Irku - jak se zrobi calke i wyjdzie mu 1/2Vcc, to... :-) Poza tym na 102% sieczka przejdzie se dalej (przez strukture/zasilania/cos tam jeszcze) i diabli wiedza czy procek bedzie chcial dzialac poprawnie. W koncu to z 10x szybciej, niz on moze pracowac.
Nie chodzi o zliczanie, tylko o zdurnienie obwodow wejsciowych procka. Upieram sie przy 3-stanowych buforkach.
Owszem, ale w takim razie po co cała zabawa z _mozolnie_ składanymi dzielnikami....skoro kostka wielkości paznokcia robi to samo i to lepiej ;-)
Ba, nie odpowiem Ci, nie mierzyłem, ale dosyć stabilnie się trzymał, w każdym razie wizytówka spokojnie była do zmierzenia-oszacowania (tak samo jak oddech na tacce, a 7805 to już całkiem konkretny nacisk wywoływał ;-) ). Po chwili od włšczenia wynik gonił może o 3-4 działki przy założeniu 16 bitowego odczytu (ze znakiem na MSB). Filtr cyfrowy slicznie stabilizował wynik (zerował też tensometr w okolicach zera - jak to wagi majš w zwyczaju). W takim układzie wizytówka reprezentowana była przez zmianę wyniku o chyba
8-siem działek, czyli troszeczke ponad jeden gram. Nie sprawdzałem jak się układ zachowuje w warunkach ciężkich. Waga była budowana wyłšcznie do pomiaru różnic wagowych, więc sam wynik jako taki nie był dla mnie bardzo istotny.
Może to jakaś tandeta i dlatego opłacalne staje się _zejście_ z mechaniki. Generalnie tensometry zabudowane w układach prowadzšcych (beleczki, talerzyki,...cokolwiek) nadal niestety kosztujš (podpowiem, pytaj Artura ;-), mnie cena ostatnio kupowanego _powaliła_ ).
A zależy co dostanie, jak szpileczki to kto wie - może trafi w okolice progu przełšczania.
Nie przejdzie moim zdaniem - układy nie przeniosa, za duże pojemności, za duże rezystancje w układzie, nie taki projekt wejść...a poza tym to az 20x więcej niż kwarc, czyli 240x więcej niż wewnętrzny takt (zaklładajšc poczciwš 51 jako wzorzec). Jeśli tylko nie przekroczy zasilania to bezpiecznie będzie (w przeciwienstwie do zakłócen - nieokiełznanych zreszta) ;-).
Znaczy co - licznik sobie głupoty policzy - a niech liczy...skoro ignorowany będzie. Chyba ze zakładasz przeniesienie _fali idiotyzmu_ na sšsiednie układy w tym np: rejestry. Naprawdę - nie sšdzę żeby cokolwiek się działo, skoro komórka położona antenš na procku nic mu nie czyni złego, to znaczy że zaś takie podatne nie sš. Poza tym po co od razu buforki, mozna kluczyć jakšś pojemność, a jako klucz może _robić_ sšsiednie wyjście/wejście procka. :-)
Byl projekt chyba w elektronice praktycznej gdzie sygnal we wchodzil na dzielnik i procek, i mierzylo toto do 50Mhz IMHO. Czyli tak mozna tyloko musi by? na wejsciu bufor aby pojemnosc wejscia procka nie przeciazala wejscia dzielnika. Pozdr Janusz
No wiec imho jest to droga chinszczyzna. tzn przedzial 150-300 zl.
bo kupujesz przemyslowy czujnik :-)
Bo jak sie zastanowic jest to bajecznie tanie - kawalek metalowgo ksztaltu - tyle co na pare ruchow frezarka, potem cienki drucik czy folia - to w masowce nie moze nie byc drogie ..
Ale nie wiemy czy przetworniki sa dobrej jakosci, mozliwe ze w tej (dla mnie drogiej - a wiec potencjalnie dobrej) wadze sa po prostu niskiej jakosci, przeciez i tak tego nikt nie zweryfikuje, a zadane dokladnosci sa niewielkie.
Fakt, tez sie kiedys dziwilem, ze _srubka do roweru_ kosztuje 10groszy, a podobna srubka do maszyny przemyslowej kosztuje 4.40 ;-))
Tia, ale zrob to wszystko tak, zeby przetwornik mial odpowiednie parametry...chyba nie tak latwo jednak, choc konstrukcja banalna.
Wiesz - jak bedzie efekt zwierania sie wejscia, to diabli wiedza co poleci po sciezkach zasilania w scalaku. Moze wyjscie ukladu wejsciowego (ale fajnie wyszlo) tez sie ustawi na 1/2... Ja nie twierdze ze od razu sie wszystko zapali... ale nie twierdze tez ze nie
Dokladnie.
A rowniez Szczesliwego!!!! Ide zara wodke pic... bo przed chwila skonczylem pracowac. Na priv wyjasnie - ale _moc_ jest z nami :-))
A nie odwrotnie ? Przemysl to srubki kupuje po 4.40 ... za kilogram.
Powtarzalnosc moze byc pewnym problemem, ale generalnie problemow nie widze - kwestia glownie materialu na belke, utrzymania strednicy drutu, i dobrego kleju. No i mikroskopu, bo u mnie w wadze to jest miniaturowe.
Wiesz jak, tylko się z tym najwyraźniej nie zgadzasz ;-)
Jak na wejście dasz wysokowydajny prądowo układ to przerąbane ;-) Ale jak nie - to spokojnie wytniesz. Jerry - zastanów się, przeciez mogę (wg noty katalogowej) dać na wejście np: 2MHz (albo 20MHz, zależy jaka 51-ka) i oczekiwać że zostaną zliczone wszystkie _okresy_. A co się stanie jak te 2MHz będą miały czasy narastania i opadania na poziomie
500ps? układ ma się od tego wywalić? Przecież to bez szensu.
Z doświadczenia wiem że odpowiednia _sieczka_ podana na wejscia 51-ki potrafi ją zawiesić, ale powinna ona spełniać troszeczke więcej warunków niż tylko duża częstotliwość ;-) Gdybym miał jakiekolwiek źródło o wysokiej częstotliwości, sprawdził bym. Wiem tylko że komórki nie szkodzą, nawet jak leżą wprost na procku.
Gratuluje, szkoda że mamy tak daleko do siebie, chętnie bym zobaczył efekty :-(
Powtarzalnosc materialu na belke - nie istnieje. Mozna co najwyzej kupic kilka ton stali i miec material na czujniki na kilka lat. Inaczej sie nie da.
tensometr jako taki, tez ma rozrzuty, ale to sie da zmierzyc przed klejeniem, wiec mozna dobrac lub zmienic miejsce klejenia lub grubosc kleju.
Klej. Banal. Tu jest powtarzalnosc parametrow, ale ... zawsze bedzie inna grubosc kleju, zawsze klej troche sie rozni, nigdy nie uda sie przyklec w tym samym miejscu ta sama iloscia kleju.
Zbierajac wszystkie bledy do kupy to zaczyna byc sztuka zrobienie czujnika seryjnego.
No ale to byly problemy czujnikow przemyslowych gdzie wymagania sa na poziomie lepszym niz 0,1% w stosunku do czujnikow wagowych z bledem 2%. :-D
Tue, 30 Dec 2003 00:39:06 +0100 jednostka biologiczna o nazwie "Piotr Wyderski" snipped-for-privacy@wp.pl wyslala do portu 119 jednego z serwerow news nastepujace dane:
Hehe wlasnie "Money for nothing" leci w radiu :-)
No ale np. za 6-10 zl mozna kupic preskaler 1:256 o czestotliwosci do
ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here.
All logos and trade names are the property of their respective owners.