Witam uprzejmie,
Od czasu do czasu służę pomocą przy nanoszeniu na mapę drzew, budynków, małej architektury na działkach. Mapy te potem służą do wykonywania projektów zagospodarowania zieleni. Plany geodezyjne do celów projektowych często są niedokładne i zawsze są niekompletne, dlatego musimy sprawdzać wszystko sami i uzupełniać plany (a właściwie, tworzyć je od nowa). Działki klientów to na ogół maksymalnie 3000 metrów kwadratowych, a długość boku nie przekracza na ogół 60 metrów. Mapę tworzymy z wykorzystaniem dalmierza laserowego. Stosujemy dwie metody: a) mierzymy odległość drzew prostopadle do ogrodzenia albo innych obiektów, b) mierzymy odległość np. z rogów działki do drzew (metoda triangulacji). Metody te są całkiem dokładne, ale uciążliwe. Pomiar obiektów na działce 2000 metrów kw. (np. 100 drzew i krzewów, ze dwa budynki, różne elementy infrastruktury) to nawet 3 dni pracy dla dwóch osób od rana do wieczora (pomiary oraz przenoszenie pomiarów do programu komputerowego). Zawsze zdarzają się denerwujące błędy, które następnego dnia trzeba poprawiać. Zastanawiam się, jak niedużym kosztem usprawnić sobie pracę. Wymagana dokładność to 10cm. Zakup sprzętu geodezyjnego dającego dokładność rzędu centymetrów to ok. 20 tysięcy złotych (nie stać nas na to), a podobno nie zawsze takie urządzenie działa na terenie zadrzewionym. Zastanawiam się nad takim rozwiązaniem:
- zbudować mechanizm głowicy (umieszczanej na statywie fotograficznym), na której instalowałbym dalmierz laserowy,
- głowica obracana byłaby w poziomie przez silniczek elektryczny,
- encoder (do tego przekładnia), który pozwalałby ustawiać kąt w poziomie, pod którym w danym momencie "patrzy" dalmierz,
- ATmega, który sterowałbym silniczkiem, odczytywał impulsy encodera, wyzwalał dalmierz, odczytywał wynik i zapisywał w EEPROM-ie albo przez RS232 wysyłał od razu do PC.
Urządzenie byłoby całkowicie automatyczne -- tzn. samo obracało by głowicą o
360 stopni i wykonywało pomiary. W wyniku pomiaru uzyskiwałbym chmurę punktów (płot, ściany budynków, połówki obrysu drzew). Pomiary mógłbym wykonywać z kilku miejsc, a potem nanosić (dzięki wspólnym punktom) jedną chmurę punktów na drugą i w ten sposób miałbym kompletny plan.Co myślicie o takim urządzeniu, czy macie może jakieś inne propozycje?
Takie gotowe lidary SICK-a to koszt co najmniej kilkunastu tysięcy złotych. Koszt przemysłowego dalmierza (pomiar punktowy) SICK-a dla 150 metrów to także kilkanaście tysięcy złotych (może ktoś zna tańszy dalmierz laserowy do
50-70 metrów z wyprowadzeniem RS232 albo nawet analogowym?). Dlatego zastanawiam się nad zwykłym dalmierzem. Przy czym kupiłbym jakiś lepszy dalmierz, niż ten, który mamy (Makita LD060P), gdyż ma on problemy z pomiarem odległości od ciemnych powierzchni i nachylonych pod dużym kątem. Ten mój dalmierz jest do wnętrz budynków, może taki przeznaczony do pomiarów zewnętrznych będzie sobie radził lepiej.Nie chciałbym wydać więcej niż ok. 2 tysiące złotych. Pewnych elementów nie musiałbym kupować - posiadam w domu encoder SICK 5000imp./obr., mam kilka silniczków prądu stałego (nawet takich ze zintegrowaną przekładnią i encoderem o małej liczbie imp./obr.), mam sporo ATmegów 8/16/32/128. Od strony mechanicznej (wyknanie głowicy), elektronicznej (płytka z ATmega, wzmacniacz z PWM zasilający silniczek i inne potrzebne rzeczy), programistycznej (oprogramowanie ATmega, oprogramowanie na PC) poradzę sobie. Niewiele dalmierzy laserowych ma wyprowadzony np. RS232 umożliwiający odczyt danych. W przypadku dalmierzy bez wyjścia RS232, czy istnieje jakaś inna metoda odczytu wyniku pomiaru niż a) umieszczenie kamerki nad wyświetlaczem i zautomatyzowane odczytywanie wyników pomiaru b) podpięcie się pod magistralę komunikacyjną między mikrokontrolerem dalmierza a jego wyświetlaczem? Jednak najlepszy byłby dalmierz z wyjściem umożliwiającym odczyt wyników pomiarów, tylko niestety nie znam za bardzo takiego urządzenia.
Z góry dziękuję za pomoc.
Pozdrawiam, Robbo