Pracuję obecnie nad długo odkładanym projektem zegara nixie, którego koncepcja do tej pory zdążyła się już kilka razy zmienić. Właściwie od początku wiedziałem, że powinien on być w miarę "bezobsługowy", to znaczy automatycznie pozyskiwać czas z jakiegoś zewnętrznego źródła. Początkowo brałem pod uwagę DCF77, potem Ethernet, teraz zdecydowałem się pójść z duchem czasu i wykorzystać popularny moduł WiFi ESP8266. :)
Generalnie do zasilenia części cyfrowej będę potrzebował dwóch napięć:
3,3V (głównie ESP, Atmega i parę innych drobiazgów) oraz 5V (kontroler nixie SN74141 i dodatkowy wyświetlacz 2x16). Oczywiście do samych lamp potrzebuję jeszcze wysokiego napięci i właśnie tu mam drobny problem. Większość projektów z Internetu wykorzystuje przetwornice dławikami i wysokonapięciowymi MOSFET-ami, sterowanymi przez MC34063 bądź NE555. Za każdym razem na wejściu są one zasilane napięciem w przedziale 9V-12V.Dla uproszczenia swojego projektu planowałem brać 5V bezpośrednio ze stabilizowanego zasilacza impulsowego, a 3,3V zbijać stabilizatorem. To samo napięcie 5V miało zasilać przetwornicę. W moim projekcie licznika Geigera wykorzystałem przetwornicę transformatorową na MC34063, która z powodzeniem pracowała przy 5V. Niemniej to była przetwornica transformatorowa...
Zajrzałem do noty katalogowej MC34063 i jest tam podana informacja, że układ może pracować na napięciu wejściowym mieszczącym się w przedziale
3-40V. Napięcie wyjściowe jest ograniczone wytrzymałością wbudowanego tranzystora kluczującego, ale przecież właśnie w tym celu stosuje się wysokonapięciowe MOSFET-y albo transformatory.Właściwie cały mój wywód sprowadza się do jednej kwestii: czy stosując układ z dławikiem i MOSFET-em mogę zejść do tak niskiego napięcia zasilania jak 5V, czy w tym przypadku jest wskazane jego podwyższenie? W ogóle nie będę miał problemów ze znalezieniem wysokonapięciowego tranzystora, który otwierałby się w pełni przy napięciu na bramce w okolicy tych 5V?
Druga sprawa, która mnie interesuje to stopień sterujący przed MOSFET-em. W niektórych projektach zegarów Nixie widywałem rozwiązanie z tranzystorem pnp i diodą, których celem było szybkie rozładowywanie bramki. Taki układ jest wskazany, czy też można go pominąć? Generalnie zależy mi na małym rozmiarze, bo dostępna powierzchnia płytki jest ograniczona.
Aha, zapomniałbym. Zegar ma mieć sześć lamp, jednak będą one multipleksowane, a więc jednocześnie będzie się świeciła tylko jedna, Do tego dochodzą dwie neonówki robiąca za "przecinki" pomiędzy godzinami, minutami i sekundami. Sterowanie przełączaniem napięcia na anody poszczególnych lamp będzie realizowane za pomocą transoptorów.