Opracowuję właśnie system inteligentnego mieszkania (sterowanie urządzeniami domowymi) z kontrolerkami serii atmel, podłączeniem do kompa przez USB i takie tam dziwności :))
Ale chodzi o układy wykonawcze: włączniki, regulatory i przełączniki. Mam do wyboru trzy opcje:
- przekaźniki - dość spore, "stukają", problemy ze stykami, powodują indukowanie się napięć na cewce przy przełączaniu itd. Zalety: dowolna kombinacja styków NO i NZ
- triaki/tyrystory - często stosowane w regulatorach i przełącznikach (ściemniacze), ale mogą powodować zakłócenia
- tranzystory power mosfet. Generalnie skłaniam się ku nim. Testowałem już np. IRFy i IRFZy oraz BUZy w układach wykonawczych - w miarę wygodne sterowanie, praktycznie brak poboru mocy (sterowane polowo).
Ktoś ma jakieś doświadczenia w układach wykonawczych (przełączanie) na mosfetach?
Oczywiście jako obciążenia są:
- sprzęt AGD i RTV (lodówka, pralka, zmywarka, telewizor, sprzęt audio)
- sprzęt komputerowy (komputer, laptop, switch, monitor, dyski i takie tam)
- oświetlenie (żarówki energooszczędne, lampy halogenowe 12V sterowane oddzielnym obwodem)
- urządzenia klimatyzujące (nagrzewnice i wentylatory)
- gniazdka elektryczne domowe (z systemami zabezpieczającymi różnicowymi, nadprądowymi itd.)
Całość sterowana systemem na paru atmelach, połączonym z systemami czujników (oświetlenia, temperatury, wilgotności, zabezpieczeń antywłamaniowych, domofon itd.)