Cześć, wielokrotnie pojawiało się tu już pytanie, czy wewnętrzna elektronika baterii bierze udział w jej ładowaniu. Właśnie znalazłem taki oto tekst szukając innych informacji o tych bateriach:
"Bardzo dużą uwagę przykłada się do zabezpieczenia przed przeładowaniem i nadmiernym rozładowaniem. Komercyjne pakiety ogniw litowych zawierają układ zabezpieczający limitujący napięcie ładowania do 4,3V ma ogniwo, o
0,1 V więcej niż próg napięcia ładowarki. Czujnik temperatury przerywa ładowanie jeśli temperatura przekroczy 90°C, a mechaniczny czujnik nacisku, w wielu bateriach, przerywa na stałe ścieżkę prądu ładowania jeśli próg nacisku zostanie przekroczony. Wyjątkiem są niektóre "spinel (manganese)" pakiety zawierające jedno lub dwa małe ogniwa.Również należy zabezpieczyć baterie przed rozładowaniem do zbyt niskiego napięcia. Układ zabezpieczający przerywa ścieżkę prądu jeśli bateria zostanie przez niedopatrzenie rozładowany poniżej 2,5V na ogniwo. Przy takim napięciu większość układów interpretuje taką baterię jako uszkodzoną i nie jest możliwe jej naładowanie w standardowej ładowarce. Urządzenia (sprzęt w którym używane są baterie - tłumacz) chronią je poprzez ich odcięcie kiedy napięcie spadnie poniżej 2,7-3,0 V na ogniwo. Producenci baterii sprzedają je naładowane do 40% by uchronić się przed efektem samorozładowania. Bardziej rozbudowane baterie są wyposażone w układ "wake-up", który włącza układ zabezpieczający prze zbyt niskim napięciem baterii dopiero po pierwszym jej doładowaniu. Pozwala to na dłuższe przechowywanie baterii."
Wiadomości są zaczerpnięte ze strony:
Myślę, że ten teks może się przydać kilku osobom.