zasilanie ledow, dziwne zjawisko

diody roznych producentow i serii maja rozna rezystancje wewnetrzna.

przy laczeniu diod rownoleglym nalezy sporo uwazac, czasem zeby rozplyw pradu byl w miare podobny wystarczy ich sama rezystancja wewnetrzna (tj. dokladnie jej nie-dynamiczna skladowa, czyli rezystancja tego cienkiego drucika co tam w srodku siedzi, rezystancja styku drucik-struktura, itd) a czasem nie. przykladowo przy zabawach z tanimi diodami 'power led' (ponad 1W mocy) bezproblemowo moglem laczyc diody nawet innych odcieni, roznych producentow

- pi razy drzwi prad do kazdej wplywal jednakowy, nawet jesli mialy spore roznice temperatur , rozne radiatory, itd.

natomiast juz laczenie diod smd bylo duzym wyzwaniem - chcialem raz zrobic sobie taka 'listwe led' do matrycy w ktorej upalila sie swietlowka - mechanicznie najwygodniej byloby te diodki polaczyc po prostu jedna-obok- drugiej i zlutowac razem. sprobowalem tak zrobic z kilkoma - zadzialalo. polaczylem wiecej - i juz widac bylo ze jedne swieca duzo jasniej, drugie duzo slabiej, przy czym akurat przy tej serii co dostalem widac bylo ze trafiaja sie modele o duzo innych parametrach, a reszta dziala 'w miare podobnie'. do pewnego momentu dawalo sie to 'wyrownac' zwiekszajac prad , niestety powyzej pewnego pradu niektore diodki uparcie swiecily duzo jasniej niz pozostale i nie dalo sie bezpiecznie zwiekszyc pradu tak zeby osiagnac 'sredni znamionowy' .

imho - sprobuj rozdzielic te galezie, z 10 zrob 2x5 i porownaj prady. zmierz w ogole przy jakim napieciu zaczynaja przewodzic diody w kazdym z zestawow i jak zmienia sie ich prad w funkcji napiecia. niektore diody maja bardziej 'liniowa' zaleznosc napiecia od pradu (producenci 'oszczedzaja' na doprowadzeniach, przez co maja one taka rezystancje, by umozliwic im swiecenie przy 'pradzie znamionowym' - takie diody slabo pracuja w trybie impulsowym, zwykle tez ich polprzewodnik nie ma dosc liniowej odpowiedzi zeby to wykorzystac) ,

a niektore nie (w tych doprowadzenia sa zwykle grubsze zeby np. odprowadzic cieplo, ew. poprawic 'sprawnosc' diody czy jej odpowiedz impulsowa - niektore polprzewodniki maja liniowa odpowiedz prad->jasnosc , przez co krotki impuls duzym pradem da ta sama jasnosc co dlugi mniejszym, ale oczywiscie krotki impuls duzym pradem jesli rezystancja doprowadzen jest duza wprowadzi duze straty...)

btw. doprowadzenia maja tez niewielka indukcyjnosc, wiec jesli chcesz skonstruowac system diod w ktorym nie ma rezystorow 'wyrownujacych' - mozesz wykorzystac to zjawisko, czyli zasilac je krotkimi impulsami z jakiegos generatora czy 'drivera', tyle ze wtedy bedzie ci troche przeszkadzac rozna indukcyjnosc przewodow do roznych galezi, no i caly ten system bedzie troche siac. byc moze lepiej zastosowac jakis maly driverek na kazdej galezi?

--

Reply to
Piotr "Curious" Slawinski
Loading thread data ...

to, że u ciebie działa, nie znaczy, że zawsze i wszędzie będzie działać. Oprócz tego często-gęsto wygląda do dupy jak zmieniasz jasność, bo charakterystyki trochę inne. I nie rozumiem zupełnie tej dyskusji. Wstawienie rezystorów wyrównawczych i zrobienie tego tak jak powinno być trwa krócej i kosztuje mniej, niż ta dyskusja. W przypadku prawie jednakowych diod wystarczy dać 1-2.2 ohma na gałąź. A całość można oczywiście zasilać ze źródła prądowego. Opory tylko wyrównują prądy na gałąź.

Waldek

Reply to
Waldemar Krzok

Problem jest taki, że w pewnym zakresie prądu opór LEDa jest prawie zerowy.

nie tylko. Diody LED mają częściowo negatywną rezystancję dynamiczną.

to jest najlepsze rozwiązanie, ale po małym oporniczku do każdej gałęzi też wystarczy. Zrobiłem parę takich lampek, dwie z tych par fruwa jeszcze na ISS i ich szlag nie trafił. Opornik 1 do 2.2 ohma na gałąź.

Waldek

Reply to
Waldemar Krzok

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.