On 15.10.2017 10:20, snipped-for-privacy@gmail.com wrote: ia czasem nie ma połączenia z bazą :)
A to nie możesz w biosie ustawić? Fakt - czasem zdarza się, że krótki przysiad napięcia zablokuje zasilacz, ale wtedy pypnięcie też nie pomoże.
On 15.10.2017 10:20, snipped-for-privacy@gmail.com wrote: ia czasem nie ma połączenia z bazą :)
A to nie możesz w biosie ustawić? Fakt - czasem zdarza się, że krótki przysiad napięcia zablokuje zasilacz, ale wtedy pypnięcie też nie pomoże.
... Watchdog, uruchamiany, gdy "pyp", ewentualnie "pyk" okaże sie bezskuteczne? Jego działanie miało by polegać na odłączeniu zasilacza na ok. sekundę, by się uspokoiło, a następnie zapodało by napięcie znów...
Niestety w biosie mam tylko mozliwosc uruchamiania codziennie o okreslonej porze. No i do kompletu mam jeszcze odcięcie zasilania. Ale chyba calosc zmontuje na esp8266 plus małe adruino. Bo te dwa piny gpio mnie tu zestresują :)
Sekunda to za mało. Nie dalej jak kilka dni temu tak mi się zablokował Dell Vostro - nie reagował na przycisk power. Pomogło dłuższe odłączenie od napięcia.
To jakaś stareńka płyta w takim razie. Pamiętam jakąś akcję tego typu ale to było z 10 lat temu - podłączyłem przekaźnik pod 12V zasilacza i styk NC pod przycisk POWER. Wstawał niezawodnie za każdym razem, a shutdown dawał zimny restart ;)
No, oczywiście tyle ile trzeba, sekunda była głównie jako przykład. Miewałem egzemplarze, które aby skutecznie uspokoić, trzeba było odłączać na przynajmniej 15 sekund, inaczej jakieś resztki z nierozładowanych DRAM bruździły. A twój komp... nie przegrzał się po prostu, może ma blokadę, że nie włączy przegrzanego? Któryś z kompów tak miałem. Czasem inny, nieodpoczęty, próbkował zasilaczem, ustaliłem, że zasilacz pracował na granicy możliwości, wymieniłem.
Ale to chyba był komp z wyłacznikiem heblowym, bo sobie kompa zamkniesz, a on da capo al fine będzie się znów włączał?
Właśnie o to chodziło. On miał być włączony cały czas (o ile ma zasilanie), a nie było tej opcji w biosie.
Nie miał szans się przegrzać. Na 99% było to sprowokowane przysiadami / zanikami napięcia - w tym dniu była obcinka gałęzi na liniach zasilających i było tego sporo.
Tak się też domyśliłem.
Tylko mi chodziło o to, co w sytuacji, gdy naprawdę trzeba kompa zamknąć, aby się nie otworzył...? Ale myślę, że to nie takie trudne i sam bym to zrobił w najprostszym rozwiązaniu, po prostu wyciągając wtyczkę z prądu. Tylko to jakieś takieś niezbyt eleganckie by było IMVHO, a jakoś nie umiem teraz wypbrazić sobie tego "po bożemu"...? Zaciemnienie chwilowe, aż mi się śmiać chce z siebie :)
Aha, rozumiem, no, to dobrze, że sprzęt to przeżył, bo taka elektronika raczej chyba pików nie lubi. A nie zawsze taki zasilacz będzie dobrze odławikowany na wejściu, coby szpile wystarczająco stępić... W starych sprzętach nie tak rzadko miałem jaranie się bezpieczników, choć to tylko chwilowe przetężenia i po wymianie bezpiecznika sprzęt ruszał dalej... No, pik może niewielki, ale wystarczający, żeby pyknąć bezpiecznik. Zwłaszcza w układach z przetwornicą napięcia zasilającego, w analogowym ze zwykłym trafo, tak często mi nie strzelało. Usiłuję sobie przypomnieć, czy mi coś kiedyś padło, ale pustka...
ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.