No przeciez wlasnie o tym mowimy... O tym, ze omylny i zapamietliwy czlowiek decyduje.
I dlatego dziwie sie gdy ktos sobie takiego samoboja instaluje w aucie z manualna skrzynka. Przeciez raz odruchowo zostawi auto na biegu i zalatwiona sprawa... Instalacja takiego startu wymagalaby zmiane nawykow i nauczenia sie zostawiania auta na luzie z zaciagnietym recznym, co nie jest zbyt madre :-)
Zawsze to auto powinno byc zostawiane na biegu, jedynce lub wstecznym zaleznie od tego czy przod auta jest pod gorke czy z gorki... To jest DODATKOWE zabezpieczenie przed przetoczeniem sie auta w razie gdy hamulec sie poluzuje i zacznie slizgac.
Tak, wiemy o co Ci chodzi. W wielu amerykanskich autach jest on umieszczony jako pedal z lewej strony w gorze. Czyli jest to hamulec nozny. :-)
To nie jest inna filozofia tylko powszechnie stosowany i nauczany w szkolach jazdy sposob zabezpieczania zaparkowanego auta.
Nie musi o tym pamietac bo w lecie klima chodzi na okraglo a wiec jest ciagle wlaczona.
Ale czlowiek lubi zapominac sobie o roznych sprawach i projektant znajac nature czlowieka np. montuje do auta melodyjke ktora przy otwarciu drzwi kierowcy przypomina o pozostawieniu wlaczonych swiatel albo zostawionych kluczykach w stacyjce...
Dla mnie jest zwyczajnie NIEBEZPIECZNE instalowanie remote start w aucie z reczna skrzynka biegow wlasnie ze wzgledu na to, ze bezpieczenstwo przechodzacych kolo auta ludzi czy zaparkowanych aut zalezy od zapominalstwa czlowieka. Zawsze rano w zimie mialbym myslowe "czy zostawilem wczoraj auto na luzie czy zapomnialem"? A wiec jesli auto nie ma jakiejs sygnalizacji biegu jalowego, jakiegos stycznika/wylacznika ktory sie otwiera na luzie i zamyka na kazdym innym biegu ktory to stycznik mozna wykorzystac do rozbrojenia remote startu to ja bym na wszelki wypadek nie instalowal tam remote start.