[humor] oferta dla dobrego elektronika

Użytkownik Ukaniu napisał:

A ja powątpiewam, że sie napracuje.

Nie na nic, tylko trzeba będzie bardziej się napracowac za kołacze. Tak działa kapitalizm. Socjal będzie zawsze, bo to się opłaci. Ale nie taki, że pracownik przy pomocy związków terroryzuje właściciela fabryki jak to ma miejsce w Niemczech czy Francji (patrz dzisiejszy strajk we Francji) albo w (po-)państwowych zakładach w Polsce.

W Rosji nie masy przeprowadziły rewolucję, tylko zrobiono rewoltę rękami mas. Wszechwładny car został wszechwładnym I sekretarzem a następnie prezydentem. Jeśli potem będzie kanclerz, to i tak nic się tam nie zmieni.

Reply to
A.Grodecki
Loading thread data ...

Użytkownik Sundayman napisał:

Pracujesz w prywatnym sektorze i szef na pewno zadba, abyś mu sie opłacił. Co innego praca w instytucie, gdzie wszystkim (z naczalstwem włącznie) robić się chorobliwie nie chce, bo i tak od państwa skapnie. Zwykle dorabiają sobie robiąc badania na lewo na państwowym sprzęcie i materiałach. Jest to sytuacja chora, z której strony by na nią nie popatrzeć.

Reply to
A.Grodecki

Użytkownik Ukaniu napisał:

Piszesz to w kontekscie tych "kupionych" od magazyniera za flaszkę oscyloskopów;) Ładny mi uczciwy zarobek!!! Ładny mi "głos ostrzegawczy ludu"! Jestem przekonany, że gdybyś miał kolejny raz taką możliwość, znowu byś z niej skorzystał i wcale byś się nie martwił, że w ten sposób zubażasz budżetówkę w której są inni chcący uczciwie zarobić. Problem w tym, że jest u nas coś w rodzaju gradacji uczciwości.

Dziwić się że PKP padają? Jeśli kierownik pociągu IC na Dworcu Centralnym pyta wprost, czy chcesz rachunek za przesyłke konduktorską czy może sobie tą kasę włożyć bezpośrednio do kieszeni? ALbo kiedy konduktor idzie z czapką jak ksiądz po kolędzie? Przy takich zasadach, które jedni ludzie drugim gotują, część z nich MUSI być biedna.

Reply to
A.Grodecki

Użytkownik Ukaniu napisał:

"Racje" związków zawodowych osiągnęły już taki poziom, że w niektórych krajach mogą więcej od właściciela fabryki. Pokazuje to, że mechanizm jest niestabilny, czyli prowadzi do wypaczeń, czyli nie tędy droga.

Wezmę tysiąc złotych, pójdę gdzie trzeba i zapłacę komu trzeba, żeby komuś innemu (np Tobie) "upier... łeb". On za te tysiąc złotych pójdzie bez namysłu i jeszcze po wszystkim z trupa gratisowo skalp zdejmie. O czym to świadczy Twoim zdaniem?

Reply to
A.Grodecki

A.Grodecki napisał(a):

Myśle, że to nie jest spowodowane tym iż owy instytut jest państwowy, tylko tym, iż na rynku nie są stworzone jednakowe warunki dla sektora publicznego i prywatnego.

Jeżeli chcemy zmienić pogląd iż państwowe zakłady nie są rentowne, musimy dać im takie same szanse i obowiązki jakie mają przedsiębiorstwa prywatne. Mamy "kapitalizm", a tu wygrywa ten kto potrafi przetrwać i osiągać zyski, reszta poprostu pada.

Z drugiej strony mamy ludzi którzy pracują w nierentownych zakładach, co z nimi? Ktoś kiedyś wyliczył iż utrzymanie i dokładanie do PGR'ów byłoby bardziej opłacalne niż dawanie świadczeń socjalnych ludziom, którzy nie potrafią robić nic innego, jak tylko zajmować się ziemią. Tam już rośnie trzecie pokolenie bezrobotnych.

Wniosek z tego jest taki, że należy jak najszybciej zliberalizować gospodarke, nie zapominając o zapewnieniu minimum socjalnego w postaci stypendium, bo tylko drogą edykacji da się wyrwać ich z marazmu w jakim teraz żyją. To nie ich wina, tylko nieprzemyślanego liberalizmu m.in Geremka.

PS. W Czechach do dzisiaj istenieją dobre PGR'y, a na całym świecie spółki państwowe które przynoszą zyski.

Reply to
Piotr

Użytkownik Ukaniu napisał:

Zapewniam Cię, że to za mało. Są zawody dobrze płatne oraz zawody gdzie się patrzy na ręce. I takoś to nie przeszkadza w przekrętach, tylko przekręt wiecej kosztuje. Potrzeba zmiany mentalności. Minimum 3 pokolenia. My tego nie dożyjemy...

Reply to
A.Grodecki

Hm. dziwna ta strona. Wklejenie linka nic nie daje, ale jak się doklikam z głównej, to działa. Pewnie jakiegoś cookie dawanego na stronie głównej brakuje mu do szcześcia.

TP.

Reply to
Tomasz Piasecki

I komu się to opłaca? Za 32 roboczogodziny to już bym dawno kupił nową płytę.

Reply to
Adam Dybkowski

Hm .. i koledze sie to oplaca ?

A tu, coz chcesz - panstwowy instytut, "u nas dyrektor ma 3000". Moze i dobrze ze nie wiecej, w koncu pieniadze z podatkow.

Swoja droga ciekawe po co w pimocie specjalista od mikrofal ? Do napraw i atestow policyjnych radarow ? Hm, "mikrofalowiec" specjalnosc radio i TV ?

Ktos wie czego chce ?

J.

Reply to
J.F.

Użytkownik Piotr napisał:

Oni mają nawet lepsze warunki, bo ustawowo mają prawo do wykonywania badań certyfikujących. Gdyby nie ta prawie wyłączność, ich byt nie miałby już dawno sensu.

Tego nie wiem, wiem tylko że produkcja żywności jest ogólnie nierentowna. Renrowność dają dopiero dopłaty dla rolnictwa (z naszych podatków). Czy wiesz, że metr żyta kosztuje około 20zł? Czy wiesz, że produkuje się piece opałowe na ziarno?

Gdybyśmy zliberalizowali rolnictwo w Polsce, całe by padło natychmiast zarzucone dotowanymi produktami z zagranicy.

Reply to
A.Grodecki

Użytkownik Ukaniu napisał:

Ja też nie mam na to pomysłu. Mam co najwyżej przeczucie (zawsze bardziej sobie ceniłem intuicję niż wyrąbaną na blachę wiedzę), że droga balcerowiczowa jest najwłaściwsza. Należałoby do niej tylko dodać "ostateczne rozwiązanie kwestii czerwonoskórych". Jako że recepty ani władzy nie posiadam, skupiam się na robieniu tego co dobrze umiem, a ciężar innych problemów zostawiam tym, którzy się znają (a przynajmniej tak twierdzą).

Zróżnicowania i drabiny społecznej uniknąć się nie da. Jej istnienie jest również uwarunkowane pewną formą sprawiedliwości - ludzie nie są równi, czy to się komu podoba, czy nie.

Pracownik zwykle wyobraża sobie więcej zysku, niż go jest w rzeczywistosci. Inwestor ponosi koszt i ryzyko. Jeśli się jakiś czas nie wiedzie, i tak musi pracownikowi zapłacić. Jeśli się wiedzie, zazwyczaj pracownik też to pozytywnie odczuwa. Ale jeśli pracownik nie jest udziałowcem, nie będzie i nie może odczuwać tego proporcjonalnie. Musiałby wtedy odczuwać również straty!

Reply to
A.Grodecki

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.