witam
Padł mi w aucie czujnik poziomu cieczy chłodzącej(na 99%). nowy kosztuje dużo, przynajmniej w porównaniu do ceny auta. co wiecej niewiem na 100% czy właśnie on jest walnięty ( raz działa raz nie) niemniej jednak ze schematu i pomiarów wyznaczyłem coś takiego:
3 kable:plus - po stacyjce minus - masa kabel na lampkę "brak płynu" którą zaświeca podanie minusa.
Tak wiec gdybym miał jakiś inny czujnik to podłącze go na pajaką +distal i albo zostawie na stałe albo przekonam sie na 100% co padło.
Ciecz chłodząca nie przewodzi, albo słabo przewodzi. na tyle słabo ze nie potrafie zrobić układu który (po zalaniu) klapnie mi przekaźnikiem. czy są może jakieś gotowe rozwiazania takich czujników? Wolałbym zeby nie był mechaniczny (typu ruchomy spławik) bo na nierównościach będzie wykazywał brak...
dzieki
ToMasz