Wiem, że ludzie budują takie konstrukcja nawet na Raspberry Pi, ale jakoś nie jestem co do tego przekonany... W końcu wiadomo - procesor tego urządzenia do najwydajniejszych nie należy, a współczesne kodeki AV wymagają sporo mocy obliczeniowej.
Obecnie korzystam z przystawki androidowej do TV (Minix Neo X5). Sprawdza się to nawet przyzwoicie. Mogę odtwarzać multimedia z dysków sieciowych SMB, mogę odpalić emulatory starszych kosnolek i komputerów, grając w klasyczne tytuły za pomocą pada. Są jednak i pewne wady - przede wszystkim kwestia stabilności nie wygląda do końca idealnie - podobnie jak w przypadku chińskich tabletów, urządzenie potrafi zawiesić się nagle w połowie oglądania filmu. Sytuacje co prawda rzadkie, jednak niezwykle frustrujące.
Zastanawiam się teraz, czy nie można byłoby tego zrobić trochę lepiej i zamiast chińskiego androidowca zastosować jakąś linuksową maszynkę z XBMC.
Zastanawiają mnie następujące kwestie:
- Jaką mocą muszę dysponować, żeby taki zestaw pracował sprawnie, dysponując jeszcze rozsądnym zapasem zasobów?
- Czy da się w wygodny sposób zintegrować XBMC z jakimiś emulatorami, otrzymując w ten sposób małą konsolkę do retrogamingu, oczywiście obsługiwaną za pomocą bezprzewodowego pada na USB?
- Istnieją jakieś rozszerzenia do XMBC, które umożliwiłyby podpięcie do pinów GPIO wyświetlacza, sprzętowych przycisków i odbiornika podczerwieni? Czy może raczej trzeba by to wszystko oprogramować samodzielnie?
A może raczej powinienem sobie odpuścić wszystkie ARM-owe płytki i zastosować coś standardowego, pecetowego, na x86?