walkie talkie z usa?

Michał Trych napisał(a):

Jeśli pracują w paśmie GMRS/FRS, to nie można. W Europie jest dozwolone PMR.

Niezaleznie czy mozna czy nie, to nie kupuj tego "sprzetu" ani za stowe. Dokladnie dzisiaj syn mi tu kupil w prezencie komplet (na baterie niestety) ale za cene... nie zgadlbys, 8 dolarow, slownie osiem. Firma Uniden, zasieg do

8 mil, bardzo male, lekkie i nowoczesne z wyswietlaczem cyfrowym. Jak jutro znajde jeszcze w smieciach ksiazeczke do tego, to Ci napisze na jakiej czestotliwosci to chodzi. W zasadzie to juz tu przezytek, wszyscy maja komory, popyt na to nijaki, wiec ceny spadly na pysk. Pzdr.

Michał Trych schrieb:

móc można, ale nie wolno. Radiotelefony muszą mieć dopuszczenie w UE, co się manifestuje znaczkiem CE na naklejce. Sprzęt w USA ma bardzo rzadko CE, chyba że jest też przeznaczony na eksport.

Waldek

tornad napisał(a):

Co ty opowiadasz. To jest innego rodzaju sprzęt. To tak jak porównywać suwmiarkę z ekierką. Jednym i drugim można mierzyć, ale jedno nadaje się do tego do czego drugie nie. Choć zasięg komórkowy jest już prawie wszędzie, to jednak używanie walkie-talkie jest bardzo wygodne na małych odległościach, gdzie jest potrzeba szybkiej i ŁATWEJ komunikacji. Jakość dźwięku zalezy od odległości między radiami a nie od odległości do stacji bazowej. Ja mam i na wakacjach zawsze używam. Przydaje się nad morzem i w górach. Używam właśnie takich "amerykańskich". Oczywiście używam kanałów, gdzie nikt inny nie pracuje (zawsze sprawdzam) i zdaję sobie sprawę, że to nielegalne. "Amerykany" niektóre mają bardzo dużą moc co przekłada się na zasięg. Moje, jeśli przełączyć na większą moc, mają zasięg "do 29km" na pustyni, czyli około... 1-2km w mieście. Natomiast nie warto kupować zestawów które mają napisane do 3km albo do

5km, bo wtedy efektywny zasięg kończy się na kilkuset metrach góra. Czyli może być przydatne do ustawiania anteny albo w niezbyt dużym supermarkecie :)

Ale to chyba z jakiejs wyprzedazy i to sporej. Ceny polskie - patrz Allegro, e-bay itp.

W USA niekoniecznie :-)

Latwosc podobna, Teraz to glownie koszta w roamingu bija :-)

A w praktyce w gorach ? na nartach zasieg kiepski, a komorka ma :-)

Ale u nas to chyba tylko CB/PMR legalne. CB duze i ciezkie.

J.

Pasmo inne. Oni maja GMRS/FRS, my PMR 446 MHz.

J.

J.F. napisał(a):

No właśnie - pojedź sobie za grancę na narty i pogadaj trochę na stoku, to się zdziwisz ile wyjazd kosztował :)))

A w święta i w okolicach sylwestra wszystkie bonusy komórkowe przestają działać i płaciwsz jak za zboże gadając przez komórkę.

Bez problemu. Przy 1W mocy wyjściowej - aż furczy :)

Góry to nie tylko narty. I zasięg nie zawsze jest.

No to co? :)))

J.F. pisze:

Uzywajac walkie nie potrzeba wybierac nr (nawet skrocony) i czekac sie na polaczenie.

Czesto w gorach odwrotnie.Komorka nie ma zasiegu a walkie-talkie tak! Roaming zagraniczny jest drogi,a czas realizacji polaczenia dluuuugi.

Michal Godlewski

Nie zawsze czas jest przeszkoda.

Ale zasieg komorkowy sie polepsza, a PMR nie :-) I na nartach stosunkowo latwo wyjsc ze wzajemnego zasiegu.

No niestety. Ale sa SMS - czasem uzyteczne :-)

J.

J.F. napisał(a):

Powodzenia. Nikt nie zmusza :)))

J.F. napisał(a): ,

Sprobuj przy - 10C i wietrze wyklikac zgrabiala reka SMS-a.Do odbiorcy przyjdzie po paru minutach ,albo i wcale. Uzywam na nartach w Alpach motorolki 7100 z pasmem na USA.Te z dluzsza antena,bo naprawde zasieg najbardziej zalezy od dlugosci anteny,a nie od ilosci baterii.W ramach jednej doliny sprawdzony zasieg 2km nawet przy zalesieniu.Komunikacja dopiero zanika, jezeli jestesmy po przeciwnych stronach gory. Korzystajac z komorek w roamingu po kilka minut dziennie po tygodniu wydamy conajmniej tyle co na komplet motorolek na Allegro. Michal Godlewski

Bez problemu.

Wlasnie w tym zaleta ze dojdzie. Nie trzeba czekac ze obie osoby w zasiegu.

Zapominasz ze w teraz sporo taniej :-)

J.