Próbując uruchomić wspomniany kilka postów wyżej odbiornik UKF z MT trafiłem na coś takiiego:
formatting link
Całkiem interesujące założenie - zupełny brak elementów indukcyjnych (łącznie z anteną ferrytową). Projekt jest prosty, dosłownie na jeden wieczór + wykonanie płytki (kilkanaście kresek markerem na laminacie). Znajduje się po przeciwnej stronie wobec tych wszystkich konstrukcji wymagających więcej pracy i wysiłku.
No właśnie, tylko jedna rzecz mnie zastanawia. Autor w artykule ładnie wyłożył teorię, ale nie widać praktyki. W przypadku słynnego radyjka na UL1111 albo superreakcyjniaka BF194+UL1496 nie było wątpliwości, była jasna informacja i zdjęcia prototypów. Tutaj tego nie ma.
Pic na wodę czy faktycznie ma prawo zadziałać w praktyce? ;)
Robiłem kiedyś coś podobnego. Taki reakcyjniak na obwodach RC. Jest to w sumie przestrajany generator RC pracujący na progu wzbudzenia. Z tego co pamiętam, to niekiedy trochę gwizdało. Chociaż nawet po wzbudzeniu oscylacji układ miał tendencje do synchronizowania się z częstotliwoscią odbieraną i zdudnień nie było słychać, tylko pasmo m.cz. tak się zawężało, że słychać było jak przez rynnę :-)
Tylko że to AM. Do odbierania praktycznie jedna stacja, którą dzisiaj łatwiej znaleźć na UKF. Ta aplikacja to tylko sztuka dla sztuki - zrobienie radia bez cewek - nie znaczy że uruchomienie tego będzie łatwe. Mieszkając w "dobrym miejscu" można podłączyć długi drut do wejścia wzmcniacza i uzyskać podobny efekt. To radyjko potrzebuje długiej anteny i lepiej ten drut nawinąć na kawałku ferrytu - radyjko jest zdecydowanie poręczniejsze. W swojej młodości testowałem dwa radyjka na AM: Odbiornik refleksowy (odbiornik na jednym tranzystorze) teraz raczej jako ciekawostka, bo tranzystory tanie i nie ma co przepuszczać przez jeden sygnały kilka razy. Drugim odbiornikiem był odbiornik 227kHz (bez możliwości przestrajania) na UL1321, jedna cewka (antena ferrytowa), regulacja głośności poprzez kręcenie całym odbiornikiem, zasilanie dwa paluszki (a może jeden, nie pamiętam). To radyjko sprawdziło się "w terenie".
Wiem. O to właśnie mi chodzi. ;) I co to tej jednej stacji to ja bym nie przesadzał. Parę miesięcy temu w tym samym celu w jeden wieczór (łącznie, bo pamiętam, że nie miałem jakiejś części i była kilkudniowa przerwa) skleciłem ten słynny projekt na UL1111 z "Młodego Technika". Pesymiści twierdzili, iż dzisiaj (po zawaleniu się masztu w Konstantynowie) nie będzie można niczego złapać. Tymczasem wieczorem, na samej antenie ferrytowej odbierałem na tym także kilka stacji zagranicznych. Ostatecznie ustawiłem 225kHz, zmierzyłem pojemność kondensatora zmiennego i wlutowałem odpowiedni stały.
Z pewnością jest łatwiejsze. A kilka układów z cewkami (czy to fabrycznymi czy samodzielnie wykonanymi) już odpaliłem przy pomocy dość skromnych narzędzi. ;) Zdaje sobie sprawę, że ten układto taka ciekawostka tylko.
Jest zasadnicza różnica w zasadzie działania. Nieraz spotykałem się z wzmacniaczami (a właściwie chińskimi głośnikami do komputerów) spontanicznie, ni z tego, ni z owego zmieniającymi się w odbiorniki radiowe. ;) Tylko tam o odbiorze stacji decydują przypadkowe L, C i R. Nie ma też tej zasadniczej idei mającej na celu zwiększenie selektywności.
Hmm... W opisie jest mowa o kilku metrach.
Też chyba coś takiego skleciłem dawno temu, jeszcze jako dzieciak. Można powiedzieć, że od jakiegoś czasu wracam do starego hobby. Z tym, że dzisiaj mogę sobie pozwolić na więcej - jakieś konstrukcje krótkofalarskie itp. Chociaż drugą połową prawdy jest fakt, że wówczas nie dysponowałem potężnym zasobem tanich części (Allegro), bazą danych o odpowiednikach i zasobem kart katalogowych (Google) czy potężnym wsparciem ze strony bardziej doświadczonych. Dlatego unikałem choćby trochę bardziej skomplikowanych konstrukcji (nie zabrałem się np. za choćby najprostszy odbiornik nasłuchowy na pasma amatorskie) wiedząc, że jeśli nie zadziała z jakiegoś powodu to prawdopodobnie tak już zostanie. ;)
Chodzi o projekt z MT? Ten też widziałem. Również zastanawiałem się jak to działa, a konkretnie jak jeden ze wzmacniaczy z UL1321 spisuje się w warunkach w.cz.
Jednak w czasach, gdy o części było trudno wykorzystywano je w dość dziwny sposób. To jeden z przykładów:
Użytkownik "J.F." <jfox snipped-for-privacy@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:i0hivr$u92$ snipped-for-privacy@news.onet.pl...
Częstotliwość próbkowania kart musiałąby być co najmniej 2*wyższa od częstotliwości odbieranej. Dzisiejsze karty mają chyba max. częstotliwość 196 kHz. Więc pozostaje tylko to, co ktoś już wymyślił: SDR (Software Defined Radio)
Też zaczynałem na radyjkach, a skończyło się na krótkofalarstwie. Chociaż teraz, to też poszło w odstawkę.
Radyjko spisywało się super. Towarzyszyło mi ze dwa sezony z plecakiem. Pamiętam nawet jak przytrafiła mi się awaria słuchawek podczas wędrówki z plecakiem. Jedyne wyjście w tamtych czasach to naprawić. Wstąpiłem więc do jakiegoś zakładu RTV z prośbą o naprawę. Pan się bał tego ruszać, więc skończyło się na wypożyczeniu lutownicy i cyny :-)
Hmm... A kto powiedział, że to ma być mobilne? ;) Generalnie dzisiaj nie miało by to najmniejszego sensu, gdybym miał się kierować walorami użytkowymi. Mój stary, chiński odtwarzacz MP3 (chciałem dodać "tani", ale przypomniałem sobie, że gdy kupowałem go w
2005 wcale taki tani nie był ;P) w warunkach miejskich całkiem nieźle odbiera stacje FM na UKF. Moja Nokia n800 (nie, to nie telefon :P) radzi sobie z tym jeszcze lepiej, a gdy znajduje się w zasięgu WiFi mogę za jej pomocą słuchać dowolnego radia internetowego z całego świata.
Nawet radyjko na UL1111 zbudowane wedle opisu z MT prezentowałoby się nieco dziwnie - jeszcze mniejsza o małe, czarne, plastikowe pudełeczko, w którym je zabudowałem. Większe zdziwienie np. w tramwaju budziłbym ze słuchawką W-66 przyłożoną do ucha. ;)
Może gdzieś, gdzie zasię UKF jest gorszy, na jakimś odludziu, w górach, pod namiotami itp. radio turystyczne AM nie budziłoby sensacji. Radioamatorstwo dzisiaj nie jest tym, czym za PRL-u, kiedy budowało się sprzęt, z którego dostępnością były problemy (używając części, które też nie zawsze i wszędzie dało się kupić). Dzisiaj to sztuka dla sztuki. :)
Zegar binarny też dzisiaj można niedrogo kupić na Allegro. Gotowy, w obudowie. A jednak ludzie budują sobie takie "zabawki".
Hmm... Zamiast BC158 mogę użyć czegoś innego w tym układzie (zespół "wskaźników")? Ze znalezieniem dwóch sztuk BC148 w "rupieciarni" nie było problemu, jednego BC158 znaleźć nie mogę. ;)
A wiesz co to jest aliasing? Oni to wykorzystują. Wystarczy by szerokość widma *zespolonego* była mniejsza od f_próbkowania. Wcale nie musi być f_środkowa = 0 Hz.
A istnieją też bardziej fikuśne wersje twierdzenia o próbkowaniu i rekonstrukcji :)
Najprostze wersje zakładają, że istnieje pewna bijekcja w dziedzinie czasu i/lub częstotiwości sygnału dająca sygnał spełniający warunki twierdzenia w paśmie podstawowym.
ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here.
All logos and trade names are the property of their respective owners.