Witam!!
Mam taki problem, akumulatorki Varta 2700mAh (R6), kupione 4 sztuki używane zawsze razem, ładowane razem, 3 się uszkodziły po kilku miesiącach ;P... mają bardzo wysokie samorozładowanie!! Po naładowaniu są OK, aparat chodzi, można robić zdjęcia, a po paru dniach - nie da rady...
Mierzyłem im napięcia, te 3 walnięte mają ok 1,1V, ten dobry ma ponad
1,2V. Po podłączeniu jakiejś małej żaróweczki do "rozładowanych" aku wyszło takie coś:-na tych trzech napięcie siada o 60mV i po odłączeniu powoli wraca do wartości poprzedniej
-w dobrym akumulatorze napięcie spada o 10mV i szybko wraca do stanu normalnego po odłączeniu żarówki, czyli OK Dodam, że akumulatory rozładowane to takie, które były ładowane 3 dni wcześniej i na których zrobiłem dwa zdjęcia ;)... a z aparatem wszystko OK, w spoczynku bierze 2uA, z innymi akumulatorami nie mam problemu!
No cóż, te 3 są zwalone i tyle... myślę tylko co i jak mogło im zaszkodzić?? :/... Ładowałem je ostatnio ładowarką 14h 0,1C (własnej roboty, prąd się ustawia i w ogóle), wcześniej jakimś szajsem co dawał prąd 150mA i czas przeliczałem, łączone był po dwie w szereg (więc dziwne, żeby 3 padły ;P)... być może wcześniej zdarzyło się je ładować ładowarką tanią "mikroprocesorową", która ładowała chyba wszystkie szeregowo, ale nie wiem (nie pamiętam kiedy się jej pozbyłem).
Trzeba kupić nowe, myślę tylko na co uważać, żeby ich nie rozwalić... Poprzednio miałem dwa komplety (8szt) Vart i były super, odsłużyły 5 lat. Teraz kupiłem dwa komplety (2700 oraz 2100 Ready2Use) i taki kwiatek :/.... z tymi 2100 nie mam problemu.
Pozdrawiam Konop