Hej,
Jest taki układ:
Chciałbym przerobić go na cywilizowane 230 V.
Z obwodami zawierającymi LEDy sobie poradzę (zobaczę, jak się to zachowa z diodami Zenera 200 V, ale chyba powinno być OK), z obwodem wyzwalania GFCI też (choć chcę zwiększyć mu prąd do 30 mA tak, żeby działał z naszymi RCD, nie wiem czy zmieści mi się tam rezystor, ale mniejsza z tym).
Zastanawia mnie ten generator na diaku. Bo ten układ, ogólnie, generuje szpilki, wpuszcza je w sieć, a drugi układ odbiera te szpilki i piszczy, jak jest blisko nich. I tak szuka bezpieczników.
Pomijam przydatność takiego urządzenia. Dla mnie żadna. Ale kolega pytał, czy mógłbym go przerobić na 230 V, i chciałbym się tego podjąć, choćby tylko w celach edukacyjnych.
Zdjąłem przebiegi oscyloskopem przy zasilaniu 114 V.
Diak:
Ja to widzę tak, że jak diak odpala, to kondensator szybko ładuje się do pełnego szczytowego napięcia sieci (ciekawe czemu taki udar prądowy nie zabija diaka, on jest niby na 50 mA, ale nie wiem, ile może przyjąć w szczycie, nie mogę znaleźć datasheeta) i potem powoli rozładowuje przez rezystor do momentu, w którym szczytowe napięcie sieci odjęte od napięcia na kondensatorze wystarczy, żeby znów odpalić diaka. Te udary prądowe są potem wykrywane tym przenośnym detektorkiem. Dobrze kombinuję?
W jaki sposób to przerobić na 230 V? Chciałbym zwiększyć diak do 275 V (o ile w ogóle takie istnieją). Tylko wtedy w kondensator pójdzie dużo więcej energii, więc diak może nie przeżyć, może ta biedna dioda 1N4007 też umrze od udaru, więc zmniejszyłbym pojemność nawet czterokrotnie (i zwiększyłbym czterokrotnie rezystor). Coś typu 100 nF i 940 kom (lub 3x 330k, mamy wtedy 990k, może odbiornik to złapie).
Oczywiście zwiększyłbym też ich napięcia, bo ten kondensator na 400 V to tak na granicy by wtedy był (choć może nie? Przy 250 V byłoby na nim 353 V). Może do 630V.
Dobrze kombinuję, czy zupełnie błądzę?