Myślę, że fajnie jest włączać się w robienie czegoś dla kogoś, w miarę swoich możliwości oczywiście. Ja również czynię swój wolontariat z własnej nieprzymuszonej woli. I owszem, daję dużo z siebie, ofiaruję masę swojego czasu, ale też lubię to, co robię, i daje mi to dużo radości. Nigdy nie odebrałem swojego wolontariatu jako czyjegoś żerowania na mnie. Przeciwnie każdy dzień wolontariatu jest dla mnie okazją do jakiegoś głębszego, bardziej odpowiedzialnego przeżywania życia i otwarcia się na innych ludzi. Każdy weekend w tym miejscu jest dla mnie odskocznią od szarej rzeczywistości, ale też lekcją pokory. Dzięki niemu mogę rozwijać się, ksztatować i ubogacać własne wnętrze i być może bardziej docenić to, co ja sam dostałem od życia. Prawdziwy wolontariat to coś więcej niż czynienie jednostronnej łaski, to lekcja wzajemnego dawania i brania.
A tego to nie wiem. Nie posiadam takich danych by móc mądrzej się wypowiedzieć. No i mam taki nawyk, że jeśli nie wiem, to się nie wypowiadam.
Myślę, że tak właśnie jest u nas. Rzeczywiście ten Dom dysponuje prowesjonalną i dobrze opłacaną kadrą. I z pewnością nie gryzie się to z obecnością w takich miejscach wolontariuszy.
W takim razie ciekawostka na koniec - ten Dom Dziecka nie jest państwowy. Z tego, co się orientuję, do niedawna nie dostawał od Państwa ani złotówki (finansowany był wyłącznie przez dwa podmioty: Salezjanów i oraz świecką fundację).