Sklep na Zabinskiego sie likwiduje:-(

Pawel "O'Pajak" napisał(a):

Zwija czy przenosi? Bo dotarły do mnie słuchy, że miał się przenieść do miejsca zamieszkania właściciela ;-)

PS. Jeśli się ostatecznie likwiduje to miałem szczęście odwiedzając go w te wakacje :-)

Powitanko,

Jeszcze nie wiadomo, ale i tak do Sulejowka nie podskocze jak mi brakuje jakiegos drobiazgu, a termin oddania fuchy mija za 2 godziny;-) Pie... ZUS, chyba napisze cos na

Pozdroofka, Pawel Chorzempa

Pawel "O'Pajak" napisał(a):

Czyli jednak to nie Wołomin a Sulejówek :-(

-----------

Tak, to prawda, a poniewaz sam mieszkam na Ursynowie i ten sklep byl dla mnie niemalze naturalnym elementem otoczenia, to teraz czuje sie, jakby mnie ktos chce okrasc...

Kristo

Cos w tym jest, ale winne sa tez i serwisy. Co to za polityka aby kazda naprawe rozpoczynac od _godziny serwisanta_ za bagatelna kwote 150 netto przykladowo. W takim ukladzie dokrecenie srubki kosztuje potencjalnego klienta 183PLN, czemu sie dziwic ze chce znalezc taniej. Calkiem podobna polityke stosuja takze serwisy samochodowe - wieksze oczywiscie, albo jedyne... w okolicy. Jeszcze dobrze nie wjechal do warsztatu (o kanale nie wspomne) a juz przykladowo 30 poszloooo.... ;-) Pozniej sie dziwia ze klienci nie wracaja, a jak malo klientow to ceny musza byc duze - bo jakos zyc trzeba ;-) __ Pzd, Irek.N.

150 zl to moze przesada, ale serwis generalnie kosztuje sporo. To sie tak mowi - srubke dokrecic, ale urzadzenie trzeba rozkrecic, odkurzyc, skrecic - i co najmniej pol godziny mija. Podatki, zusy, mierniki, schematy, szkolenia, lokal - tez kosztuja.

Ale jak mnie serwis ostatnio podsumowal na 120zl za podobnie banalna naprawe - to stracil klienta. A nawet trzech ..

Niestety - skutek jest taki ze trzeba tanio kupic, modlic sie zeby dlugo wytrzymalo i wyrzucic po pierwszej awarii..

J.

Nie rozumiesz. Za 50 zl nie chcialo mi sie tego robic samemu. Ale teraz bedzie mi sie chcialo :-)

J.