Tak dawno, że aż prawie nieprawda (początek lat 60.), w mojej dziecięcej przeszłości, na wsi w centralnej Polsce, jeszcze niezelektryfikowanej był w użyciu generator termoelektryczny b. podobny do
Tak dawno, że aż prawie nieprawda (początek lat 60.), w mojej dziecięcej przeszłości, na wsi w centralnej Polsce, jeszcze niezelektryfikowanej był w użyciu generator termoelektryczny b. podobny do
Moglbys dac linka.
Pan Paweł Pawłowicz napisał:
Chyba pokazywałem tu dawno temu japoński generator z chłodzeniem zupnym. Taki garnek zawieszany nad ogniskiem, który daje prąd w czasie gotowania. Woda czy zupa w garnku gwarantuje, że toto nie przegrzeje się zbytnio i jest jednocześnie zimną stroną ogniwa. Gorący koniec jest omiatany przez płomień ogniska.
Wiesz, zamówiłem z ciekowości dwie sztuki tego chińskiego g... nie omieszkam zdać relacji. Mój stary na korbkę obecnie jest w miejscu nieokreślonym, ale może to i lepiej, bedzie okazja sprawdzić nowe.
To niedobrze. W zasadzie to kluczowy element tej zabawki.
No wiec ja mam dokładnie odwrotnie. Krece minute, podpinam, ładuje, rozmawiam minutę dlużej. IMHO skuteczne w stopniu wystarczającym do ratowania dupy.
No to chętnie noś powerbank. Coś nosic trzeba. Rozmowa jest o tym czy aby na pewno noszenie butli gazu do ładowania przeglądarki porno ma jakikolwiek sens.
Musi być gaz.
Musi byc duża butla.
Musi się nie rozszczelnić.
Mam nadzieje że ładowarek słonecznych nie chcesz mi porównywać z noszeniem x kg osprzetu do gazu na plecach.
To interesujące co mówisz. Ludzie to sprawdzili. Nie masz racji:
Teraz ciekawostka na marginesie. Kupilem taki totalny szit:
Co nie znaczy że polecam ta zabawkę. To szit. Ale pokazuje ze nawej najgorszej jakości powerbank z bateria słoneczną może uratować dupę w sytuacji kryzysowej.
Warto też dodać że na amazonie [1] przy jednym z nich pojawiła się relacja jakiegos misia z Florydy który jak twierdzi po huraganie miał tylko taką możliwośc komuniakcji ze służbami i sie sprawdziło. Jak widać nie musi miec naladowanego na full żeby mieć awaryjny kontakt.
[1] Oczywiscie link zgubiłem.
A bateria w telefonie nie wystarczy ? :-)
Moze jakis lepszy model ...
Powerbank starczy na krotko, na kazdy dzien potrzeba jednego czy dwoch.
Gaz jest. A Slonce niekoniecznie.
Lub maly kartusz. Lub pol litra denaturatu :-)
Sie nie rozszczelni, w odroznieniu od duzego panelu na plecaku.
Ale gaz trzeba nosic do gotowania, a przy okazji moze ladowac.
Mialem na mysli te mniejsze - 7:10 - 0.75 iphone charge,
7:50 - 0.24 iphone charge, 0.4 - wiec nie starczy.Ale jest i taki co ma 1.03 czy 1.44. A i to w idealnych warunkach oswietleniowych.
No nie, ja che wiecej :-) Awaryjnie to wystarczy zapasowa bateria.
Jest. Ma byc 2000 codziennie :-)
Masz g* smartfona, moj to zezre wszystko :-)
d* uratowac to moze powerbank bez baterii. Ten to cie raczej zawiedzie, jak pomyslisz ze ma ladowanie, to mozesz zuzyc prad ma glupoty :-)
Ale to jest o tyle dobre, ze mozna sobie 4 kupic, plecak obwiesic, i dosc oporne na uszkodzenia.
J.
Nie. Nie utrzymasz na tyle stabilnego prądu aby współczesny telefon z
1GHz procesorem do zarzadzania energią to zaakceptował. Na tym polega bajer: ladujesz byle jak baterie wewnętrzną a potem masz stabilne ladowanie telefonu. Tak, straty x2 ale lepsze straty niż nic.Kupiłem na targu, czesciowo metalowy, na oko chiński. Cholery nie mogę znaleźć w tej chwili, ostatni raz uzyłem chyba ze 4 lata temu ;)
Nie wiem jak mozna rozladować smartfona 2x dziennie chodzac na wycieczki z plecakiem. Nie potykasz sie o korzenie :) ?
Wystarczy że jest dzień przez cały dzien aby uratować dupę. Oczywiście można trafić na największe zachmurzenie pyłem z Kozienic, ale pech to pech.
- Kryyyśkaaaa! Ziemniaki wstawiłem!
- Co, po***ło cie? Przecież dopiero sniadanie zjadłam!
- Ale mi się smartfon rozładował.
Na szczęscie w przeciwieństwie do tej glupiej historyjki smartfony zawsze rozładowują się w porze obiadowej.
Ale nikogo nie interesuje ładowanie wprost ze słońca. Interesuje Cie ladowanie baterii a potem przelanie tego do smartfona. Wydajnośc energetyczna jest większa niż konsumpcja smartfona, chyba że oglądasz non-stop pornole. Wtedy pozostaje wygodny fotel a nie szlajanie się po stokach.
To kupujesz większą korbkę. A były tez baterie na alkohol. Ale tutaj znowu szkoda.
Napisaleś że nie wystarczy nawet dwie.
Nie dam rady uzyć tyle w smartfonie. No nie ma jak.
Zmień smartfona.
A, o to chodzi ... moze.
Bo jeszcze fajnie by bylo, gdyby pradnice mocno obciazyc - duza sila ale malo obrotow.
Jakies *$#$@ mi sie zainstalowalo i rozladowuje blyskawicznie. I nie potrafie namierzyc co. Ale nawet bez tego - GPS fajna rzecz, ale baterie zzera.
O ile zrozumialem, to caly dzien naswietlania owocuje ladunkiem miedzy
0.24 a 1.44 iphona. Ja iphona nie mam, ale ladunki potrzebuje dwa :-)Awaryjnie. Czyli wyciagam z plecaka naladowana, wsadzam w telefon i wzywam pomoc.
Nie umiesz uzywac :-P
IMO - reset by wystarczyl, ale to kosztowne posuniecie.
J.
Reset do ustawień fabrycznych zazwyczaj pomaga.
Kup GPS turystyczny, zazwyczaj mają > 1 doba pracy na baterii. przypuszczalnie zjedzą wielokrotnie mniej niż smartfon. Zerknąłbym tez na smartwatche, tam tez rozmiar baterii optymalizuje się do granic absurdu.
Nie, potrzebujesz nie-iphona do turystyki.
Eeee... albowiem ?
Ale najpierw trzeba zabezpieczyc dane ...
A po dwoch dniach co ?
No to na dlugo nie starczy. Ale naladowac mozna malym kosztem.
J,
Ja nawet widziałem... tyle, że pracownik nadal potrzebny, bo jak się coś zatnie (worek rozwali czy coś) to trzeba robota wyłączyć i zrobić robotę analogowo. I ciekawostka - nie można usunąć tego rozdartego worka i puścić program od tego momentu (bo jeszcze robotyk byłby potrzebny ;) ), tylko trzeba usunąć całą paletę.
Bo mój telefon nie potrzebuje stabilnego napiecia. Ogólnie im droższy tym bardziej wybredny.
To zamawiaj :D
Które się same zabezpieczają w jakiejś bliżej nieokreslonej chmurze appla czy innego googla.
Wyrzucasz dwie baterie AA do pojemnika na baterie przy scieżce na Rysy i wyjmujesz z plecaka dwie nastepne baterie AA. Ewentualnie takie baterie znajdziesz w kazdym sklepie z bateriami wliczając w to schroniska.
Gdzieś słyszałem o takim napedzanym prądnicą z wahadlem bezwladnościowym, jak stare sprężynowe zegarki.
Sam sterujesz co odtworzysz.
Nie. Miałeś problem rozladowującego telefon GPSu. Masz rozwiązanie za
300zł i kilka gram na zapasowe baterie więcej. Nie ma co marudzić tylko brać. Przy okazji docenisz że sterowanie przyciskami jedną ręką jest wygodniejsze niż mazanie brudnym od błota paluchem.Nie, ale co to ma do rzeczy? Zabraklo baterii - kupujesz. W co najmniej kilku były, zakładam ze w wiekszości będą. Nikt też nie broni wziąć kilka na zapas. Przeciez nie chodzisz w góry na tydzień bez cywilizacji, u nas nie ma TAKICH gór.
Nie, właśnie smartwatch. Niestety skreloza i nie pamiętam nawet nazwy firmy.
ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.