Witam wszystkich!
Procesor Pentium 4 2,4GHz/800MHz i urwana skrajna nóżka :-( Czy ktoś z Was ma jakieś doświadczenia z takimi usterkami? Niestety nożka jest ważna bo bez niej procka nie wykrywa. Szukałem na google, pytałem znajomych i jestem skołowany trochę. Znajomy doradził dobrego złotnika, ale w internecie znalazłem opinie że oni używają palników i raczej nici z tego pomysłu, choć z drugiej strony sam nie wiem? Stacja lutownicza i pewna ręka? Jak widzę te wątłe nóżki to wątpie żeby to się utrzymało na odrobinie cyny? Druga sprawa to materiał na "protezę". Niestety nie udalo mi się znaleźć urwanej nóżki a starsze procki które mógłbym poświęcić (Pentium 100MHz, Athlon 1GHz) mają piny około 2 razy grubsze i raczej nie nadają się na zastępstwo. Zresztą wydaje mi się że każda sztywna nóżka nawet jeśli powiedzie się lutowanie odpadnie przy zamykaniu podstawki. Czy ktoś ma jakieś sugestie, rady?
Pobrałem opis do tego procka i muszę przyznać że mam pecha jak ... Urwała się AF26 z narożnika (pozostałe narożne to Uss i mają liczne kopie, więc byłaby szansa na dzialanie :-(). Ale zastanawia mnie jedna rzecz - funkcja tego wyjścia:
SKTOCC# (Output) - SKTOCC# (Socket Occupied) will be pulled to ground by the processor. System board designers may use this pin to determine if the processor is present.
Czy dobrze rozumiem, że wyjście jest "podciągane" do masy przez procesor i wykorzystywane do przez płyty główne do wykrywania obecności procesora? Poprawcie mnie jeśli się myle. Może tutaj znajdę sposób na uruchomienie tego procka??
pozdrawiam wszystkich bshbc