Czy któryś z grupowiczów rozbierał może jakiś tani współczesny aparat cyfrowy ? Jestem ciekaw czy w ogólności można dostać się do mechanizmu spustowego, dolutować jakieś kabelki i zwierając je wyzwalać robienie fotki. Wiem, że lustrzanki mają wężyki spustowe, ale szukam czegoś taniego. Chciałbym kupić kilka tanich kompaktów i je równocześnie automatycznie odpalać.
Nie rozbierałem, ale niektóre aparaty (Canony i Olympusy) mają możliwość zdalnego sterowania przez kabel. Mój aparat steruje się przez USB, wiec pewnie ciężko będzie zrobić to jednocześnie z wieloma, ale być może to w czymś pomoże. Oprócz wyzwalania migawki można zrobić jeszcze kilka innych rzeczy takich jak nastawić parametry obiektywu.
We wszystkich, które otwierałem, da się. Pod przyciskiem jest płytka ze stykiem, czasem zwykły laminat, do którego można normalnie przylutować przewody, a czasem folia, ale ta wpięta jest wtedy w złącze na płycie głównej i można tam przylutować. W bardziej wypasionych kompaktach (z rozbudowaną mechaniką) może być kupa zabawy z dostaniem się do właściwego miejsca, ale jest to jak najbardziej wykonalne.
HP 318 rozbierałem ale on nie ma zooma optycznego. Wyprowadzić kabeliki się da ale jak byś chciał kilka równocześnie odpalić to możesz mieć problem z czasami. Nic ciekawego tam nie odkryłem. Działać dalej działa i leży gdzieś sobie jako zabytek. A jeszcze przypomiało mi się takie fotopstryki miałem jakies no name do naprawy jakieś 20szt. Za czasów kiedy one w cenie były :) Z tamtych to już nic nie wyciągniesz poza pamięcią. Wszystko zintegrowane w układzie i po nazwie w sieci znalazłem tylko opis wyprowadzeń (BGA). Jeżeli chcesz mieć dobrego dawcę to nie kupuj tych bez lampy co w kieszonce się mieszczą. Może inni powiedzą jakie modele jeszcze się nadają na dawców.
Użytkownik "xymax" snipped-for-privacy@op.pl napisał w wiadomości news:gf0lcf$2io$ snipped-for-privacy@atlantis.news.neostrada.pl...
Rozbrajałem canona A20. W sumie nic tam ciekawego nie ma, a nawet jak jest to niewiadomo co to i jak to wykorzystać np. lcd. Upakowane wszystko bardzo mocno, ale rozkładalno-składalne :-) Myślę że dolutowanie kabelków to bedzie moment. pawel
Da się, jak koledzy pisali - dolutowując do spustu. Problemy są dwa:
-zwykle spust jest dwustopniowy i w pierwszej fazie aparat wstępnie ustawia naświetlanie oraz ostrzy, a w drugiej robi fotkę. Musiałbyś sprawdzić, czy da sie zewrzeć sygnały i wyzwalać wszystko jednym elementem wykonawczym, czy też trzeba robić to "na dwa razy".
- odpalać możesz równocześnie, ale nie możesz sie spodziewać, że wszystkie aparaty równocześnie zrobią zdjęcie. Zapewne będą widziać motyw z różnych stron i każdy z nich bedzie się musiał dostosować do innego światła, odległości i treści, co niekoniecznie bedzie trwało tyle samo czasu. Obejść to można teoretycznie otwierając migawki na B w trybie całkowicie ręcznym w zupełnej ciemności i waląc wyzwalanymi w tym samym momencie fleszami, ale to raczej już temat dla hardcorowców i kompakty do tego się nadają s?edniawo. Oczywiście problemu nie ma, jeśli ułamek sekundy nie robi ci różnicy.
ja rozbierałem A60, matryca chyba si e odlutowała, i chciałem się do niej dobrać:O) niestety taki aparacik składa sie chyba z 1000części:O( pokryłem nimi cały stół (w kolejności tak zeby potem złożyc) i nie dobrnąłem nawet do połowy, myśle że jak bym się do tej matrycy dobrał to już bym nie złożył, ciekawe jak oni w tych serwisach sobie z tym radzą?
Z niektórymi sobie nie radzą. Większość firmówek ma przemyślaną konstrukcję, ale niektóre faktycznie sprawiają wrażenie na siłę wepchniętych w obudowę. Trafiłem raz na pewnego Concorda (nie wiem, kto to produkuje), w którym aby dostać się do płyty głównej należało odlutować płytkę zasilania i parę innych elementów (lampa, kondensator wciśnięty w chassis, koszyk na baterie) oraz... samą matrycę! Co przy wielowarstwowym, grubym PCB do łatwych i bezpiecznych rzeczy nie należało. Za to np. OEM-y niektórych modeli Ricoha (nie wiem, czy te firmowane logiem Ricoh również) nie mają wtyczek, lecz wszystkie taśmy są przylutowane na stałe. Może i wpływa to pozytywnie na trwałość, ale serwisowanie tego to męczarnia.
żeby zmieścić 1000częsci w malutkim, mieszczącym się w kieszeni pudełeczku trzeba było to naprawdę dobrze przemyśleć, wszystko było rozbieralne, taśmy przewodowe odłączalne, ale po prostu miejsca na stole mi zabrakło zanim jeszcze dotarłem połowy:O( a technologia jak na nasze warunki kosmiczna, jak by trzeba było coś odlutować, to nie stać mnie ta takie nażędzia do SMD, a może takich w polsce wcale sie nie dostanie, to tak z innej strony:O)
Wyzwalanie aparatu to pierwszy krok. Drugi to jakieś urządzonko które będzie to robić w równych odstępach czasowych. Chyba prościej jednak będzie z kabelkami. Ale jeżeli masz jakiś pomysł to wal śmiało :).
ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here.
All logos and trade names are the property of their respective owners.