Powitanko,
... dobrze znane (takim staruszkom jak ja) braki w zaopatrzeniu. U producentów samochodów. Podobno. Stoją więc tysiace aut, do których nie ma elektroniki. No i tak się zastanawiam, rzeczywiście jest taki problem? Czemu nie przeprojektują na to, co jest? Atmelki da się kupić, STMy, ARMy, PICe, ESP32 też. W moim ś.p. samochodzie klimą sterował Atmelek, zegarami chyba też, nawet sterownik jaśków był na czymś popularnym. Teraz w II generacji tego samochodu klimą steruje jakieś coś egzotycznego, że nawet nie wiedziałem, że jest taki producent. Programowanie tego to sięganie lewą ręką do prawej kieszeni. Po cholerę wsadzili coś takiego? Rozumiem, ze komp. do jazdy autonomicznej, to juz wymaga mocy obliczeniowej, ale normalne systemy przeciętnego samochodu to w większości najbardziej zramolały 8 bitowiec w przerwaniu obsłuży z zegarem w postaci metronomu.
Pozdroofka, Pawel Chorzempa