- posted
19 years ago
dla zainteresowanych - ti MSP430
- posted
19 years ago
- posted
19 years ago
OK, ale powiedzcie mi prosze, po co walczycie o te pojedyncze uA, jakie macie zastosowanie dla tych procesorkow? (tylko sprzet bateryjny czy jeszcze cos ciekawszego?)
- posted
19 years ago
- posted
19 years ago
- posted
19 years ago
Dobry :-)
I po pracy. Dziś się nie rozpisuję, bo właśnie rozpakowałem z pudełka palmtopa - to mój 1wszy w życiu, więc zaraz się będę bawił, a póki co - accu charging.
A miałem spisać w robocie. Było pełne badanie na zgodność na IEC1036 (statyczne liczniki energii el.) w zakresie EMC w Lab. Komp. E-m. na Politechnice Wrocławskiej. Ale nawet nie o badanie chodzi. Wyobraź sobie tak: Jest device zamknięty w obudowie. Obudowa - przód poliwęglan, tył ABS. Urządzenie kalibrujesz, legalizujesz (plomby itd.) zawijasz w folię z bąbelkami, wkładasz do pudełka i jedzie do klienta. Klient wyjmuje i... urządzenie martwe! Okazuje się, że procek wisi. Reset przywraca całość do życia. Tak było. Wystarczyło zmienić tę folię na taką samą, ale antistatic i problemy minęły. Oczywiście, zaraz po folii, wziąłem się za robienie porządnej płytki. Ta pierwsza była 2-warstwowa, "nie zalana" miedzią, tylko same ścieżki (NIE JA ROBIŁEM! :-)). Teraz jest 4-warstwowa, wszędzie full miedzi, milion przelotek do masy, cała złocona, w ogóle kosmos. W NASA takich nie robią! ;-) Pomogło. Aha... no i zewnętrzny watchdog, byłbym zapomniał ;-) Ostatnio kupiliśmy taką maszynkę do strzelania ESD (chociaż na polibudzie mają lepszą) i procesory na kiepskich płytkach (tych
2-warstw.) głupiały. Resety, dziwne cuda. Natomiast nigdy nie było takich jaj z PICami. Te też były na "chamskich" płytkach, zresztą wtedy jeszcze technologię mieliśmy 1206 (rezystory itp.) i było tak ciasno na płytce, że nie za bardzo było miejsce na cokolwiek poza częściami (jakieś powierzchnie masy itp.), no i obudowa trochę mniejsza była - ciasno.Wierzę :-) Bardzo ładny wynik! Ja wstaję co całą sekundę, ale widać moja elektronika dookoła więcej bierze, albo więcej robię (chociaż... moim zdaniem niewiele ;-)). W każdym razie - te 2uA u mnie - tyle może być.
Taa... nie jestem na bieżąco, ale domyślam się, że inni producenci też nie śpią. Trzeba tak z raz na kwartał poczytać, co tam nowego w trawie piszczy.
Pozdrawiam serdecznie, Scoobie
- posted
19 years ago
Cześć Irek :-)
Ja mam :-) U mnie to jest tak. Po legalizacji licznika, wgrywasz tam aktualny czas, datę i umówioną z Energetyką taryfę. Po czym wkładasz licznik do pudełka, idzie na magazyn wyrobów gotowych i... może tam leżeć choćby 3 miesiące. I musi wszystko w nim grać - czas itd. Poza tym, niech np. zakł. energ. zdejmie licznik z sieci. Przywożą go do Zakładu i leży u nich aż zamontują go nowemu użytkownikowi - załóżmy po 2 miesiącach. Licznik ma trzymać czas. No i jeszcze jedna sytuacja: Licznik kupił facio mający "ranczo" nad jeziorem. W lato biesiadował, korzystał z energii, ale po sezonie wykręcił bezpieczniki i licznik nie ma 230 na zaciskach. Potem, na wiosnę, facet wraca, wkręca korki i licznik musi działać jak gdyby nigdy nic. AHA! Bo zapomniałem - to są wielotaryfowe liczniki, stąd tak ważne jest prawidłowe wskazanie zegara bez względu na okoliczności (bo masz różne ceny w różnych porach dnia - jak w telefonach, czy innych takich). Oczywiście, można by wziąć RTC a procek choćby w technologi ECL ;-) i niech będzie martwy przy braku zasilania sieciowego, ale jest jeden szkopuł - nie zasilony licznik musi sprawdzać, czy ktoś się do niego nie włamuje, a jeśli tak - zapisać to sobie i po przywróceniu zasilania... zachować się odpowiednio ;-) A z tego co wiem, nie ma RTC z taką "blokadą antywłamaniową", stąd musi to robić procek. I to jest prawdziwy powód, dlaczego musiałem zrezygnować z PICa i przesiąść się na MSP.
Piękne pozdrówka... palm już naładowany - idę się nim bawić! Scoobie