Dobór akumulatorka 3,6V i układu ładow

Znalazłem chwilę wolnego czasu i kończę projekt polegający na włożeniu do obudowy starego, bakelitowego telefonu modułu GSM sterowanego Atmegą. Na chwilę obecną wszystko już działa - można dzwonić i odbierać połączenia, elektromechaniczny dzwonek informuje o połączeniu przychodzącym. Całość nie jest jednak zbyt mobilna, gdyż w chwili obecnej składa się z kilku płytek połączonych przewodami, zasilanych z zasilacza przez stabilizator 5V.

Docelowo planuję zasilać całość z akumulatorka 3,6V, z możliwością ładowania za pomocą standardowej ładowarki do telefonu komórkowego.

I teraz pytanie: jaki akumulatorek i układ sterujący ładowaniem powinienem wybrać? Na allegro jest trochę takich akumulatorów, produkowanych głównie z myślą o telefonach bezprzewodowych. Ceny są różne, od (dosłownie) kilku złotych za 600 mAh. Niestety opis podaje głównie informację o tym, do jakiego modelu telefonu przeznaczony jest akumulator. Ja tymczasem szukam czegoś, co sprawdzi się w moim projekcie.

Musi przede wszystkim zapewnić odpowiedni pobór prądu, na który składa się:

1) Zasilanie Atmegi8, CD4066, mikrofonu elektretowego (dodatkowy wzmacniacz mikrofonowy okazał się zbędny), jednostopniowego wzmacniacza słuchawkowego, jednej lub kilku diod LED. 2) Zasilanie elektromechanicznego dzwonka, sterowanego mostkiem H. W czasie dzwonienia będzie cyklicznie przez kilka ms pobierał kilkaset mA, z przerwami wynoszącymi kilkanaście ms. 3) Zasilanie modułu GSM - zgodnie z informacja podaną w nocie maksymalnie 1,5A w impulsie (0,5 ms na 4,6 ms).
Reply to
Atlantis
Loading thread data ...

Użytkownik "Atlantis" snipped-for-privacy@wp.pl napisał w wiadomości news:ketg1a$c1t$ snipped-for-privacy@portraits.wsisiz.edu.pl...

Wydaje mi się, że jeśli jest miejsce w obudowie, to warto się zakręcić wokół ogniwa 18650, to jest litowo-jonowe, o pojemności i wydajności przyzwoitej (potrafiło rozżarzyć do czerwoności, gdy zrobiłem na chwilę małe zwarcie tasiemki łączącej ogniwa, żar był lokalny, w miejscu dotknięcia, plamka jakieś 2 mm, przez ok. sekundę). Co do ładowarki nie wypowiem się...

Reply to
Anerys

Am 06.02.2013 13:43, schrieb Anerys:

Wziąłbym LiIon albo LiPo, co podejdzie. Potrzebujesz jeszcze układ do ładowania. Jest tego multum na rynku, można nawet kupić gotowce. Miałem kiedyś sznurek do sklepu internetowego, ale gdzieś mi zniknął. Kosztowały jakieś 2EUR za sztukę. Albo zrobić samemu. Są różne ICki, na przykład MAX1555, który to można czasami dostać za darmo od Maxima. Tylko trzeba mieć dobre oczy, bo obudowa chyba SOT232 czy jakoś tam. Ale nie potrzebujesz nic, oprócz ww układu, kondziora i ewentualnie LEDa z R jako wskaźnik ładowania.

Waldek

Reply to
Waldemar Krzok

W dniu 2013-02-06 14:39, Waldemar Krzok pisze:

KUp telefon komorkowy wydlub ladowarke i juz.

Reply to
MT

W dniu 2013-02-06 14:39, Waldemar Krzok pisze:

No właśnie, tyle tylko, że ja szukam bardziej konkretnej informacji. Chcę wiedzieć CO PODEJDZIE. ;) Po wpisaniu hasła na Allegro wyskakuje tego całe multum. Zarówno z napięciem zaznaczonym jako 3,6V jak i 3,7V. Większość to akumulatorki do telefonów bezprzewodowych (kilka ogniw w koszulce termokurczliwej) albo komórek. Podana jest też pojemność.

Ja natomiast potrzebuję informacji na temat tego, który akumulatorek będzie w stanie dostarczyć odpowiednio dużego prądu. Kolejna sprawa to wskazania kompatybilnego z nim układu ładowania.

Nie budowałem jeszcze żadnego układu zasilanego z akumulatorka, z własnym układem ładowania - dlatego wolę tutaj zdać się na opinię bardziej doświadczonych.

Reply to
Atlantis

Do ładowania to takie coś: MCP73831T

PC

Reply to
PC

W dniu 2013-02-06 16:25, Atlantis pisze:

Poszukaj na forach modelarskich. Ja osobiście brałbym chyba akumulator do lustrzanki (np Kanon) na bodajże 7,2 V i przetwornicę stepdown. Da ładowania wykorzystałbym ładowarkę do tego akumulatorka.

Reply to
Mario

W dniu 2013-02-06 16:57, Mario pisze:

Niby też dobry pomysł, tyle tylko, że wtedy będę musiał za każdym razem rozkręcać telefon celem wyjęcia akumulatorka. Myślałem o tym już przy okazji prostszego rozwiązania - kilku akumulatorków AA.

Reply to
Atlantis

Am 06.02.2013 17:15, schrieb Atlantis:

Ile energii potrzebujesz. To pierwsze pytanie, które powinieneś sobie zadać. Jak ci wystarczy typowy akumulator z telefonów komórkowych, to bierz go i tyle. W tych akumulatorach masz jedno ogniwo, 3.6 lub 3.7V. Dla twojego zastosowania to wsio ryba. Układy ładowarek (większość) są kompatybilne z jednymi i drugimi. Jak nie, to zobaczysz w dataszicie, który układ podejdzie. Ja ci już zaproponowałem MAX1555, bo tego da się dostać za darmo od Maxima i nie wymaga on prawie żadnych peryferii oprócz kondziorków. Akumulatory z kilkoma ogniwami wymagają balancera, trzeba sprawdzić, czy takowy siedzi w akumulatorze czy w urządzeniu ładowanym.

Waldek

Reply to
Waldemar Krzok

W dniu 2013-02-06 17:15, Atlantis pisze:

Wsadzić ładowarkę do środka :) Ale to trochę zwiększa koszty. A jak ma być tanio to daj magazynek na paluszki z akumulatorkami AA. Do tego zwykły zasilacz 5V, mały rezystor i ewentualnie 1czy 2 diody Schottky aby po naładowaniu akumulatorów nie przeładować ich. Wadą będzie długie ładowanie.

Reply to
Mario

Am 06.02.2013 17:30, schrieb Mario:

A co ty masz przeciwko LiIon czy LiPo? Akumulatorów zatrzęsienie, ładowarkę z Uin = 5V zrobisz w 5 minut i sprawa gotowa. Chyba, że chodzi o utrzymanie stylu retro, ale wtedy proponuję zrobienie zasilacza na PY88 ;-)

Waldek

Reply to
Waldemar Krzok

W dniu 2013-02-06 17:28, Waldemar Krzok pisze:

W pierwszej wypowiedzi tego wątku podałem oszacowane zużycie baterii. Rozumiem, że tutaj nie ma problemu i przeciętna bateria z komórki wytrzyma pobór prądu rzędu 1,5A przez GSM, 700mA przez dzwonek (impulsami) + wszystko co weźmie Atmega z poboczną elektroniką?

Reply to
Atlantis

Am 06.02.2013 17:44, schrieb Atlantis:

Do impulsów są kondensatory, więc te ampery zbytnio nie rażą. Pytałem o zapotrzebowanie na energię, nie maksymalny prąd. Przeciętny akumulator z komórki wytrzyma, kwestia ile chcesz mieć czasu bez ładowania. Bo jak dużo, to faktycznie bateria może okazać się czymś lepszym. Nawet taka od wiertarki, jak ci się do obudowy zmieści. A i ładowarkę do niej masz wtedy ;-)

Waldek

Reply to
Waldemar Krzok

W dniu 2013-02-06 17:51, Waldemar Krzok pisze:

To taki lekko żartobliwy projekt - nie będę tego telefonu brał ze sobą na żadne długie wyjazdy. Niemniej byłoby dobrze, żeby wytrzymał przynajmniej ten dzień bez ładowania, a także żeby nie okazywało się, że kilkunastominutowa czy półgodzinna rozmowa opróżnia baterię prawie do zera. ;)

Generalnie można powiedzieć, że wymagania podobne do tych stawianych słuchawce DECT - w każdej chwili można podpiąć do ładowarki, a więc czas czuwania nie jest kluczowym czynnikiem, jednocześnie nie chciałoby się, żeby padła w połowie dłuższej rozmowy.

Będę musiał też jeszcze poprawić program pod względem oszczędności energii - usypianie modułu i Atmegi, dodanie obsługi paru rzeczy w przerwaniach itp. Powinienem też zastosować przekaźnik odcinający zasilanie od mikrofonu elektretowego i wzmacniacza słuchawkowego w stanie czuwania?

Reply to
Atlantis

W dniu 2013-02-06 17:33, Waldemar Krzok pisze:

LiIon są trochę wrażliwe na sposób ładowania. Trzeba się zdobyć na odwagę :) Może faktycznie można by dać ten MAX1551, ale widzę, że ani TME ani RS nie mają ich w ofercie. Ma Farnell. No oczywiście można się prosić o próbki, ale jak widać zrobienie ładowarki do LiIon to jeszcze jest trochę egzotyczna sprawa.

Reply to
Mario

W dniu 2013-02-06 19:53, Mario pisze:

Trochę się pogubiłem. W jednym miejscu piszecie, że sprawa jest prosta - wystarczy generalnie dowolna bateria od komórki i coś w rodzaju MCP73831T, innym razem pojawia się opinia jak wyżej... :)

Reply to
Atlantis

W dniu 2013-02-06 21:08, Atlantis pisze:

Może jak ktoś zrobił taką ładowarkę to jest dla niego rzecz trywialna. Ja miałem kilka razy chęć ale jakoś mi przechodziło. Układy kontrolerów trudno dostępne. Te co znalazłem w RS czy TME to z reguły jakieś QFN czy inne maluszki. Gdybym miał robić projekt na płytce z płytkarni to może bym się zdecydował. Jeśli do jednostkowego celu miałbym robić pajączka na kolanie to duże szanse, że coś się zewrze i akumulator eksploduje.

Reply to
Mario

Ok, powyższe już nieaktualne - winnym był brak instrukcji opóźniającej w jednej z funkcji.

Reply to
Atlantis

W dniu 06.02.2013 19:04, Atlantis pisze:

Tylko żeby cewka przekaźnika nie pożarła więcej energii niż włączony non-stop wzmacniacz - policz najpierw!

Reply to
Jakub Rakus

To kup na eBayu za 4$ gotowca. Pasuje idealnie do 18650. A jak masz potrzebę zastosowania kilku akumulatorów szeregowo - to też są takie gotowce. Może wielkiej satysfakcji z samodzielnej roboty nie będzie ,ale ryzyko zwarcia i eksplozji akumulatora zawsze jakieś istnieje :-) Jeżeli wychodzi za drogo - to kup 1 szt i sklonuj - schemat jest banalny.

Powodzenia. Hals.

Reply to
Hals

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.