Kierunek wiatru

Pomysł przyszedł mi niedawno. Zegluję trochę i wiem, jak przydają się różne wskaźniki. Niestety te oryginalnie przeznaczone dla żeglarstwa sa paskudnie drogie dlatego brać żeglarska musi się uciakać do domowych metod konstrukcji tego typu urządzeń. Mamy już anemometry (???) czyli mierniki predkości wiatru zrobione na licznikach rowerowych. mi zakołatał w głowie pomysł szatański, jak pokazac kierunek wiatru. Dowiedziałem sie mniejwięcej jak działają urządzenia "fabryczne" i schema jest następujący: czunik to chorągiwaka umocowana na potencjometrze wyświetlanie to albo strzałka która obraca sie tak jak potencjometr albo wyswietlacz, który pokazuje kierunek wiatru w stopniach. Ile może kosztowac zbudowanie czegoś takiego? Da się? Opłaca się? Zakładam, że potencjometr do choragiweki musiałby byś odporny na działanie warunków atmosferycznych i działać płynnie z małym oporem, jesli wyswietlacz to duzy, czytelny i najlepiej z podświetleniem, wartość w stopniach no i estetyczne bo jacht to ładna rzecz, próbkowanie jakieś takie żeby to nie latało co chwila.

WWj

Reply to
WWj
Loading thread data ...

Użytkownik WWj napisał: [...]

Potencjometr nadaje się słabo, bo jacht potrafi kręcić, i wiatr też ;) a potencjometry mają ograniczniki. Jak już, to enkoder z myszki mechanicznej (odporny na kręcenie chyba że się coś ułamie) na osi magnes neodymowy a na osi wimpla drugi. Po prostu przeflancować mechanizm myszy do wodoszczelnej puszki np po kosmetykach, umieściwszy go tak, aby magnes naklejony osiowo na tarczkę enkodera znajdował się w osi wimpla. Magnesy tak ustawić, aby się przyciągały ;) a sam wimpel ułożyskować tak, aby magnes nie dotykał czegoś i nie robił oporów.

Zostanie jeszcze program do napisania i ew. określenie jaki duży (kasa...) ma być ekran - i gra muza ;)

eL_eS

Reply to
Łukasz Sokół

Eeeeee, ja tam się na elektronice nie znam prawie wogóle ale mam taki potencjometr w tunerze co się obraca dookoła bez ograniczeń. Poza tym dlaczego - jesli to takie złe rozwiązanie - tak wielu producentów (włącznie z tymi co robia do zastosowań przemysłowych) je stosują?

A co to enkoder z myszki mechanicznej

No taki w sam raz.... 6 cm x 10 cm? Duże cyferki :-)) to może jeszcze przełącznik i prędkość na zasadzie jak z licznika rowerowego?

WWj

Reply to
WWj

Użytkownik WWj napisał:

Tam też są enkodery mechaniczne a nie potencjometry... taka technika :)

Reply to
Łukasz Sokół

Użytkownik WWj napisał:

Znaczy, bierzesz starą mysz na kulkę i rozbierasz. Znajdziesz tam takie dwie tarczki ze szczelinami na wspornikach, obracające się między czymś dziwnym ;) Nie wyrąbuj ich - najwyzej 'dostosuj' obudowe myszy tak zeby Ci sie zmiescila w cos wodoszczelnego. I ustaw mysz w tym czymś wodoszczelnym jedną z tych tarczek, a raczej jej osią, do pionu. I zamocuj mysz trwale tak, żeby sztorm ani cunami jej nie wyrwalo. I znajdz niewielki magnesik, taki, aby po wklejeniu na tarczkę jak najbliżej srodka jak to możliwe, w ruchach zbytnio nie przeszkadzał. I przy naklejaniu uważaj, aby enkodera nie upaprać. I nie przejmuj się, jeśli magnesik trzeba wkleić od drugiej strony tarczy - najlepiej wtedy przyklej dwa lub cztery. I nastepnie wimplowi na osi chorągiewki tarczkę stalową zamocuj, tak, abyś taka sama ilość magnesów w taki sam sposób na bieguny uważając tam zamocować mógł. I masz ci teraz sprzęgło magnetyczne, które przeniesie ruch osi wimpla na oś enkodera. A na wiatrowskaz - faktycznie jakiegoś PDA zastosuj :)

eL("bajki robotów v2.0")eS

Reply to
Łukasz Sokół

IMHO pomysł z enkoderem od myszki jest dobry... ale nie za bardzo. Problem w tym że za każdym włączeniem trzeba byłoby go kalibrować np. na północ. Lepiej zastosować enkoder dający sygnał w kodzie ... no właśnie nie paimętam :). W każdym razie enkoder taki daje na wyjściu określona liczbę, zależną od ABSOLUTNEGO położenia tarczy kodowej. Da się to dość prosto zrobić (wydruk tarczy na foli do drukarki laserowej), pod warunkiem, że nie bedziesz żądał 16-bitowej rozdzielczości. Dodatkową korzyścią jest fakt, że do obsługi takiego ustrojstwa nie potrzeba żadnego procesora śledzącego ilość impulsów. Wystarczy prosty dekoder na kilku układach cyfrowych - prostota i niezawodność.

AW

Reply to
AW
Reply to
invalid unparseable

Hmmm, tak prosto to się nie da, myślę, że optimum to 360, 8 kierunków wiatru to wyczuwam nosem. ;-)

WWj

Reply to
WWj

No dobra, nie rozumem z tego zbyt wiele ale ta teoria mi się podoba. Jeszcze tlyko mi powiedzcie za ile coś takiego byście kulego pobudowali?

WWj

Reply to
WWj

Szarawego, czyli Graya? ;-) (Chyba tak się to nazwisko pisało.)

Najlepszego w Nowym Roku (że się trochę pośpieszę)

Reply to
Marcin Stanisz

Enkodery absolutne to już nie są kwoty odpowiadające licznikom rowerowym. Ale fakt, że to najlepsze rozwiązanie.

Nawzajem. Szczęśliwego Nowego Roku.

Reply to
Mariusz Dybiec

Użytkownik Mariusz Dybiec napisał:

I absolutnie niepotrzebne w tym przypadku - co najwyżej wykryć i oznaczyć pozycję 'na wprost dziobu' - wiatowskaz wskazuje kierunek względnem łodzi, nie potrzeba odnosić tego do stron świata.

DoSiego:)

eL eS

Reply to
Łukasz Sokół
Reply to
invalid unparseable

znam osobiście radioamatora (WB9FNN), który sobie zrobił pomiar kierunku anteny z dokładnością do 1 stopnia. Na 180 kontaktronach i paru scalakach. Ale mechanika dość duża.

Waldek

Reply to
Waldemar Krzok

Absolutny to wg mnie oznacza, że podaje wartość kąta w przeciwieństwie do inkrementalnego który daje tylko impulsy. Ten kąt to oczywiście byłby podawany względem dzioba. Tak sobie strzelam, że optyczny na 9 bitów to może kosztować od 500zł w Wobit. To już kwota nieporównywalna ze złomowaną myszką.

Reply to
Mariusz Dybiec

No - zalezy jakie. Takie amatorskie 6 bit [6 st] to sobie jestem w stanie wyobrazic jeszcze z folii.

Poza tym na jachcie wystarczajacy bedzie enkoder przyrostowy, chocby nawet z myszki [moze byc za mala dokladnosc] z jedna dodatkowa dziurka

- drobne kiwniecie, pierwszy zwrot i zalapie pozycje poczatkowa, potem juz wystarcza przyrosty.

W archiwum sa posty przed kilku miesiecy z przykladami fajnych chipow - przykladasz magnesik i masz enkoder absolutny. Podobne mozna chyba wykonac z analogowych czujnikow KMZ10/11/41 i UMZxxxx philipsa. Jak juz w wspominalem - pare lat temu w EDN to widzalem multum takich "enkoderow magnetycznych", a teraz nie moge namierzyc.

Lubiacy bardziej mechanike moga pomyslec nad ukladem sledzacym - montujemy pojedynczy czujnik na osi silnika krokowego, krecimy i szukamy jednego znacznika. A po wlaczeniu robimy pelny obrot i drugim czujnikiem lapiemy pozycje poczatkowa.

Dalej dwa pomysly z innej beczki:

- 4 wiatraczki komputerowe zestawione w "kostke", bez zasilania, ale z czujnikiem obrotow, w zaleznosci od tego z ktorej strony wieje to z rozna predkoscia sie kreca. Kalibracja moze byc klopotliwa, ale konstrukcja prosta.

- rura pionowa czy kula, zamocowana na tensometrach i mierzymy sily boczne. Odkad waga z 4 czujnikami kosztuje ~100 zl, pomysl wydaje sie realny :-)

A w ogole cos mi sie wydaje ze najlepszy bylby czujnik sily na achtersztagu ... zaraz .. przy kursach ostrych achtersztag nie jest napiety [?] ... a lodka plynie do przodu .. nic nie rozumiem ...

J.

Reply to
J.F.

Musiałby być zasilany cały czas bo jakoś kiepsko widzę zwroty po każdym załączeniu. Dobrze, że to nie dla tankowca.

A to ciekawostka - piszą do eepromu? Sam jestem zainteresowany rzuć może jakieś hasło do szukania.

Reply to
Mariusz Dybiec
Reply to
invalid unparseable

Taa - pamietam jakis reportaz - tato w ameryce remontuje jacht i chce podarowac corce w Polsce. Zamierza doplynac do Gdanska.

- to z pana prawdziwy zeglarz.

- jaki tam ze mnie zeglarz, mam GPS.

J.

Reply to
J.F.

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.