ARM-y firmy OKI

Jan Dubiec napisal(a):

No przeciez VAT sobie odpisujesz.....

A Dania ma 25% :-)

J.

J.F. napisal(a):

I za.....sta akcyze na samochody ;--)

No odpisuję sobie. Ale jeśli robię jakiś produkt z myślą o użytkowniku indywidualnym (powiedzmy jakiś mały ruterek na w/w ARM-ie), to ów użytkownik VAT-u sobie nie odpisze. Poza tym nawet jeśli to będzie jakaś jednostka prowadząca DG, to najpierw musi zapłacić, a dopiero później odpisać. A to też może być problem.

Regards, /J.D.

Tzn. jeszcze bardziej niż Polska wspiera DG? :-) Kto by pomyślał... :-)

Regards, /J.D.

Aby jeszcze bardziej uściślić to ARM720T = core ARM7TDMI + 8KiB cache + MMU. Źródło: "ARM7TDMI (Rev. 3) Core Processor - Product Overview" - do znalezienia na

Gołe ARM7TDMI (tzn. bez cache i MMU) są często nazywane ARM710T, chociaż w papierach z ta nazwa jakoś nie rzuciła mi się w oczy.

Jeśli chodzi o ML67Q5003, to wg. strony WWW i dataszita ta kość ma cache, natomiast wg. WWW ma ona również MMU, a w dataszicie nic na ten temat

*na razie* nie znalazłem.

BTW. w moim poprzednim poście (jak widać powyżej) zaszła drobna pomyłka -

- oczywiście pierwsza kość to ML67Q4003 a druga to ML67Q5003.

Trochę mało. Ale zdaje się żę inni producenci ARM-ów (Atmel?) robią też wesje z 64KiB SRAM. Chociaż z drugiej strony mam zbudowane urządzenie na H8/3068F (16 KiB SRAM) na którym bez większych problemów chodzą cztery wątki httpd i jeden telnetd (a pod spodem jest mały RTOSik i stos TCP/IP). I mam jeszcze sporo wolnej pamięci. :-)

Może być tak że jest inna polityka cenowa, ale IMO to jest tak, że w Stanach Memec ma jedną centralę i stamtąd są robione wysyłki, a w Europie Memec ma centralę zadaje się w GB skąd poprzez oddział Memeca w danym kraju podzespoły trafiają do kienta - czyli masz dwukrotnie dołożony do ceny jakiś ułamek kosztów transportu + dwukrotnie marżę. I nie jestem pewien czy globalna wioska coś pomoże w tym przypadku. :-)

BTW. EVB na ML67Q4000 (Flash-less) + 1MiB SRAM + 2MiB SDRAM + 2MiB Flash kosztuje $195 netto.

Regards, /J.D.

z DG nie ma to wiele wspolnego - podatnik sobie oplaca, podatek placi w zasadzie klient.

J.

Jan Dubiec napisal(a):

Zauwaz tylko, ze taki sam VAT jest i na importowane i na produkowane tutaj towary. Tak wiec na nasza dzialalnosc to specjalnie nie rzutuje.

On Behalf Of J.F.

I to mnie boli. Z powodu podatków _nie_mogę_ być konkurecyjny, bo za _moją_ pracę, RP pobiera haracz od człowieka który je utrzymuje.

pzdr Artur

ziel napisal(a):

Sadzisz, ze placisz facet prowadzacy dzialalnosc placi wyzsze podatki od Niemca czy Amerykanina? Z rozmow prowadzonych ze znajomymi wynika, ze jednak nie. A juz ryczalt to jest taki bajer....

Nie chodziło mi o to że towary produkowane w PL są niekonkurencyjne w stosunku do importowanych, ale o to, że VAT hamuje popyt na wszelakie dobra (poza żywnością i odzieżą) niezależnie od tego czy są produkowane w kraju czy też importowane. Przy 220% VAT raczej niewiele osób zrezygnuje z chleba na rzecz żołędzi i jagód, ale np. z zakupu nowej maszyny do firmy czy też telewizora do domu zrezygnuje wiele. Właśnie po to aby mieć na chlebek i odzienie. :-)

BTW. Ja wiem że przy produkcji na eksport jest inaczej. ;-) Ale pewnie przy 220% VAT nie kupowałbyś do produkcji takich ilości podzespołów jakie kupujesz teraz. No i wtedy miałbyś prawdopodobnie wyższe ceny u dostawców, czyli mniejszy dochód.

Regards, /J.D.

Jan Dubiec napisal(a):

? Nie rozumiem. Mialbym wiecej kasy zamrozone. To wszystko. Ilosc kupowanego towaru by sie nie zmienila.

Jesli mialby taka produkcje jak teraz, to nic by sie nie zmienilo.

On Behalf Of Marcin E. Hamerla

Sądzę, że płacę więcej. Oni za swoje podatki coś mają, my nie. Zresztą zrobiło się NTG, a jak jest to wszyscy wiedzą.

pzdr Artur

Bo masz zapas gotówki. Jest gorzej gdy go nie masz i jedziesz prawie na styk. A nawet duże kompanie często nie mają keszu na inwestycje.

Regards, /J.D.

Ano wiedza... Jak juz Marcin napisal, gdyby nie ryczalt, to naprawde byloby ciezko. A z ryczaltem jest calkiem przyjemnie :-)

Przy obecnym systemie rozliczania VAT zapasy praktycznie nie sa oblozone VAT - tzn juz dawno zdazyles je odliczyc. A gdybys ich nie kupil w listopadzie, to nadwyzke gotowki musialbyc zaniesc do kazy urzedu.

Jedynie nowo startujace firmy moga na to narzekac.

Wiekszy problem to vat od inwestycji.

J.

No - dyskusyjne. Tych podaktow w USA jest duzo - male sa, ale duzo ich. W koncu te drogi, te armie, te policje z czegos trzeba utrzymywac, fakt ze USA dziala zasada "duzy obrot -> duzy zysk".

Wojne w Iraku ? :-)

J.

Nie za bardzo rozumiem. W eksporcie vat wynosi 0. Towary importowane sa oblozone takim samym vat jak twoje, wiec gdzie tu niekonkurencyjnosc ?

Poza tym gdyby nie bylo podatkow, to bys nie mogl pisac o utrzymywaniu :-)

J.