Patentowanie algorytmu!? Małe firmy IT skazane na zagładę

Komisja Prawna parlamentu europejskiego obradowała nad poprawkami do dyrektywy patentowej, które miały uniemożliwić patentowanie oprogramowania w czystej postaci. Patentowanie oprogramowania bez związku z patentowanym urządzeniem spowoduje absolutną dominację wielkich korporacji na rynku europejskim oraz stworzy niszę dla kancelarii prawnych, zajmujących się egzekwowaniem praw patentowych właścicieli. Podobana sytuacja ma w tej chwili miejsce w USA i Japonii, gdzie wiele firm prawniczych albo wsółpracuje z posiadczami patentów na oprogramie lub wykupje firmy posiadające takie patenty. Następnie swoje prawa do tychże patentów wykorzystują w celu egzekwowania bardzo wysokich opłat licencyjnych, bądź w przypadku braku zgody na postawione warunki, grożą procesami sądowymi, w których przegrana wiąże się dla pozwanych firm informatycznych z koniecznością wycofania z rynku produktów potencjalnie naruszających patenty, wypłatą włścicielowi patentu ogromnego odszkodowania często powodującego upadłość firmy.

Jeśli w głosowaniu, które odbędzie się pomiędzy 5 a 7 lipca 2005, Parlament Europejski odrzuci poprawki do dyrektywy patentowej, sugerowane przez FFII.org (Fundacja na rzecz Wolnej Infrastruktury Informacyjnej) znane wszystkim giganty ze skłonnością do tworzenia monopolu, przejmą kontrolę nad rynkiem. Małe i średnie przedsiębiorstwa zajmujące sie tworzeniem oprogramowania, mogą się znaleść w sytuacji beznadziejnej. Będą musiały będź to wykupić licencje, bądź zmagać się z bardzo kosztownym procesem weryfikacji swoich produktów w europejskim Urzędzie Patentowym.

Ogólnie rzecz biorąc patentowanie wynalazków przyczynia się do ochrony prawa własność do pomysłów. Jednak przestrzeganie tego prawa ma sens jedynie w odniesieniu do całości urządzenia.

Jako przykład wyobraźmy sobie dwóch realnych ludzi. Sędziego i księgowego. Obaj posługują się tym samym algorytmem, opisującym operację dodawania. Sędzia sumuje ilość punktów w wieloboju, księgowy oblicza bilans przychodów i rozchodów. Zakładamy że księgowy wcześniej wpadł na pomysł sumowania wartości liczbowych. Zarejestrował ten algorytm w urzędzie patentowym. Odrzucenie poprawek spowoduje, że tenże księgowy będzie miał pełne prawo wymagać od sędziego wykupienia licencji na algorytm sumowania wartości liczbowych. Przykład mimo, że śmnieszny i trywialny ilustruje nikczemność lobby korporacyjnego, które posługuje się propagandą i manipulacją w celu uzyskania dominacji na rynku.

Jeśli zależy Ci na tym aby móc w dalszym ciągu generować rozwiązania problemów informatycznych i stosować je w praktyce, możesz postąpić w następujący sposób:

  1. Wesprzeć finansowo grupę naszych lobbystów wybierającą się do Brukseli.
  2. Dostarczyć te informacje innym użytkownikom oprogramowania (publikacje na ten temat można znaleść w domenach:
    formatting link
    formatting link
    formatting link
  3. Jeśli posiadasz czas i środki, możesz pojechać do Brukseli i na ulicy zamanifestować swoje poglądy (planujemy taki wyjazd)
  4. Jeśli masz stronę internetową możesz na niej umieścić baner lub linka tekstowego do zasobów na ten temat.
    formatting link
    formatting link
    formatting link
    Pozwólmy polskiej opinii publicznej poznać prawdę.
Reply to
invalid unparseable
Loading thread data ...

Jak by nie było z prawem patentowym to zawsze to jest cwaniactwo, mniejsze lub większe. Poza tym trzeba wziąć pod uwagę że patenty w Stanach są "zasiewane" czyli patentuje się wszystko prawie co można a później sprawdza czy są zgodne z prawem :-) co też zwiększa ich liczbę znacznie. No i oczywiście prawo polskie powinno sie od dawna zmienić, możemy podziękować takiemu stanowi tylko rządzącym. Ale w sumie Polska ma zero patentów tego typu co jest i tak porównywalne do tego co ma reszta krajów europy w porównaniu skolei do USA i Japonii.

Moim zdaniem niech sobie wprowadzą te patenty do europy, niech europa sie czegoś nauczy z tego. Właśnie, czy patenty mają jakiś okres ważności? Przecież nie można trzymać pomysłów patentami w nieskończoność? Jak to jest z tym?

Reply to
szlovak

No wiesz - za dobry pomysl nalezy sie dobra zaplata. Tylko ze potem taki MS opantuje np FAT2 "znamienny tym ze na poczatku wpisow sa dwa bajty FEEF" i zablokuje konkurencje.

I w zasadzie wszystko byloby w porzadku gdyby patentowano jakies istotne pomysly, a odrzucano te niepowazne. Do czego na dobra sprawe prawo patentowe zobowiazuje - ale moze lepiej ze urzednik nie decyduje :-)

A przy okazji procedura jest szybka i tania.

15 lat. Przy czym ochrona jest tak dlugo jak placisz, a kazdy kolejny rok coraz drozszy :-)

J.

Reply to
J.F.

No nie...

20 lat. opłaty za każdy kolejny rok:
formatting link
Podstawa prawna: Prawo własności przemysłowej (Dz. U. z 2003 r. Nr 119, poz. 1117 oraz z 2004 r. Nr 33, poz. 286)
formatting link
No i faktycznie każdy rok jest coraz dorższy :(

Pozdrowienia, MKi

Reply to
MKi

J.F. napisał(a):

No ale chyba 20 lat na takie bzdety to stanowczo za dużo. To że kiedyś to było odkryciem dla tępawego przeciętnego Amerykanina to nie znaczy że po 10 latach miałoby to byc nadal patentem na całym świecie, bo do tego zmierzają. A niestety te rzeczy jak pokazane na przykładzie sklepu internetowego są kretyńsko proste.(Na marginesie pokazywali na discovery ostanio program że był problem z sygnalizacją drogową która była połączona z sygnalizacją kolejową , obie byłu blisko siebie, dosłownie 20-40metrów. Ponieważ tępa banda serwisowców nie potrafiła zauwazyć prostego faktu że przejście dla pieszych wymusza blokade samochodów ktore mogą być na torach kolejowych, to zgineło kilkoro dzieci. Co najbardziej śmieszne w tej smutnej historii to to, że po tym wypadku zrobili specjalną tabliczkę dla następnych serwisantów która mówi że "sygnalizacja drogowa połączona jest z kolejową". To pokazuje dobrze na co stać Amerykanów, właściwie nie powinni tego pokazywać na discovery bo się tylko ośmieszają hehe)

Jednak skoro to ma być 20 lat to niech się bujają.

A tak w ogóle jak to jest z algorytmami które ktoś wykradnie z produktu konkurencji i zaszyje we flashu swojego produktu? przecież nie sposób udowodnić czegokolwiek.

Reply to
szlovak

Na to to nawet 1 miesiac jest za duzo. I w tym caly problem.

Stad firmy ktore to potrafia sprawdzic duzo zarabiaja :-)

J.

Reply to
J.F.

Też widziałem ... Lepiej, pewen Angol (jesli dobrze pamietam) zglosil do opatentowania kolo! Mial racje, jeszcze nikt go nie opatentowal :-), ktos inny probowal (a moze juz kupil) chmury nad Atlantykiem, a potem bedzie czesal kase za deszcz... A może by tak opatentowac ksztalt opornika (okragly, kwadratowy), beda musieli robic trojkatne ;-), albo slono placic (tak chocby teoretycznie...).

Pozdrawiam, CodiJack.

Reply to
CodiJack

szlovak napisal(a):

Kolega szlovak jest zapewne szycha w polskich zakladach PZL, ktore wykosily amerykanskiego Boeinga i Lockheada na rynku samolotow pasazerskich i wojskowych ;--)

Reply to
Marcin E. Hamerla

I ognisko (ale, o ile ja dobrze pamiętam, to był Australijczyk).

Pozdrawiam Piotr Wyderski

Reply to
Piotr Wyderski

Kurcze, muszę szybko opatentować mechanizm utleniania wewnątrzkomórkowego oraz wymianę gazową z udziałem hemoglobiny.

Reply to
Andrzej Lawa

Microsoft opatentowal doble click :-)

Ponoc modne ostatnio w USA. Firmy ktore odkryly i opatentowaly leki ~20 lat temu, teraz zaczely badac fizjologie i patentuja mechanizm dzialania starych lekow. Ochrona na lek po tych ~20 latach wygasa, inne firmy zaczynaja go masowo produkowac .. a tu przychodzi adwokat z pozwem - wasz produkt narusza nasz nowy patent.

J.

Reply to
J.F.

Nie moze tak byc. Jak patent wygasa to nie mozan patentowac drugi raz. Mozna tylko opatentowac jakis aspekt a ptem jakis inny ale w zasadzie rzeczy ktora jest na rynku od dawna patetntowac nie mozna. Nie wiem jak w Anglii i Australii ale to chyba jakies bajki z tym kolem.

Mialem egzamin zasad patentowania i o ile wiem w Ameryce polnocnej takich kompletnych bzdur jak opowiadasz to sie nie da. Sa za to rozne sztuczki. Produkt chroni sie nie tylko patentem. Jest jeszcz trade mark (znak firmowy) copyright (prawa autorskie) i wzor przemyslowy zastrzezony.

Mkrosoft to sobie moze patentowac .. Moze ma zastrzzona nazwe DoubleClick i co im to daje. Patentu na to nie moze byc, z definicji. Nie mozna patentowac rzeczy ogolnie znanych.

Kiedys to bylo pzliwe i dlatego James Watt zrobil swa piersza maszynae parowa bardziej skomplikowana niz chcial bo ktos inny opatentowal korbowod. Dopiero po wygasnieciu tamtego patentu maszyna przybrala normalna postac. Przedtem Oszukanao patent za pomoca tzw balansjera.

To tyle i tak juz coraz bardziej NTG

A co do algorytmow to tak to sie patentuje.

Pozdrufko

Grze..Szy..

.
Reply to
Greg

Greg napisal(a):

Z tymi lekami J.F. miala racje - zmieniaja jedna molekule w leku i patentuja od nowa.

Reply to
Marcin E. Hamerla

No coz - tak slyszalem. Jak ktos ciekawy to mozna sie doszukac czy to prawda.

Nie - tu nie o to chodzi zeby cokolwiek zmieniac. Chodzi o powstrzymanie "kopistow" przed rozpoczeciem konkurencyjnej produkcji starego, dobrego, sprawdzonego leku. I choc Greg zasadniczo ma racje - nie mozna ponownie patentowac - tu formalnie patentujemy co innego. I moze nawet ten patent nie powinien zostac uznany, albo nie powinien dotyczyc poprzednio znanej substancji

- ale w praktyce to bedzie proces, przy procesie najpierw wniosek o zatrzymanie produkcji, potem proces bedzie dlugi i wygra ten kto zatrudnia lepszych adwokatow, czyli duza i bogata korporacja :-)

Zalezy od wniosku - moze jednak nie. W USA byc moze jeszcze bardziej prawdopodobne - tam w ogole ktos te wnioski czyta czy tylko pobieznie sprawdzaja czy forma odpowiednia ?

MS jednak opatentowal dwuklik i pare innych - ale uczynil to w kontekscie konktretnej klasy urzadzen i do wywolania konkretnych akcji. I jak czasem sie mecze ze swoim telefonikiem - dobra klawiszologia moze byc warta konkretne pieniadze... [nr 6727830 dla ciekawych]

J.

Reply to
J.F.

J.F. napisal(a):

No wiec o tym mowie. Zmieniasz nieistotna molekule i patentujesz nowy-stary lek.

Reply to
Marcin E. Hamerla

Hm, ale skoro zmieniasz, to stary jest niechroniony i mozna go produkowac [?]. A ty masz masz przed soba badania wprowadzajace na rynek ..

J.

Reply to
J.F.

J.F. napisal(a):

Ciekawa uwaga. Masz racje. Tak czy siak czytalem kiedys artykul na ten temat i lasnie cos takiego na temat patentowania pisali.

Reply to
Marcin E. Hamerla

No to tez i podrabiacze moga tak zmienic druga molekule i gotowe. Niestety tak gladko nie jest. Jak zmienicsz molekule to musisz testy na nowa i zezwolenie z FDA (federal Drug Administration) a to trwa latami. Moze zreszta sa jakiesz ztuczki ale wydaje mi sie ze to dziala jednak i na korzysc i na niekozrzysc producenta leku.

W Kandzie przed laty wprowadzono wydluzony okres patentowy na leki zeby zciafgnaac tu firmy farmaceutyczne a teraz ostatnio znowy skrocono tn okres bo stwierdzili ze leki sa za drogie. Dodam ze leki w Kanadzie sa od 3 do 10 razy tansze niz w USA, te same leki. Nikt do nich nie doplaca tylko Amerykanie ze swoich zdzieraja jak moga. Pozdro Grze..Szy..

Reply to
Greg

Ale firmy zostaly ? :-)

Tylko nie wiem czy obecnie ten manewr by przeszedl - co z tego ze masz kanadyjski patent, skoro na calym swiecie inne firmy sprzedaja generic'i ? Po co ci firma w Kanadzie, skoro mozesz opracowac w Szwajcarii, zrobic w Chinach, a w Kanadzie i tak bedziesz mial patent na dlugie lata.

Jesli chodzi o leki to mnie juz niewiele zdziwi. Wydawaloby sie ze w duzym stopniu mamy wolny rynek - a gdzie tam, patrzcie chocby na polskie afery.

J.

Reply to
J.F.

J.F. napisal(a):

Nie wiem czy wiesz, ze stopa zysku w przemysle farmaceutycznym jest jedna z najwyzszych w biznesie. A ich faryzejstwo w kontekscie krajow trzeciego swiata wola o pomste do nieba.

Reply to
Marcin E. Hamerla

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.