Termotransfer po raz n+1 -ulepszenie

Wg moich doświadczeń najtrudniejszą częścią procesu jest samo zdzieranie papieru. Przetestowałem następujące ulepszenie technologii.

Płytkę z naprasowanym papierem zanurzam w gorącym roztworze kwasku cytrynowego w wodzie. Kwasek kupujemy w spożywczaku, potem rozpuszczamy we wrzątku, a płytkę wkładamy do tej kąpieli.

Kwasek reaguje z kredą, wydzielając bardzo nielubiany ostatnio gaz cieplarniany. Gaz wydziela się we wszystkich kierunkach w tym także w kierunku toneru oraz laminatu, odpychając papier od toneru i laminatu.

Do tej pory przetestowałem metodę na dwóch płytkach. Pierwsza była z dosyć grubym ale "bardzo kredowym" papierem. Druga z cienkim gazetowym Elektro-Info ;). Muszę powiedzieć, że w tym pierwszym przypadku efekt był widoczny lepiej, papier niemalże sam odszedł.

Kąpiele robiłem dwie, z czego tak naprawdę to pierwsza robiła gros roboty.

Może jest tu jakiś chemik, to poradzi ile torebek kwasku, na ile szklanek wody najlepiej zastosować - ja niestety się nie znam na tyle.

Reply to
PH
Loading thread data ...

Jarek O. pisze:

Fakt, napewno ktoś na to wcześniej wpadł:)

Reply to
PH

Dnia Mon, 20 Oct 2008 20:11:42 +0200, PH napisał(a):

Zaletą folii jest nie bawienie się z kwaskami cytrynowymi itp.

Reply to
Bo(o)t_manager

Jest to również zaleta dobrego papieru kredowego. Mój odpada płatami zmoczony wodą. Czystą. Nie zostawia niczego co by wymagało jakiejkolwiek interwencji.

Reply to
Sebastian Bialy

Dnia Mon, 20 Oct 2008 21:49:09 +0200, Sebastian Bialy napisał(a):

Dobra przepłaciłem... i dobrze mi z tym :) Ten gruby kredowy faktycznie taki był jak opisujesz, jedynie drukarki się buntowały, ale folie polubiłem od razu, byle bym jej tylko nie przechwalił. Wyjdzie na malutkich scalakach msop 8 itp. A gdzie rzeczony papier Pan kupował? I co dokładnie jest za papier(to tak z ciekawości).

Reply to
Bo(o)t_manager

W Katowicach. Hurtowni nazwy nie pomnę. Jeśli jesteś z okolicy to dam dokłądniejszy namiar. Typu papieru nie znam, kupowany na sztuki, jest nacięższy z tych które były (być może ma dużo kredy). Sprawdza się znakomicie, wcześniejszy (z hipermarketu) był po wielokroć gorszy.

Reply to
Sebastian Bialy

Jarek P. pisze:

Testowałem i wolę kwasek.

Reply to
PH

Użytkownik Jarek P. napisał:

"Kret" to w 95% wodorotlenek sodowy czyli silna zasada. Z kredą nie reaguje zbytnio, ale zmiękcza celulozę. Dobre efekty uzyskiwałem ze zwykłym octem lub jeszcze lepiej płynem "Cilit kamień i rdza". Kreda się dosłownie gotowała.

Pozdrawiam Grzegorz

Reply to
Grzegorz Kurczyk

Użytkownik Koteczek napisał:

No chyba Kolega nie sądzi, że zużywam butelkę Cylita na jedną płytkę ;-) Do wody, w której moczy się płytka daję kilka..kilkanaście kropel. A potem tym roztworem przy okazji umyję kibelek :-)

Pozdrawiam Grzegorz

Reply to
Grzegorz Kurczyk

PH pisze:

A ja tam kicham na te wynalazki i zamawiam w płytkarni.

Adam

Reply to
Adam Górski

NA ZDROWIE!!

Reply to
Konop

A ja mam płytki po 2h.

Reply to
PH

PH pisze:

A ile to kosztuje ?

- Laminat

- chemia

- drukarka

- inny sprzęt

A co dostajesz ? Płytkę jednostronną bez soldermaski , przelotek , bez pewności ze nie ma zwarć lub przerw.

Cena płytki jednostronnej zamawianej w najtanszej płytkarni to max jakieś 20-30 PLN za dm2

A za płytke 4 warstwy 100 x 100 mm ze wszytkim ( HAL ,opis ,soldermaska)

- 220 PLN

No wiec czy warto sie bawić w domu i wylewać cały ten syf chemiczny do sedesu ?

Adam

Reply to
Adam Górski

Adam Górski pisze:

Ale mam płytkę po 2h ;) Żeby nie było z płytkarni też korzystam - jak mam na to czas. Zgadnij ile się w mojej "fabryce" czeka na zgodę na zakup lub wykonanie usługi, sam szef wszystkich szefów musi o tej płytce wiedzieć przecież.

Reply to
PH

PH pisze:

No a to akurat rozumiem :)

Adam

Reply to
Adam Górski

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.