ecoenergia w domowej sieci 230V

Czesc,

produkowanie energi z alternatywnych zrodel i odsprzedanie nadwyzki do sieci wymaga odpowiedniego wyposazenia. "dwukierunkowy" licznik i zsynchronizowanie sie z siecia (50Hz). Oczywiscie sa to spore koszty.

Ale gdyby chciec tylko i wylacznie pompowac energie pozyskiwana z wiatraka/fotowoltaiki do wlasnej domowej czesci, to wystarczyloby tylko zsynchronizowanie sie z siecia aby dolozyc troche sie do amplitudy sinusoidy.

Macie pomysl jak skonstruowac maly inwerter zsynchronizowany z siecia, ktory pompowalby energie do domowej instalacji. Moc rzedu kilkudziesiecu/kilkuset watow.

Np. mamy wiatrak, ktory sie kreci i produkuje niewielkie ilosci energii i energie te przeznaczyc np. na granie radia, swiecenie zarowek, prace komputera....W kazdym domu jest staly pobor na poziomie kilkudziesieciu watow. Jak nie ma swojej energii lub jest jej za malo, to wszystko lub roznica pobierana jest z sieci.

Potraktujmy to jako hobby proekologiczne i nie zawsze musi sie oplacac. Natomiast mogloby cieszyc.

Reply to
adresss
Loading thread data ...

snipped-for-privacy@poczta.pl napisał:

Ten dwukierunkowy licznik, to jakiś specjalny musi być? Taki zwykły z tarczą potrafi kręcić się w obie strony i powinno to wiernie oddawać dwukierunkowy przepływ energii. Chodzi mi tylko o stronę techniczną, nie o umowy z energetykami.

Reply to
Jarosław Sokołowski

Am 12.01.2012 12:07, schrieb Jarosław Sokołowski:

Niekoniecznie. Na ogół mają hamulec odwrotnego kierunku.

Waldek

Reply to
Waldemar Krzok

Am 12.01.2012 12:38, schrieb 4CX250:

Niekiedy, jak już pisałeś, jest to szpanowanie. Jednak bardzo często jest tak (przynajmniej u nas, czyli w .de), że różne elementy wyposażenia drogi są eksploatowane przez różne firmy. Te mają je, zgodnie z umową z gminą, postawić i utrzymywać w ruchu. Kabel energetyczny jest kogo innego. Wtedy trzeba postawić szafkę (kosztuje czynsz), przyłącze z licznikiem (umowa z ZE) itd. A to tylko wtedy, gdy okablowanie w pobliżu jest i można się przyłączyć. W sumie koszty instalacji są porównywalne, a eksploatacji niższe. Kolega, który pracuje w takiej firmie (wiaty dla autobusów) twierdzi, że sprawa amortyzuje się po 2-3 latach.

Waldek

Reply to
Waldemar Krzok

Dnia Thu, 12 Jan 2012 12:00:20 +0100, snipped-for-privacy@poczta.pl napisał(a):

Mam pomysł ale nie do końca dopracowany i napewno nie oparty na istniejących rozwiązaniach. Jak jesteś elektronikiem, to moglibyśmy pogadać bo nie mam z kim. A na rynku brak jest inwerterów w tych widełkach mocowych, niestety. Kiedyś był jeden ale wycofano z produkcji a na pytanie czemu odpowiadali że "bo tak i już" :)

Reply to
Jacek Maciejewski

Użytkownik snipped-for-privacy@poczta.pl napisał:

Zorientuj się na początek czy przypadkiem nie jest tak że podpinając jakiekolwiek źródło energii elektrycznej do sieci energetycznej nie musisz spełnić tysiąca warunków oraz posiadać sprzętu ze stosownymi certyfikatami.

formatting link
Coś interesującego może znajdziesz tu:
formatting link

Reply to
AlexY

Pan Waldemar Krzok napisał:

Kiedyś podłączyłem taki jeden odwrotnie i chodził do tyłu. Widać mu nie zamontowali tego hamulca. Taki z dodatkowym hamulcem wygląda mi na bardziej specjalny niż ten bez.

Jarek

Reply to
Jarosław Sokołowski

Uzytkownik snipped-for-privacy@poczta.pl napisal w wiadomosci news: snipped-for-privacy@4ax.com...

witam. Jezeli idzie o PV to tu mozna cokolwiek poczytac jak zrobil to jeden facet.

formatting link
tez dokument microchipa:
formatting link
w sumie zadna filozofia, jakkolwiek nie jest to sprawa calkiem banalna. z wiatrakiem bedzie podobnie. pozdrawiam. m.m.

Reply to
michal

Pomijając to, że synchronizacja z siecią to niepotrzebne zawracanie głowy (lepiej puścić prąd w grzałki) to wystarczy zamontować na tyczce mały silnik indukcyjny i załączać go do sieci jak będzie miał prędkość obrotową nadsynchroniczną. Dopóki będzie miał parę w śmigle to będzie produkował energię, a jak przestanie dmuchać to trzeba go odłączyć i tyle :>

Pzdr. L.

Reply to
Lisciasty

Jeden problem - nie widze nigdzie sprzezenia zwrotnego z 120VAC do procka. On zaklada ze pomiedzy przejsciami przez zero jest perfekcyjny sinus. Takie cos nie przejdzie badan.

Reply to
Jerry1111

a wracajac do tematu, to przegladajac zapodane linki i informacje znalezione samodzielnie w sieci - wynika ze mozna zbudowac w warunkach amatorskich inwerter, ktory bedzie zsynchronizowany z siecia i bedzie wstrzykiwal energie do domowej czesci.

policzcie/zmierzcie sobie swoj staly pobor sprzetu bedacego w domu (w standbayu) - niech to bedzie 30W.

30W * 24h *365dni = 262kWh

dla porownania moja lodowka 1 agregat (chlodziarka i zamrazarka -2 czesci) rocznie z etykiety zuzywa 368kWk wg standarowego uzycia)

zakladam, ze zuzycie 1kWh kosztuje mnie ca 0,50zl a wstrzykniety prad pomniejszylby moj rachunek o 130 zl. Wiec gdyby samodzielnie zbudowac sobie taki inwerter o niewielkiej mocy i podlaczyc pod niego wiatrak o mocy 50-100 watow (takiego malego wiatraczka nawet wlasnej konstrukcji) to po kilku latach eksploatacji poniesione koszty by sie zwrocily.

Napewno wstrzykiwanie energii bezposrednio do sieci jest korzystniejsze niz magazynowanie jej w akumulatorach do pozniejszej konsumpcji, to nie ma tu kosztow zakupu/wymiany akumulatorow.

Reply to
adresss

W tych trzecich.

Co do pracy, to nie pracuję w wielkim przemyśle, ale sytuacja, gdzie poszukiwano wyłącznie dwudziestoletnich inżynierów z dziesięcioletnim stażem pracy za 30000 rocznie się conieco poprawiła na korzyść pracowników. Ale na

60k na dzieńdobry jeszcze liczyć nie można.

Przepisy w tym zakresie warto przestrzegać, inaczej konkurent może ci zrobić kuku. Co do CE to nie zawsze musi być oznakowane. W zależności od kategorii warsztatu nie musisz niekiedy spełniać niektórych norm. Choćby w laboratorium możesz mieć nagie szyny zbiorcze czy "gołe" 230V. Ale wtedy potrzebujesz odpowiednie oznakowanie i szkolenie pracowników (z kursem i podpisem). Co do badań EMC: mogą być potrzebne, wtedy się je robi i już. Oczywiście jak masz jedno urządzenie, to wliczasz to w koszty i w efekcie w cenę. A do CE badań jako takich robić (na ogół) nie musisz. Odpowiadasz tylko kontem i dupą, że spełniasz normy. Jak robisz składak z urządzeń lub podzespołów z CE, to całkiem prawdopodobnie całość też będzie normę spełniać. Zakłady jednak często rządają niezależnych badań.

Waldek

Reply to
Waldemar Krzok

Nic specjalnego. Mamy to też tutaj. Rozwiązaniem jest rusek* ;-). Co do pieniędzy to też dużo firm pewnie by chciało, by im dopłacić za to, że zamawiają. Niektórzy mogą sobie pozwolić na to, by takich zleceń nie brać, inni biorą i trzęsą dupą czy naprawdę wszystko jest ok. Prawda jest pewnie gdzieś w połowie.

Parę miesięcy to nie wiem, ale 5 tysięcy może pasować. Nie wiem ile bierze nasz EMC-szpec, ale termin na małe urządzenia dostaję dość szybko, powiedzmy ok. tygodnia. Czasem wstawi mnie już na następny dzień. No i, jak test się nie powiedzie, to często wychodzę z gotowym rozwiązaniem, tak, że za drugim razem jest wszystko ok. A czy w Polsce to też tak działa, nie wiem. Wiem, że nasz EMCek robi też badania dla polskich firm. Czy badania są konieczne musisz sam przeliczyć. W przypadku jednostkowej instalacji, o ile zleceniodawca się na to zgodzi, może wystarczyć sprawdzenie instalacji przez ciebie i zleceniodawcę.

Waldek

  • rusek z kawału:

Przyjechał ruski biznesmen do małego miasteczka w USA, idzie do jedynego hotelu i pyta o wolny pokój. Pokój jest jeden jedyny za 100$ za noc. Rusek daje 100§ kaucji (dlatego rusek, ami płaci kartą), ale najpierw chce obejrzeć miasto, jak mu się nie spodoba, to jedzie dalej. Nic, dostał klucz, a właściciel hotelu łapie tą stówę i leci do masarza by zapłacić zaległy rachunek za mięso. Masarz się ucieszył i pojechał na ranczo, by zapłacić rachunek. Ranczer poleciał z pieniędzmi zapłacić rachunek za karmę, itd. .........., x pobiegł do prostytutki, która mu parę razy dała na kredyt. Prostytutka pobiegła do hotelu by zapłacić zaległe 100$ za pokój gdzie przyjmuje frajerów. W tym momencie wrócił ruski i stwierdził, że mu miasto nie odpowiada. Wziął kaucję i pojechał dalej. Co prawda rosyjskiego biznesu w mieście nie założono, ale za to wszyscy nagle pozbyli się długów.

Reply to
Waldemar Krzok

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.