Sokołowski pisze:
Nie tyle symetrycznego ile izolowanego. Po wojnie w wielu miejscach były lokalne sieci zasilane z pobliskiej fabryki, a w fabrykach często stosowano sieci izolowane. Dziś w zakładach przemysłowych często też się tak robi, ale sieci izolowane raczej nie wychodzą na zewnątrz.
P.P.
Pan Paweł Pawłowicz napisał:
Izolowanego w jakim sensie? Że pobliski generator zasilał sąsiednie domy? To chyba kwestia niezależna od zerowania jednego przewodu. Kiedyś się dowiedziałem, że w okresie międzywojennym na terenie Podhala było przeszło setka lokalnych elektrowni. Wodnych. Każda zasilała pobliski pensjonat. Potem w ramach powojennej elektryfikacji wszystkie je polikwidowano. Nie zastanawiałem się wcześniej, czy miały one wyjście symetryczne, czy jeden z przewodów był uziemiony. Penie z tym różnie bywało.
in <news:hpdhyg7ybzuj.4mk5tt9vmwjl$. snipped-for-privacy@40tude.net user Adam pisze tak:
Jeśli nie jest wyraźnie powiedziane to chodzi o Ursynów
tak
żeby pobił pianę
W dniu 12.02.2022 o 23:15, Jarosław Sokołowski pisze:
[...]Izolowany w sensie niepodłączenia środka gwiazdy transformatora do ziemi. W tej chwili stosuje się to w kopalniach i szpitalach, może jeszcze gdzieś. Po dotknięciu jednego przewodu i na przykład kranu nic się nie dzieje, bo żaden z drutów nie jest podłączony do ziemi. Uziemiane są tylko obudowy, lokalnie. Dawno, dawno temu, kiedy byłem dzieckiem, mieszkałem w Wałbrzychu. Były tam lokalnie różne napięcia: 110V, 115V, 127V i 220V. Przynajmniej nominalnie, co było w gniazdku to inny problem. Rękodzieło transformatorowe kwitło. I bezpieczniki na obu drutach.
P.P.
sobota, 12 lutego 2022 o 23:16:04 UTC+1 Jarosław Sokołowski napisał(a):
W Australii mają takie linie "single wire earth return". Jednofazowe. Podobno się opłaca jak dodatkowe transformatory kosztują mniej niż drugi przewód (ale tylko przewód, słupy takie jak u nas - no wypustek mają mniej).
Mnie najbardziej dziwi, że ten prąd powrotny w ziemi:
- musi trafić z powrotem do elektrowni (jakby w ziemi było mało elektronów),
- jakoś do właściwej elektrowni trafia (albo się z lekka czy z mocna mixują, tylko jeszcze problem zgodności faz, bo to jednak chyba AC jest).
W dniu 13.02.2022 o 03:10, PiteR pisze:
A skąd masz pewność, że nie jest to IT?
Co prawda obecnie trudno spotkać, ale bywały takie instalacje w pozakładowych budynkach.
I to właśnie robisz, zamiast wyciągać wnioski.
W dniu 13.02.2022 o 10:43, Paweł Pawłowicz pisze:
W Warszawie ca 1970 też mieliśmy dwa bezpieczniki. Czy jeden przewód był uziemiony, pojęcia nie mam. Prąd był "normalny" 220V.
Ale odkurzacz miał w instrukcji napisane, żeby do sieci 1xxV podłączać tylko przez transformator.
MJ
niedziela, 13 lutego 2022 o 12:16:01 UTC+1 Michał Jankowski napisał(a):
Na export szły? Może nie do USA czy Japonii, ale czy w ameryce południowej, afryce czy azji nie ma gdzieś 1xxV? Jakiś czas temu w jakimś wyspiarskim państwie na Pacyfiku zmienili ruch z prawo- na lewostronny, bo tyle aut z Japonii importowali (oczywiście używanych).
A co by się mogło temu odkurzaczowi właściwie w takiej sytuacji stać?
ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.