Po raz kolejny: chodzi o kolejność wiązek/czwórek/par (w zależności od kabla) a nie o kierunek skrętu. Łączenie dwóch początków lub dwóch końców dla naprawdę grubych kabli jest po prostu nierealne - wszystko Ci się pomiesza. Gdy łączysz koniec jednego z początkiem drugiego - idziesz po prostu po kolei, zupełnie mechanicznie - wszystko do siebie pasuje. Przy łączeniu 10-parowego kabelka rozdzielczego można sobie pozwolić na nonszalancję i przekładanie par lub czwórek. Ale jak masz kabel
5x50x4, to już go po prostu nie połączysz jak zaciągniesz na odwrót.
Ja nie podejrzewam, ale wiem, że obecny kabel na tym odcinku jest naprawdę mizernej jakości. To ne jest żadna skrętka, ale właśnie płaski kabel - cztery linki biegnące równolegle. Początkowo został on przeciągnięty celem połączenia komputera z modemem do linii telefonicznej. Miało to miejsce kilkanaście lat temu. W tym czasem kabel był wielokrotnie zwijany i przeciągany ponownie (remonty, zmiana miejsca ustawienia komputera). AFAIK nawet był kiedyś lutowany. Ponieważ jego część biegnie dość niedostępnym miejscem, nie był wymieniany do czasu, aż nie było takiej potrzeby. Sam się dziwię, że ADSL2 był w stanie pracować na pełnej dostępnej prędkości. ;)
Teraz chodziło o kabel łączący *gniazdko z modemem*. Czyli ten metrowy kabelek z wtyczkami RJ-11. I o kolejny przesąd, że jak kabel płaski, to ma gorsze własności transmisyjne. W zasadzie to jest nawet odwrotnie. Kabel, w którym dwa druty trzymane są przez izolację w tej samej odległości, może być lepszy od dwóch skręconych izolowanych przewodów. Mniejsza odporność na wpływy z zewnątr w tym przypadku ma małe znaczenie.
Najważniejsze, by się nie rozgałęział. Wpływ jakości kabla na tym odcinku jest zwykle przereklamowany. Choć oczywiście byle czego nie powinno się używać.
ADSL czasem potrafi dobrze działać nawet gdy jeden przewód jest gdzieś przerwany i obwód dla prądu stałego jest otwarty!
Trochę, ale wbrew pozorom nie aż tak wiele. I w sumie dośc porządnie wygląda. Kilka miesięcy temu, w lecie, zmieniali koło mnie szafę na ulicy i idące do niej kable. Przez kilka godzin nie miałem internetu, nie mogłem pracować, więc poszegłem popatrzeć i pogadać trochę z monterami. Par w szafie 500 czy 600, a uwinęli się właśnie w małe kilka godzin. Aż miło popatrzeć, jak wprawny kablarz śmiga kolejną setkę. Nic nie wskazywało na to, by sposób umieszczenia wiązek w kablu miał przy tym jakiekolwiek znaczenie. Gościu zdejmował izolację, rozkładał w rządku wiązki patrząc przy tym na układ kolorków -- i łączył kostkami.
W dniu 2016-01-13 o 12:13, Jarosław Sokołowski pisze:
No i właśnie cały czas mowa o tym właśnie kablu. W moim przypadku MUSI on być dłuższy. Monterzy instalujący telefon na początku lat dziewięćdziesiątych zainstalowali gniazdko w miejscu wygodnym z ich punktu widzenia, jak najbliżej puszki. Miejsce to praktycznie nie nadaje się jednak do zainstalowania routera albo nawet zwykłego telefonu.
Teraz wygląda to w ten sposób: Jest sobie gniazdko, od którego idzie parę metrów kabla (mniej niż 10m) na wyższą kondygnację, gdzie jest zainstalowany router. Bezpośrednio przy gniazdku przez filtr podłączona jest baza telefonu DECT. Tak samo przez filtr odchodzi jeszcze kawał kabla do innego pomieszczenia, gdzie zainstalowany jest standardowy telefon (zabezpieczenie na wypadek braku zasilania dla telefonów bezprzewodowych).
Czy dłuższy kabel, odgałęziony za filtrem może namieszać również w parametrach linii biegnącej do routera VDSL?
Teraz rizumiem. Mnie też na początku lat dziewięćdziesiątych monterzy zainastlowali jakieś paskudne gniazdko w miejsu, które uznali za stosowne. Ale ja stwierdziłem, że to wcale tak być nie MUSI i zrobiłem wszystko od nowa po swojemu.
I tu jest Błąd, jeśli brać pod uwagę to, co mówi Teoria. Nie powino być takich odgałęzień. W tym miejsu Teoretycznie powinieb być zainstalowany splitter, który rozdzieli ADSL i PSTN. Ale skoro i tak działa z pełną prędkością, to to by było audiofilstwo.
W dniu środa, 13 stycznia 2016 13:25:25 UTC+1 użytkownik RoMan Mandziejewicz napisał:
Panowie, może was pogodzę, bo mam wrażenie, że mówicie o dwóch różnych rzeczach:
Kierunek skręcenia kabla oczywiście jest niezależny od tego, czy ułozymy kabel wtę, czy wewtę, dokładnie tak samo, jak pręt gwintowany z obu stron ma gwint prawy. I to jest prawda.
ALE: przy złożonym kablu prócz kierunki skręcania dochodzi jeszcze sposób ułożenia czwórek i wiązek. One idą w jakiejś kolejności wokół osi kabla i tu niestety, jest jak z tarczą zegara. Z jednej strony mamy trójkę z prawej, a dziewiątkę z lewej, spoglądając zaś z drugiej strony - odwrotnie.
A i jeszcze jedno: kablarzem nie jestem, ale o ile wiem, łączenie takiego dużego kabla w studzience na scotchlocki ("żelki") i upychanie w opakowaniu kolanem to by chyba jakaś dzika partanina była, do tego są specjalne żelowane listwy.
Użytkownik "RoMan Mandziejewicz" napisał w wiadomości Hello J.F.,
Jasna sprawa, ale jak sie okaze, ze ktos zle wciagnal, to lepiej pomeczyc przy laczeniu czy wyciagnac i zaciagnac jeszcze raz ?
Albo jesli z jakiegos powodu lepszy dostep mamy nie do tej studzienki co trzeba - lepiej sie pomeczy przy laczeniu, czy przewinac kabel na inny beben ?
W dniu 2016-01-13 o 10:06, Jarosław Sokołowski pisze:
Ale czytać potrafisz? No to zwróć uwagę na zwrot "położenie par w kablu wieloparowym" ;) Nic tu na temat kierunku skręcenia samych skrętek nie ma.
W skrócie - amatorszczyzna. Że tak potrafią zrobić - to wiem. Mam centralę "za płotem", a blisko główna ulica Trójmiasta, wzdłuż której idzie sporo torów kablowych, więc widzę często jakie fuszerki "fachowcy" potrafią odstawić. Teraz działa i mamy w głębokim poważaniu co będzie za
5 lat, najwyżej ktoś inny będzie się martwił. ADSL potrzebował 2MHz, VDSL - coś 12, a za chwilę będzie 30, nie wiadomo co będzie za kolejne 3 lata. Naprawdę myślisz, że włożenie skrętek byle jak nie ma wpływu na transmisje? Jeżeli kabel jest odwrócony nie ułożysz tego dobrze. Podawanie takich fuszerek jako jakiegoś wzorca albo przykładu - no kto to pisze? Nie dalej jak wczoraj pisałeś coś o *porządnej* robocie. Zdecyduj się czego chcesz? A może widziałeś zupełnie coś innego niż piszesz, tzn kabel był zaciągnięty we właściwą stronę, ładnie połączony, nadmiar przyzwoicie zwinięty w mufie i wcale całość nie wepchnięta kolanem, tylko ładnie zamknięta?
Pozdrawiam
DD
P.S. Zdarzyło mi się nawet widzieć zaciąganie światłowodu w kanalizacji traktorem... Nie wiem jakie tam siły były używane, ale ... no mnie to osobiście trochę przeraziło.
NTG (w ogóle nie wiem, czy takie rzeczy do Usenetu pasują).
Listwy są dobre w szafie. W studzience ani nie ma miejsca, ani by nie było dobre. Łączenie grubego kabla na żelki ani nie wygląda na dziką partaninę, ani nią nie jest. I nie ma przy tym żadnego znaczenia kierunkowość kabla ani żadnie inne podobne audiofilstwo.
W dniu środa, 13 stycznia 2016 13:56:23 UTC+1 użytkownik Jarosław Sokołowski napisał:
No weź przestań :) Czasy Arnolda, czy expierda już minęły, teraz tutaj już tylko normalni ludzie się zostali (mam nadzieję). BTW, czy pl.misc.polityka jeszcze żyje? Czy też spisek żydowsko-masoński już wybił wszystkich?
Ale ja nie piszę o łączówkach, na litość!
formatting link
Strona 38 i kolejne.
wyobraź sobie dwie tarcze zegarowe ustawione jedna za drugą. Połącz jedynkę z jedynką, dwójkę z dwójką i tak dalej. Bez problemu, prawda? A teraz obróć jedną z tarcz tak by nie były jedna za drugą, tylko frontami do siebie. I spróbuj wykonać te połączenia teraz. Zwłaszcza w przypadku tarczy numerowanej nie do 12, a dajmy na to do 400.
W dniu środa, 13 stycznia 2016 13:55:29 UTC+1 użytkownik Dariusz Dorochowicz napisał:
A to akurat jest zdaje się całkiem normalna metoda. Nawet jest do tego bardzo fajny patent na chwytanie końca kabla, taką plecioną ze stalowych drucików pończochę się na koniec kabla nasuwa, po czym traktor ciągnie za koniec pończochy, a ona się na kablu zaciska.
ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here.
All logos and trade names are the property of their respective owners.