Magister In?ynier elektronik

Am 18.04.2013 15:51, schrieb RoMan Mandziejewicz:

Albo przyjdzie jakiś specjalista od optymalizacji, np. jakiś facet od McKinseya, który stwierdzi, że jak tą śrubą będzie kręcić 10 osób, to będzie to szybciej. Jak fama głosi: McKinsey sądzi, że jak jedna kobieta potrzebuje 9 miesięcy by urodzić dziecko, to dziewięć kobiet urodzi w miesiąc.

Waldek

Reply to
Waldemar Krzok
Loading thread data ...

W dniu 2013-04-18 14:54, Waldemar Krzok pisze:

Tylko że ta wiedza jest łatwa do przyswojenia i znalezienia. Szkoda na nią czasu na studiach. A może być zupełnie niepotrzebna.

Ja nie mówię, że nie należy tego umieć. Sam pisałem kawał pracy dyplomowej w fortranie (nawet żeśmy się na buga załapali w produkcie znanej do dzisiaj firmy - w pewnych sytuacjach pomimo jawnej deklaracji obliczenia były robione na single - i wychodziło dzielenie przez zero). Mówię tylko, że nie należy wymagać, żeby inżynier był omnibusem. Można, ale to odpowiednio kosztuje.

Pozdrawiam

DD

Reply to
Dariusz Dorochowicz

Użytkownik "Waldemar Krzok" napisał w wiadomości

.Y2K-bug w programach napisanych w Cobolu. Świeżych programistów ze

O takim boomie sie mowilo. Ale prawde powiedziawszy to mnie zawsze zastanawialo - mozliwe to zeby gdzies pracowal program, do ktorego od

20 lat nikt nie zagladal ? Od 10 lat ?

J.

Reply to
J.F

W dniu 2013-04-18 14:26, Piotr Gałka pisze:

To też nie do końca. Inżynier elektronik jest takim samym człowiekiem, jak inżynier mechanik. Nie ma żadnego powodu, aby wymagać od niego pasji do zawodu i wiedzy omnibusa. To, że większość z udzielających się na tej grupie to pasjonaci nie oznacza, że wszyscy tacy są. I to trzeba zrozumieć, a nie wymagać nie wiadomo czego. Sami deprecjonujemy zawód chcąc "znać się na wszystkim".

Ja jakoś tak parę lat po rozpoczęciu pracy odkryłem wyrażenie "nie wiem". Jak to pan nie wie? Ano nie wiem, bo i dlaczego miałbym to wiedzieć? Mogę się tego dowiedzieć, ale to wymaga czasu i zaangażowania, a w tym czasie powinienem się jednak zajmować innymi sprawami. Od tego czasu praca stała się przyjemniejsza. Nie to, żebym się obijał. Po prostu miałem więcej czasu na pracę, a nie na odpowiadanie na przeróżne pytania, często nie mające nic wspólnego z pracą. Teraz już w ogóle nie wyobrażam sobie jak mogłem funkcjonować bez tego wyrażenia.

Wiem, pewnie dlatego tak trudno się zmówić ;) Coś z tym trzeba będzie zrobić.

Pozdrawiam

DD

Reply to
Dariusz Dorochowicz

Użytkownik "J.F" <jfox snipped-for-privacy@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:51701daf$0$1248$ snipped-for-privacy@news.neostrada.pl...

W urządzeniach jak najbardziej. P.G.

Reply to
Piotr Gałka

Użytkownik "Piotr Gałka" napisał w wiadomości Użytkownik "J.F" <jfox snipped-for-privacy@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości

Ale Cobol to w bankach. Jakie urzadzenia - bankomaty ?

J.

Reply to
J.F

Użytkownik "Anerys" napisał w wiadomości Użytkownik "Waldemar Krzok" snipped-for-privacy@zedat.fu-berlin.de> napisał w

Albo g* a nie dalby rade, bo niemieckie przepisy maja w d* lata praktyki a wymagaja _wyzszego_ wyksztalcenia. Choc nie wykluczam ze potrzebne wyklsztalcenie daje sie tam szybko uzupelnic - w rok czy dwa :-)

Ktos kiedys pisal o studiach w USA wlasnie na jakims takim kierunku - fizyka medyczna czy cos takiego. Bylo tam troche techniki, i sporo fizjologii, anatomii itp.

Bo bez medycznego wyksztalcenia to nie wolno mu strzykawki dotknac, wiec jak ma np zrobic zdjecie z kontrastem ... a jak pacjenta odratuje jak ten bedzie mial alergie na kontrast ?

J.

Reply to
J.F

Użytkownik "RoMan Mandziejewicz" napisał Hello J.F,

Ty sie ucz jak sie przetwornice robi:

formatting link
:-)

J.

P.S. pare lat temu z okazji smierci jakiegos guru od elektroniki analogowej przewinela sie fotka jego stanowiska pracy. Chyba w AD.

Ktos zapamietal link ? Taki jeden wielki burdel :-)

Reply to
J.F

Użytkownik "J.F" <jfox snipped-for-privacy@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:517041d7$0$1253$ snipped-for-privacy@news.neostrada.pl...

W Niemczech nie wykluczam. Ale u nas w kraju - zresztą, można się podpytać u właściwych osób. Tylko, właśnie, u kogo... Bo przecież nie w odpowiednim urzędzie, prawda?

Tam .de, tu .pl, nie spodziewam się braku różnic, mniejszych, czy większych. Brat na razie nie wyjeżdża z kraju.

No, może dzięki temu nie trzeba się tak bardzo bać, że dana osoba coś schrzani? Że fachowiec, do którego idę, czyli tutaj to ten od prześwietleń, rzeczywiście wie, co robi i nie skrzywdzi pacjenta...?

Reply to
Anerys

Się śmiej - do dzisiaj nie potrafię tyrystorowych w.n., może przeciwsobną niskiego napięcia, z kondensatorem gaszącym bym się odważył...

Chyba w zeszłym roku...

Chyba ST

Miałem to jako tapetę na pulpicie :)

Miał podobny generator HP jaki ja mam, ale ja mam lepszą wersję - z tłumikami :P

Reply to
RoMan Mandziejewicz

W dniu 2013-04-18 21:54, Anerys pisze:

W Polsce obecnie też (to znaczy starzy mogą pracować, ale nowozatruniani muszą mieć wyższe). Siostra mojej lepszej połowy właśnie jest na tym etapie - skończyła coś co zwie się "fizyka biomedyczna" - generalnie uniwersytecka fizyka + zajęcia z elektroniki na polibudzie + fizjologia, anatomia i coś jeszcze na medycznej.

Nuter

Reply to
Sławomir Januszkiewicz

Użytkownik "Sławomir Januszkiewicz" snipped-for-privacy@crocom.com.pl> napisał w wiadomości news:kkpmfn$40e$ snipped-for-privacy@news.task.gda.pl...

Rozumiem... będe musiał podpytać się przy jakiejś okazji (i wiele na to wskazuje, że nadarzy się ona szybciej, niż myślę), jak to wygląda w przypadku osób, które już w tym pracowały, ale miały dużą przerwę.

To chyba jendak nie pójdzie już tak łatwo... upewnię się, jeśli nie zapomnę.

BTW (przepraszam, trochę poplotę, ale niebawem skończę i częściowo dam Wam spokój na jakiś czas). Co do reszty sprawy - zawieszam częściowo swój udział w dyskusji, pragnę rozjaśnić, czemu. Dyskusja obrosła w szczegóły, zacząłem się sypać. Aby uniknąć pyskówek, czy posypania się (mam na myśli stan rzeczy, że nie będę pamiętać, co było na początku i przez to będzie, jak w dowcipie o jaśnie Hrabim, opowiadającym jak był na polowaniu(1)). Pragnę zaznaczyć, że nie jest w najśmielszych nawet marzeniach moich, ujęcie komuś jego wartości, właściwości. Nie piję do żadnego z Was, ani do waszej wiedzy. Chcę jednak zaznaczyć, że nadal oczekuję od specjalisty z danego zawodu, znajomości jego podstaw. A jak to sobie wyobrażam - jest sobie dom, nawet spory, wielopiętrowy. Zaczyna się od parteru. Więc (tak, wiem, że się tak zdania nie zaczyna) - parter, to nasza podstawa. Niech nawet będzie ileś-tam klatek schodowych. Piętra symbolizowały by wiedzę, która doszła do tych położonych niżej. Klatki schodowe (nie wzbogacę tego, aby sie nie posypać, już i tak mi trudno to skleić) mogły by symbolizować np. odmiany tego, co podochodziło. Po chłopsku, w naszym temacie: Parter, to ta nieszczęsna dioda lampowa. Ale np. przy drugiej klatce, dioda półprzewodnikowa. One obie są na parterze i nie da się pominąć jednej na korzyść drugiej. Ale już poszczególne piętra od różnych klatek zawężają specjalizację, czyli z jednej dostaniemy triodę, a z drugiej tranzystor, czy inny tyrystor, etc. na kolejnym piętrze np. sprokurujemy podstawowe aplikacje tych elementów. Tu już można by podzielić to na korytarze kierujące do różnych odmian tych aplikacji... ale nadal mamy to na wspólnym piętrze. Kto specjalizuje się w danym piętrze, powinien mieć duże pojęcie (to nie są dokładnie te słowa, jakich chcę użyć, ale innych nie znalazłem) o tym, co robi, oraz choćby bladoseledynowe o pozostałościach (no dobrze, już choćby to, że istnieje, dwa wyrazy jak działa, oraz to, co jest niżej też choćby w 2 wyrazach per sztuka) na tym i niższych piętrach. A skupić się na tym, co jest jego konkretnym zadaniem. Symbolika domu ma polegać na tym, że nie mogą istnieć piętra, bez istnienia parteru. Nie może istnieć drugie piętro bez pierwszego. Nie może istnieć piętro, bez istnienia jakiegokolwiek piętra poniżej (nie tyczy parteru, który jest na samym spodzie). Może istnieć dowolne piętro bez istnienia któregokolwiek położonego wyżej.

Tyle na razie, nie napisałem wszystkiego, ale... nie będę Was zamęczał. Nie rezygnuję zupełnie, ale znacznie chcę ograniczyć intensywność pisania w tym wątku. Postaram się zabrać głos tylko wtedy, gdy nie będzie mi grozić rozsypka, w tym czasie spróbuję się przegryźć przez tę, nie ukrywam, trudną dla mnie dysputę. Może coś mi się tam poscala i ilość przejdzie w jakość (oczywiście, starania będą u jak najlepszej), co chyba dla nas wszystkich będzie dobre :) Uwierzcie - nie jest moim zamiarem przyniesienie komukolwiek z was jakiejkolwiek szkody, materialnej, czy niematerialnej. Dlatego zdecydowałem się ograniczyć do lżejszych elementów w wątku, miejmy nadzieję, ze uda mi się to jak najpredzej :))

(1) obiedany dowcip, charakteryzujący (nieco naokoło) to, czego chcę uniknąć - Pan Hrabia posypał się... Klub myśliwski, Pan Hrabia opowiada, jak upolował pięknął łanię. - No więc, jak ją ustrzeliłem, to założyłem jedną jej nogę na jedno ramię, drugą na drugie... W tym momencie zawołano Hrabiego do telefonu. Po dłuższej chwili, jak wrócił, nie bardzo mógł sobie przypomnieć, o czym była dyskusja, poprosił więc o podpowiedź. - Nogi panie Hrabio, najpierw jedna na ramię, potem druga... - Ach, no tak! Cóż to była za super kobieta!!

PS przepraszam za literówki, nie mam ich siły poprawiać...

Reply to
Anerys

Użytkownik Waldemar Krzok napisał:

Trzydzieści parę lat temu to telewizor uchem, nosem i nożyczkami naprawiałem - znaczy transformator odchylania poziomego milczy czyli mocy w rdzeniu nie ma, pentoda odchylania poziomego dziwnie gorąco pachnie - znaczy że na początek należy odciąć kondensator blokujący uzwojenie transformatora odchylania poziomego... Kumpel dostał wytrzeszczu jak mu telewizor (jedna pozioma jasna kreska na środku ekranu...) naprawiłem nożyczkami!

Reply to
invalid unparseable

Użytkownik Waldemar Krzok napisał:

Stare, dobre AM-owe brzmienie... Cała muzyka do połowy lat pięćdziesiątych na zachodzie a do połowy lat sześćdziesiątych w Układzie Warszawskim była aranżowana z założeniem że pójdzie przez radio na falach długich lub średnich w modulacji amplitudy - czyli z obcięciem pasma do 4.5 kHz. Wyższe tony w aranżacji nie miały sensu - i tak się muzykę wówczas tworzyło, odtwarzanie tej muzyki w paśmie do 20 kHz tylko poziom szumów podnosi...

Ja naprawdę mam wystarczająco wiele lat żeby takie szczegóły kojarzyć.

Reply to
invalid unparseable

W dniu 2013-04-18 20:05, J.F pisze:

A w banku komputery są tylko w bankomatach? Nowy system, który powstał z 10 lat temu dla PKO BP też był pisany w cobolu i w cale nie otworzono z tego powodu oddziału geriatrycznego w Accenture.

Reply to
Zbych

Użytkownik "J.F" <jfox snipped-for-privacy@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:517035f1$0$1250$ snipped-for-privacy@news.neostrada.pl...

Odpowiadałem na ogólne pytanie.

Jak w mediach był szum 2000 to szczerze mówiąc myślałem, że to jest wymysł dziennikarzy aby mieć o czym mówić. Teraz już wiem, że byłem w błędzie, ale nadal nie rozumiem jak to było możliwe. Przecież jak się odczyta z RTC czas i tam jest rok 2-cyfrowy to trzeba go jakoś przeliczyć na 4 cyfry. Nawet w 1980 roku musiało chyba być dla piszącego program programisty oczywiste, że jak odczytał 79 to nie może to być 1979 bo podróże w czasie to jeszcze nie teraz. P.G.

Reply to
Piotr Gałka

W dniu 2013-04-18 21:34, J.F pisze:

Jim Williams z Linear Technology?

formatting link

Reply to
Piotr Dmochowski

Słusznie - Linear nie ST. Mnie też dopadła skleroza :(

Reply to
RoMan Mandziejewicz

Jesli byla pozioma kreska, to swiadczylo o uszkodzeniu w odchylaniu pionowym...

Reply to
ak

Użytkownik ""Dariusz K. Ładziak"" snipped-for-privacy@neostrada.pl napisał w wiadomości news:517085de$0$1222$ snipped-for-privacy@news.neostrada.pl...

Znaczy się, tymi nożyczkami odciąłeś ten kondensator? :) Lampa... jak mi się zwarcie w trafo zrobiło, to anoda (6P45S) taka czerwona ze wstydu była... Kiedyś, jako dzieciak - potrafiłem na słuch powiedzieć, w którym mieszkaniu w jakim stanie jest telewizor... :) Nie na audio, tylko właśnie na trafo WN :) Czyli np. z sąsiedniego pokoju od razu wiedzieć, ze pozioma poszła się je...wróć, leżeć :)

Trafo nie ma mocy, pozioma kreska... Nie pionowa jednak? Czy to inny przypadek...? Jakoś nie mogę zajarzyć, nie obudziłem się jeszcze do końca :)

Z braku laku, różne rzeczy ratowały nas w tamtych czasach z opresji :)) Niekiedy tak komicznie to wyglądało, że na sam dźwięk ich nazwy w zestawieniu z sytuacją, twarz się śmieje :)

Reply to
Anerys

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.